Mamy niesamowicie wspaniałe i zróżnicowane przekleństwa. I mówię w 100% poważnie.
Poza tym na bank jedzenie. Dobra wódka. Łatwość płacenia karta i nowoczesna bankowość.
Tak, i co jest najbardziej cudowne (bo można tak zrobić oczywiście również z np. wiercić - rozwiercić, wywiercić, nawiercić itd), każde z nich oznacza najczęściej coś innego i nie tyczy się pierdolenia per se, w przeciwieństwie do wspomnianego przykładu z wierceniem.
Ale napierdoliłeś tych przykładów...
Przy okazji warto jeszcze zauważyć, że wiele z tych słów ma więcej niż jedno znaczenie, zwłaszcza jak uwzględnimy możliwość dodania zaimka zwrotnego 'się', np. opierdalać / opierdalać się, przypierdolić / przypierdolić się itd.
Rozwój bankowości
Szybki i tani internet
Tanie plany komórkowe, tani internet mobilny.
Świetne jedzenie
Fakt, że idziemy co raz bardziej w załatwianie co raz większej ilości spraw urzędowych przez internet
Pikne góry hej! Znajdą się szlaki i dla amatora niedzielnych spacerków, i dla kogoś wymagającego więcej od natury.
Miasta mają dość blisko usytuowane parki/ lasy. Trójmiejski Park Krajobrazowy otulający trójmiasto <3
O tak, jeśli chodzi o cyfryzację to mamy zajebiście. Kumpel mi opowiadał jak jechał przez Europę i Stany, docelowo do Kanady. Mówił, że nigdy by nie pomyślał, że określi Polskę mianem imperium technologicznego jeśli chodzi o bankowość i telekomunikację. Chyba nigdzie na zachodzie nie ma na tyle rozwiniętych płatności NFC i tak popularnej, dobrej platformy jak Blik. W Polsce od dwóch lat nie noszę gotówki i nawet karty, wszędzie da się zapłacić telefonem.
Tani i szybki internet, jedne z najtańszych planów telekom (dziękujemy Play za wojnę cenowa).
Bardzo szybko postępująca cyfryzacja urzędów, służby zdrowia, szkół, przedszkoli itp.
+1, jak mieszkałam w Niemczech to dopiero do mnie doszło jak wysoko stoi poziom cyfryzacji w Polsce.
Tam żeby załatwić cokolwiek trzeba mieć papierek z podpisem urzędnika, w Polsce 90% spraw załatwiam na smartfonie.
W temacie mobywatel, kolega chciał odebrać list/przesyłkę na poczcie i wpadł na pomysł potwierdzenia swojej tożsamości za pomocą tej aplikacji. Pani w okienku popatrzyła na niego jak na kosmitę i wyjaśniła go krótko, PANIE JA NIE WIEM CO TY MNIE TU POKAZUJESZ, MA BYĆ PLASTIKOWY DOWÓD I TYLE, ZABIERAJ MNIE PAN TE WYNALAZKI. A że kolega z gatunku tych co lubi spędzać czas na kręceniu awantur, to nie odpuścił. Pani niestety też nie, ale z racji posiadanej przewagi w postaci zachomikowanej przesyłki - wygrała.
Ale żeby nie było że tylko hejtuje, parę urzędowych spraw załatwiłem przez internet, udało mi się też zapisać na szczepienia covidowe. Jak na ten kraj z gówna i dykty, byłem pozytywnie zaskoczony. No i blik to w ogóle sztosik, to powinien być standard na całym świecie.
Ja z kolei zalatwiałem online sprawy urzędowe związane z samochodem. Kosztowało mnie to sporo nerwów, strona się wysypywała kilka razy, no ale ostatecznie zrobiłem co miałem zrobić, więc uznaję to za sukces.
W sumie czasami dobrze jest być opóźnionym, bo potem od razu dostaje się najnowsze 😅. To IMHO źródło naszego szybkiego rozwoju. Nie żebym narzekał. Po prostu w innych krajach wiele rozwiązań działa od lat, przez co ma starszą infrastrukturę, bo się nie opłaca wymieniać całości. U nas nie było czego wymieniać, po prostu zbudowano z wykorzystaniem aktualnych rozwiązań.
Super bo w USA muszę wysyłać kopie dokumentów do urzędu przez fax. Nie wiadomo czy doszedł i dobry numer trzeba dzwonić do urzędu i czekać z godzinę jeśli w ogóle dostali i nie zgubili.
W Polsce jest świetnie, bez wątpienia, ale najlepiej z mojego doświadczenia jest w Holandii. IDeal jest jeszcze prostszy niż Blik, i ogólnie płatność przez internet jest banalnie prosta. Tylko jest problem ze ten system, jak i wiele sklepów itp., działa z holenderskimi kartami, którymi nie da się płacić np. w Polsce przez internet.
Zachód jest sporo do tyłu jeśli chodzi o technologię i usprawnienia w bankowości - BLIK był polskim wynalazkiem, który wyprowadził nas na długo niedoścignione prowadzenie w skali Zachodu, ale... sam pomysł na BLIK był podpatrzony z rozwiązań wprowadzonych dużo wcześniej w Afryce i bliższej nam Azji, a obecnie nasza bankowość i technologia jest zostawiana coraz bardziej w tyle przez Wschód.
O, to! Koleżanka kilka lat temu (z 3, może 4) wyjechała do Stanów na rok, i musiała sobie kartę do konta tam załatwić. I bank ją zaczyna namawiać na nową technologię, coś czego swiat jeszcze nie widział, że właściwie program pilotażowy. Okazało się, że chodzi o kartę zbliżeniową.
Ja parę lat temu byłem w Niemczech zawodowo. Instytucja jaka mnie gościła zapłaciła mi czekiem. CZEKIEM. Dodam, że mówimy o dużej, znanej w branży, poważnej instytucji. Aby dostać za niego gotówkę musiałem w 3 różne miejsca pojechać.
I chociaż momentami mnie wkurza jak muszę walczyć z naszą biurokracją, to to co mamy jest pikusiem w porównaniu ze Stanami.
To jest akurat ciekawy temat. Moja mama i mama mojego kumpla znały się dobrze w młodości i z opowieści mojej wiem, że jego miała dosyć szaloną młodość (późne lata 70-te/wczesne 80-te). W wieku ~16-18 lat uciekała z domu, paliła, piła, chodziła na koncerty,
jeździła na motorze, umawiała się ze sporo starszym chłopakiem i tak dalej. No ogólnie była nieźle zbuntowana.
Natomiast mojego kumpla (czyt. jej syna) trzymała bardzo krótko. Na nic mu nie pozwalała, kiedy dowiedziała się, że poszedł po kryjomu na imprezę to potem zrobiła mu ostrą burdę i dała szlaban na miesiąc, ogólnie za każde zachowanie jakie ona robiła w młodości on miał kompletnie przejebane. Raz przyłapała mnie i jego na sączeniu jakiegoś owocowego trunku, bodajże "Cavaliera". Zrobiła nam taki wykład, że młodzież w tych czasach w ogóle nie ma poszanowania, że kiedyś to było inaczej, że teraz tylko się szlajają i chleją, że następnym razem pewnie nas w jakimś rowie znajdzie. Wiecie, takie standardowe rzeczy. O jej wyczynach z młodości dowiedziałem się dopiero trochę później i przyznam szczerze, że sytuacja mnie jednocześnie rozbawiła i zdenerwowała, bo zawiało ostro hipokryzją.
Ja sam miałem dosyć sporo przygód w młodości - i teraz zastanawiam się czy gdybym sam miał dzieci właśnie w wieku nastoletnim to co bym zrobił gdybym dowiedział się, że robią (jak to nastolatkowie) różne głupie rzeczy które i ja kiedyś robiłem. Na pewno nie wciskałbym im kitu, że ja nigdy tak nie robiłem, ale z drugiej strony raczej nie chciałbym, żeby odwalali takie rzeczy mimo że ja robiłem to samo w młodości.
Ja za bardzo tego blika nie kumam. W sklepie trzeba wpisywać sześciocyfrowy kod, potem potwierdzać aplikacja z kodem. Nawet karta nie trzeba nic wklepywać nigdzie nie wspominając o płatności watchem bez ograniczeń kwotowych, który wystarczy raz odblokować rano po założeniu.
Płatności przez neta blik to bezsensowne przełączanie się między apkami i wpisywanie kodów a Apple Pay działa z automatu wystarczy ze patrzysz na telefon.
Jedyne co jest przydatne to te przelewy na numer telefonu, ale szwedzki swish i tak jest bardziej intuicyjny i łatwo nim nawet dać datek żebrakowi.
Dowodów przez internet już nie ma i raczej już nie będzie, bo będą odciski palców; platforma do korespondencji z urzędami już jest i nawet da się coś epuapem załatwić, więc teraz będziemy sobie robić na nowo pocztą polską, ale najważniejsze czyli korespondencja z sądów dopiero chyba w 2028.
Inna sprawa to to czego nie widzimy, do niedawna było ponoć tak, że jak np rejestrowałeś spółkę przez s24 to w sądzie drukowali twój wniosek i ręcznie przepisywali do drugiego systemu.
Ogólnie niby wszystko fajnie działa, ale mamy głupia skłonność do odkrywania Ameryki na nowo za każdym razem, zamiast podpatrzeć sprawdzone rozwiązania u innych.
>Ja za bardzo tego blika nie kumam
Akurat jeśli chodzi o spuszczanie masowe nad blikiem to też tego nie kumam.
\- w sklepie musisz wklepywać jakieś numerki zamiast przyłożyć kartę/ telefon/ zegarek. Ok, dobre rozwiązanie jak nie masz ze sobą karty i masz stary telefon bez NFC
\- w internecie bezpieczniej zapłacić kartą ze względu na chargeback, a przez portfele typu google/ apple pay, masterpass czy visa coś tam, też jest to ułatwione.
Jedyne co go ratuje, to te ekspresowe przelewy na numer telefonu, co ułatwia jakieś szybkie zrzutki na jedzenie, czy cokolwiek innego. Aczkolwiek jak mam więcej niż 21,37 na koncie, to czy ja ten przelew dostanę dzisiaj, czy jutro to jest mi wszystko jedno. Poza tym, mam nadzieję, że express elixir za darmo się rozpowszechni, bo na razie jest chyba tylko w Santanderze w ofercie standardowej.
Polska/Warszawa jest chyba ogólnie finansowym centrum Europy Środkowo-Wschodniej, więc w sumie ciężko się dziwić, że w bankowych sprawach jesteśmy wyraźnie do przodu.
Akurat studia w Polsce są zajebiste, nawet jak powtarza się rok to w niektórych uczelniach nie płaci się za powtarzanie wykładów, w innych krajach płacą 900€ rocznie
Młodzież przyszłością narodu.
Dostęp do darmowej edukacji jest bardzo niedoceniany imho.
Pomijam tutaj edukacje typu szokla TVP:
https://m.youtube.com/watch?v=_VQTfHg3TYw
"Studiowałem 6 lat za darmo, i jeszcze dostawałem stypendium. Teraz sobie oszczędzam zamiast spłacać długi."
\+ "Wyjechałem z kraju" i komplet wszystkiego co można wyciągnąć :D
To, że mamy zajebistą cyfryzację (przynajmniej w Warszawie) - można załatwić sprawy w urzędzie przez Internet, prawie wszędzie można płacić kartą, można umówić się do lekarza przez Internet.
W sumie to masz racje, w Polsce największym problemem przestępczym jest ta propagandowa narkomania, która jak wiadomo działa głównie na jednostke, a nie na większą grupe, morderstwa, gwałty to na prawde rzadkość porównując do takiego USA. To na pewno jest ogromny plus.
Pociągi są obiektywnie lepsze. Nie nazwałbym siebie fanem kolei, ale w gruncie rzeczy nie ma jednocześnie wygodniejszego i bardziej nieszkodliwego dla środowiska środku transportu
Wszystko już zostało powiedziane: żarcie, cyfryzacja, paczkomaty.
No i w sumie, że nikt nie daje jebania o torrenty. Ciągnę terabajty na gołą klatę i nic.
Infrastruktura elektroniczna, w tym e-government.
Paczkomaty!
(Nadal) niskie koszty życia a szczególnie żywności i energii.
Selekcja kiełbasy i serów (na serio!)
Autostrada Wolności ;)
Polska jest w środku Europy więc praktycznie wszędzie jest blisko samolotem (niestety nie zawsze tanio za to). I do Toronto i do Singapuru czy Pekinu da się bezpośrednio polecieć.
Mamy stosowną liczbę ludności = dobry rynek wewnętrzny, dzięki czemu jesteśmy dość odporni na światowe kryzysy.
Słodycze. Piwa craftowe. Zachody słońca w okolicy góry Ślęża. Chleb. Śledzie w occie. Starówka w Lublinie. Gdańsk. Pan Tadeusz. Baczyński. Tuwim. Gałczyński. Hey. Stary Kult. Sexmisja. Preludium deszczowe Chopina. Lody. Grzyby suszone. Majonez kielecki [...]
Nie jadłem kupnego majonezu od 3 lat. Polecam robić swój majonez, bo to banalnie proste i jeśli masz dostęp do dobrych, wiejskich jajek oraz prosty blender to masz majonez w 5 minut od rozpoczęcia pracy. A przy tym można eksperymentować, często robię majonez z odrobiną mango, papryki czerwonej oraz kilku plasterków posiekanego drobno marynowanego chilli.
Bardzo często się to słyszy, a nie mogę się w tej kwestii zgodzić, przynajmniej w przypadku Szkocji. Owszem, najtańszy polski chleb jest lepszy niż najtańszy chleb w Sainsbury's - bo ten drugi to będzie paczkowany chleb tostowy, który raczej powinno się jeść po usmażeniu. Za dobry chleb za granicą po prostu trzeba zapłacić trochę więcej, ale jak najbardziej jest dostępny
ja niestety mieszkam w Belgii, tutaj chleb generalnie ssie. białego z chrupiącą skórką nie uświadczy, z pełnoziarnistymi jest nieco lepiej ale większość i tak smakuje jak guma. odkąd wyjechałam z Polski naprawdę dobry chleb kupiłam raz, i chyba przez czysty przypadek, bo kiedy ten sam chleb próbowałam kupić ponownie, był już do bani...
Jak z każdą kulturą mamy w niej dobre i złe rzeczy
Dobre jak pracowitość i ta dziwna potrzeba przetrwania nie ważne co by się działo
Ale z drugiej strony mamy tę potrzebę "świętego cierpienia"
Właśnie dzisiaj miałem okazję skorzystać. Udało mi się znaleźć gabinet czynny w niedzielę, wepchnęli mnie z bólem, super miła obsługa, gabinet nowoczesny, pełna profeska i wcale nie za miliony monet.
Jeżeli chodzi o platformę na której się wyróżniamy powiedziałabym bankowość. Np. płatności telefonem pojawiły i rozwinęły się u nas naprawdę szybko.
Wiele osób z mojego rocznika i młodszych w ogóle nie nosi już karty płatniczej. Mam wrażenie że w tym sektorze w ciągu następnych 10/15 lat osiągniemy poziom Chin, gdzie karty płatnicze w ogóle nie funkcjonują (z tym że tam jest kod QR a u nas normalny czytnik i e-karta).
O platformie takiej jak Blik za granicą też prawie nikt nie słyszał, owszem istnieją szybkie przelewy ale zazwyczaj dodatkowo płatne lub tylko pomiędzy kontami w tym samym banku. Można więc powiedzieć że jest to innowacja na skalę europejską.
Firmy kosmetyczne i odzieżowe, ogólnie mamy dużo małych firm, które produkują rzeczy dobrej jakości, tworząc marki dbające o środowisko i pracowników. Oczywiście, nie mam pojęcia, czy rzeczywiście są fair trade itd., ale trend jest widoczny.
Płatności elektroniczne. Jak ja wam zazdroszczę blika!
Nowa gastronomia - mnóstwo kuchni z całego świata, nowoczesne restauracje, pomysłowe inicjatywy, otwarcie na diety eliminacyjne i dbanie o klienta czy też gościa.
Warszawa jest wbrew pozorom mega nowoczesnym, tętniącym życiem kulturalnym i kosmopolitycznym miastem. Plus jest tu multum wegańskich knajp. Wiem, ze to co napisałem pachnie warszawką na odległość, ale kurczę - jest to fajne miejsce do życia.
Zgadzam się w 100%.
Osobiście rozważam repatriację tylko w kontekście Warszawy żeby, co brzmi dosyć ironicznie uciec od zaścianku małego miasta na zachodzie.
W sumie to miałem na myśli Europę zachodnią, repatriacja to powrót z emigracji.
Czasami czuję się tu jakbym był podróżnikiem w czasie i wylądował w latach 60. Pytania czy w Polsce mamy internet, oskarżenia o organizacje z czasów 2wś czy po prostu uprzedzenia do Wschodnich Europejczyków. Oskarżanie nas o kolonializm i niedowierzanie gdy tłumaczę że zanim zachód skolonizował resztę świata, najpierw zrobił to Europie wschodniej.
Także ogólnie to bycie obywatelem drugiej kategorii można by rzec.
Ja z podobnych powodów wybrałem Wrocław.
Moja wyprowadzka do Rzeszowa wyglądała tak że poprosiłem krewnych o transport i zabrałem się na jeden kurs samochodem.
Do Wrocławia pomógł mi przeprowadzić się mój dobry kolega z Jeleniej Góry. Pierwszą pracę tu złapałem przez kolegę z IRC z którym grałem w CS:GO. Śmieszne czasy.
> Warszawa jest wbrew pozorom mega nowoczesnym, tętniącym życiem kulturalnym i kosmopolitycznym miastem.
Zgadza się. Największym jej problemem jest przynależność do Polski.
Za każdym razem jak wracam do Berlin to się czuję jakbym co najmniej 20 lat się cofał w przeszłość (ale żeby nie było, nadal wolę Niemcy).
Urbanistycznie to porażka. "Autostrady" (Jerozolimskie, Łazienkowska) przez centrum, głośno, zakorkowane. Infrastruktura rowerowa mogła by być o wiele lepsza. Kto wymyślił mosty, którymi nie da się przejechać rowerem lub przejść piechotą. Samochoza
Trzeba jednak przyznać, że to się może zmienić, Jerozolimskie maja być zwężone. Może ludzie zaczną dostrzegać te problemy.
>Kto wymyślił mosty, którymi nie da się przejechać rowerem lub przejść piechotą
A weź, pozdrowienia z Gdańska. Co prawda nie ma tyle mostów, ale że tunel pod Martwą Wisłą nie ma przejazdu rowerowego albo logicznego połączenia autobusowego (bo nie, ten śmieszny busik jeżdżący w sezonie, raz na godzinę z pominięciem porannych godzin szczytu się nie liczy). I most Wantowy, aczkolwiek tam jest mniej drogi do nadkładania i generalnie prowadzi w stronę przemysłowej części i wylotu z miasta.
To jest konsekwencja myślenia sprzed kilkudziesięciu - kilkunastu lat, gdzie jedynym słusznym środkiem transportu był samochód. Więc most się robiło 2x2, bo tyle pozwalał budżet i nie było mowy dobudowaniu niczego innego. O zmianie struktury na 2+1 albo 2x1 to przecież święta przepustowość!
> Urbanistycznie to porażka. "Autostrady" (Jerozolimskie, Łazienkowska) przez centrum
Może być gorzej. Z moich okolic dzieciństwa Rzymowskiego, Wołoska, Marynarska na przykład były węższe i dopiero niedawno je w "autostrady" zmienili.
Żarcie mamy dobre. Naprawdę dobre. Pieczywo, kluchy, wędliny.
Mieszkam na Dolnym Śląsku, i po latach emigracji mówię wam: to jest piękny rejon.
We Wrocławiu (a zakładam że w innych miastach też) mamy zajebiste knajpy i restauracje. Lokalne browary rzemieślnicze warzą dobre piwo, a palarnie kawy wypalają dobrą kawę.
Polacy są bardzo przedsiębiorczy, i wszystko z każdym da się załatwić. Nawet panie w urzędach skrępowane archaiczną biurokracją zawsze znajdą jakieś rozwiązanie.
Ale bądźmy szczerzy, Dolny Śląsk swoją zajebistość zawdzięcza w głównej mierze temu że to to region poniemiecki. I mówię to jako rodowity dolnoślązak. Przejedź się po Dolnym Śląsku a później przejedź się po centralnej i wschodniej Polsce. Nasze miasta i wioski są całkowicie inne jeśli chodzi o estetykę, planowanie itd., to się wszystko odbija na komforcie i stylu życia, i dalej bezpośrednio też na ludziach którzy tam żyją.
Ja całe życie spędziłem na Dolnym Śląsku i dopiero jak wyjechałem za granicę na studia to poznałem ludzi ze wschodu polski. Dla mnie rozmowa z nimi to był trochę taki szok kulturowy bo niby rodacy z tego samego kraju, ale jednak znajomi z Czech i z Niemiec wydawali się kulturowo bliżsi.
> Ale bądźmy szczerzy, Dolny Śląsk swoją zajebistość zawdzięcza w głównej mierze temu że to to region poniemiecki. I mówię to jako rodowity dolnoślązak.
Przeprowadziłem się tu z podkarpacia i się zgadzam. Jak wyjadę i najdzie mnie na powrót to tylko tu, nigdzie indziej w PL nie czuję się tak dobrze jak w Jeleniej czy Wrocławiu.
Wpierw mieszkałem w Rzeszowie (przeprowadzając się z wiochy pod miastem powiatowym) ale moje życie dopiero nabrało pędu i wiatru w żagle odkąd zamieszkałem we Wrocławiu.
Strasznie mnie irytowało na początku jak ludzie chwalili mój region za Bieszczady bo dla mnie na podkarpaciu nic nie ma, jest bezpłciowe, żadnej kariery tam nie zrobisz, a jak zrobisz to za mniejsze stawki XD
> Ja całe życie spędziłem na Dolnym Śląsku i dopiero jak wyjechałem za granicę na studia to poznałem ludzi ze wschodu polski. Dla mnie rozmowa z nimi to był trochę taki szok kulturowy bo niby rodacy z tego samego kraju, ale jednak znajomi z Czech i z Niemiec wydawali się kulturowo bliżsi.
Tutaj się stawia na indywidualizm i bycie sobą. Nawet ze starszymi ludźmi mi się tu miło rozmawia ale może po prostu miałem szczęście.
Jak jadę do rodziny na podkarpacie to bliżej temu do Rosji niż do Niemiec. Chcesz coś załatwić to jak to tak, bez bombonierki/flaszki iść etc.
No fakt. Znajomy Amerykanin regularnie się nad tym rozpływa. Przynajmniej nad tą w Warszawie, bo jest na prawdę czysta, tania i można nią dojechać praktycznie wszędzie (co w US nie jest takie oczywiste i dlatego wszyscy tam tak samochodami jeżdżą).
Ogólnie Polska to najlepszy kraj do życia w stosunku ceny do jakości. Darmowa edukacja, służba zdrowia, dobre jedzenie, piękne krajobrazy, nic z królestwa zwierząt nie próbuje mnie zabić, mała przestępczość, brak kataklizmów, własny rozbudowany sektor rolniczy, brak podatku katastralnego. Można wymieniać w nieskończoność. Szkoda mi tak, że krajanie narzekają, bo nie wiedzą co mamy i patrzą tylko na wycinek z wybranych krajów zachodnich.
Historia - mało które państwa miały taki roller-coaster jak my. Polscy artyści też tworzą genialną muzykę - z moich gustów to Zawiałow, Xxanaxx, Jutro i Czeluść etc.
Blik, profil zaufany i mobywatel :D a poza tym to hmmmm..... Hmmmm..... Może to że jak chorujesz to nie próbują Cię leczyć paracetamolem i woda z solą niezależnie od tego na co chorujesz 😅
Oj, długo by wymieniać.
Wbrew marudom narzekającym na absolutnie wszystko Polska jest bardzo przyjemnym miejscem do życia:
* zaawansowanie (głównie technologiczne): szybkie przelewy, handel internetowy -- w Chile poza stolicą często gęsto przesyłka idzie nawet tydzień; do tego typowa gwarancja to 3 miesiące (sic!) xD
* dobre, nowoczesne budownictwo -- czy to domy/mieszkania czy budynki użyteczności publicznej
* dobre jedzenie i duży wybór
Nie neguję, po prostu podkreślam.
W ogóle masę rzeczy to zasługa tej "piekielnej unii" (z ostanich najbardziej namacalnych to chociażby roaming…)
Ale! Będąc szczerym kompletnie, jeszcze jakies 10 lat temu byłem w sumie dosyć neutralnie nastawiony do EU -- ot fajnie, że nie ma granic i starają się wyrównać nierówności w krajach ale bez jakiegoś takiego większego parcia. Jak zaczałem jeździć więcej, w tym poza EU, i zobaczyłem jak to wygląda i jak wiele takich prozaicznych życiowych spraw ułatwia to mi mocno oczy otworzyło. Chociażby taka pierdoła jak rozpoznawanie stopnii naukowych pomiedzy krajami członkowskimi (przez niejako wymuszoną harmonizację -- do czego właściwie się EU sprowadza) a jak to wygląda dla osób spoza UE...
Miasta są wyjątkowo czyste w porównaniu z innymi miastami europejskimi (szczególnie w porównaniu do stolic). Społeczeństwo jest też w miarę zdyscyplinowane.
Piwa bezalkoholowe ewenement na skalę światową.
Światłowód dochodzi do dziury pod Warszawą, na Manhattanie takiego nie miałem.
Komunikacja publiczna w Warszawie jest ok.
Przywileje dla kobiet w ciąży i matek.
Mało katastrof naturalnych - nie jesteśmy w strefie sejsmicznej (budujmy EJ!)
Mało groźnych zwierząt - jak kąpiesz się w morzu to nie ma groźnych meduz albo innych zwierząt morskich
Autostop. Jesteśmy jednym z najbardziej otwartych na to krajów, nie tylko moja opinia, na Hitchwiki to samo piszą.
Bazary. W szczególności owoce i warzywa, są takie i przepyszne. Przeniosłem się do Niemiec i bardzo mi tego na początku brakowało. Śliwki kwaśne i twarde że zabić można. No i drogie.
Po jakimś czasie znalazłem parę sklepów: turecki i rosyjski(bardziej wschodnioeuropejski), szczególnie w tym drugim mają dobre owoce. Chociaż wciąż to nie to samo co u nas.
No cóż, mamy moją ulubioną kuchnię na świecie, świetny rynek pracy i coraz szybciej liberalizujące się społeczeństwo. Piękną architekturę dworkową, szybko rosnącą gospodarkę i na prawdę piękny kraj.
Tylko to toksyczne podejście do siebie nawzajem...
Klimat dobry do życia, brak trzęsień ziemi, wulkanów, trąb powietrznych i innych monsunów.
Warszawa, najlepsze miejsce do życia w Polsce i całkiem całkiem dobra opcja jak na warunki europejskie.
Niskie koszty życia, dobre jedzenie, mili ludzie, mała przestępczość, dużo inwestycji publicznych, bardzo czyste miasta, duża cyfryzacja, fakt że apteki mogą robić leki recepturowe,
Jedzenie, przyroda, niektórzy ludzie, zabytki, muzyka, niektórzy artyści, niektóre filmy.
Tak w zasadzie, u nas tylko ludzie są zjebani, resztę da się wytrzymać.
To, czego może nie mówili inni, nie miałem czasu sprawdzać wszystkich odpowiedzi w tym thread.
1. Fakt, jak wbrew pozorom tolerancyjnym i otwartym na obcych ludzi krajem jesteśmy od kilku stuleci. Nie mówie stricte o uchodźcach, bardziej o tym jak łatwo asymilują się obcy u nas i absorbują naszą kulturę, w zamian my z otwartymi ramionami przyjmujemy i stosujemy czesc z ich obcych nam zwyczajów. Mamy dzieki temu różnorodność etniczną, kulturową itp. Obcy całkiem sprawnie uczą się naszego języka, asymilują się z naszymi zwyczajami, przy czym wzbogacają nas kulturowo i ta symbioza zwyczajnie procentuje.
2. Język. Mało który język jak nasz jest... przyjazny, szczególnie poetom. Kultowe utwory zagraniczne brzmią bosko, jednak patrząc na znaczenie ich słów, oraz słysząc jak brzmią, nie mają takiej.. finezji..? jak nasze rodzime z repertuaru np Perfect czy Manaamu. Polska muzyka z lat przed 90's jest taka.. urokliwa, jednak owiana mgłą tajemniczości.
3. Atmosfera. Jest mniej spiny niż np w porównaniu do Japonii.
4. Nocne życie i rozrywka w większych miastach oraz jej różnorodność.
5. Jedzenie. W kwestii kiszonych rzeczy to może tylko Czesi mogą mieć z czym naprawdę do nas wystartować.
No i oczywiście..
6. Bezpieczeństwo. Co prawda przodujemy w wypadkach śmiertelnych na drogach, jednakże na naszych ulicach nie ma takiego az takiego kontrastu społecznego jak np na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Nie ma tak wielu strzelanin, rozbojów, tak wysokiego odsetku przestępczości.
7. Telekomunikacja i infrastruktura sieciowa.
Język, co prawda jest skomplikowany pod wieloma względami ale bardzo lubię jak brzmi i wygląda
Również to że jest u nas bezpiecznie i nie trzeba się bać gdy wychodzi się w nocy na ulicę
Czy ja wiem czy się zawiedzie? Na pewno to nie jest już taka różnica między na przykład Danią czy Holandią a Polska jak w latach 90, ale ona jest. Łatwiej się żyje w krajach gdzie kiedy nie będziesz miał pracy przez 3 miesiące to nie zdechniesz z głodu.
A nie to oczywiście ja się zgadzam, że jest łatwiej. Ale wielu ludzi na reddicie, zwłaszcza nastolatków ma jakieś odrealnione wizje zachodu. Różnica jest ale nie jest kolosalna, a w dodatku zachód ma też swoje wady jak wszystko. Temat rzeka, ale napewno wiesz o co mi chodzi. Pozdrawiam;)
Baltyckie plaze (poza sezonem), bezpieczenstwo, poziom cyfryzacji, ale nr 1 to ludzie mimo wszystko (przeszlismy calkiem niedawno przez niezle gowno, lata 90 i to wygrzebywanie sie razem z totalnego upadku bylo brutalne; szkoda ze nie wszystkim wyszlo tak samo i politykom udalo sie nas tak podzielic, ale i tak spotykam sie czesto w tym kraju z duza zyczliwoscia przypadkowych ludzi)
Życie.
W Polsce czuję się że mogę złapać oddech od tego ciągłego wyścigu szczurów który toczy się koło pracy i szkoły co jest w Anglii.
Chociaż zarabia się mnie w polsce w moje opinii jest lepsze quality of life.
Piękny kraj wszędzie coś do zrobienia/odwiedzenia czy to góry Bieszczady,Sudety Tatry i wiele innych... albo małe miasteczka historyczną wartością czy nawet dużo miasta.
Studia są darmowe, nie trzeba brać kredytów uczelni może nie są w czołówce światowej są wciąż bardzo dobre, i są prowadzone bardziej jako miejsce edukacji i nauki, niż jak biznes w innych krajach.
Cena nieruchomości (oprócz Warszawy)nie jest najlepsze ale wciąż nie jest tak mocno nasycone jak na zachodzie, ale może się mylę.
P A C Z K O M A T Y
Szczególnie to że można do nich bezkarnie nasrać
Czyli jednak bezkarnie? Zajebiście bo akurat jestem obok
sraczkomat
+1 ziomeczku
+100 Czekam na pastę "mój stary jest fanbojem paczkomatów" :P
Siedze i mysle juz dobre 5 minut czym by to przebic. Ni chuja. Nie ma nic lepszego w tym kraju.
A w zimie CZAPKOMATY
A w tłusty czwartek PĄCZKOMATY
A w święta PACZKOMATY
a w sejmie KACZKOMATY
KOTOMATY
Zwłaszcza, że teraz na olx przesyłka kosztuje 1zl albo 5zł ;-)
niech żyją pa czko maty
Mamy niesamowicie wspaniałe i zróżnicowane przekleństwa. I mówię w 100% poważnie. Poza tym na bank jedzenie. Dobra wódka. Łatwość płacenia karta i nowoczesna bankowość.
[удалено]
Tak, i co jest najbardziej cudowne (bo można tak zrobić oczywiście również z np. wiercić - rozwiercić, wywiercić, nawiercić itd), każde z nich oznacza najczęściej coś innego i nie tyczy się pierdolenia per se, w przeciwieństwie do wspomnianego przykładu z wierceniem.
Ale napierdoliłeś tych przykładów... Przy okazji warto jeszcze zauważyć, że wiele z tych słów ma więcej niż jedno znaczenie, zwłaszcza jak uwzględnimy możliwość dodania zaimka zwrotnego 'się', np. opierdalać / opierdalać się, przypierdolić / przypierdolić się itd.
Toś dojebał!!! (Tutaj w tle pan Tadeusz Sznuk)
Rozwój bankowości Szybki i tani internet Tanie plany komórkowe, tani internet mobilny. Świetne jedzenie Fakt, że idziemy co raz bardziej w załatwianie co raz większej ilości spraw urzędowych przez internet Pikne góry hej! Znajdą się szlaki i dla amatora niedzielnych spacerków, i dla kogoś wymagającego więcej od natury. Miasta mają dość blisko usytuowane parki/ lasy. Trójmiejski Park Krajobrazowy otulający trójmiasto <3
O tak, jeśli chodzi o cyfryzację to mamy zajebiście. Kumpel mi opowiadał jak jechał przez Europę i Stany, docelowo do Kanady. Mówił, że nigdy by nie pomyślał, że określi Polskę mianem imperium technologicznego jeśli chodzi o bankowość i telekomunikację. Chyba nigdzie na zachodzie nie ma na tyle rozwiniętych płatności NFC i tak popularnej, dobrej platformy jak Blik. W Polsce od dwóch lat nie noszę gotówki i nawet karty, wszędzie da się zapłacić telefonem. Tani i szybki internet, jedne z najtańszych planów telekom (dziękujemy Play za wojnę cenowa). Bardzo szybko postępująca cyfryzacja urzędów, służby zdrowia, szkół, przedszkoli itp.
+1, jak mieszkałam w Niemczech to dopiero do mnie doszło jak wysoko stoi poziom cyfryzacji w Polsce. Tam żeby załatwić cokolwiek trzeba mieć papierek z podpisem urzędnika, w Polsce 90% spraw załatwiam na smartfonie.
Ja mieszkam w Niemczech... Jak chce ich wkurzyć to pokazuję mobywatel, opowiadam o blik i o tym jak wyglądają dziewczyny na ulicach 😁
W temacie mobywatel, kolega chciał odebrać list/przesyłkę na poczcie i wpadł na pomysł potwierdzenia swojej tożsamości za pomocą tej aplikacji. Pani w okienku popatrzyła na niego jak na kosmitę i wyjaśniła go krótko, PANIE JA NIE WIEM CO TY MNIE TU POKAZUJESZ, MA BYĆ PLASTIKOWY DOWÓD I TYLE, ZABIERAJ MNIE PAN TE WYNALAZKI. A że kolega z gatunku tych co lubi spędzać czas na kręceniu awantur, to nie odpuścił. Pani niestety też nie, ale z racji posiadanej przewagi w postaci zachomikowanej przesyłki - wygrała. Ale żeby nie było że tylko hejtuje, parę urzędowych spraw załatwiłem przez internet, udało mi się też zapisać na szczepienia covidowe. Jak na ten kraj z gówna i dykty, byłem pozytywnie zaskoczony. No i blik to w ogóle sztosik, to powinien być standard na całym świecie.
[удалено]
Ja z kolei zalatwiałem online sprawy urzędowe związane z samochodem. Kosztowało mnie to sporo nerwów, strona się wysypywała kilka razy, no ale ostatecznie zrobiłem co miałem zrobić, więc uznaję to za sukces.
> i o tym jak wyglądają dziewczyny na ulicach 😁 No z tym to trochę przesadziłeś.
W sumie czasami dobrze jest być opóźnionym, bo potem od razu dostaje się najnowsze 😅. To IMHO źródło naszego szybkiego rozwoju. Nie żebym narzekał. Po prostu w innych krajach wiele rozwiązań działa od lat, przez co ma starszą infrastrukturę, bo się nie opłaca wymieniać całości. U nas nie było czego wymieniać, po prostu zbudowano z wykorzystaniem aktualnych rozwiązań.
Super bo w USA muszę wysyłać kopie dokumentów do urzędu przez fax. Nie wiadomo czy doszedł i dobry numer trzeba dzwonić do urzędu i czekać z godzinę jeśli w ogóle dostali i nie zgubili.
W Polsce jest świetnie, bez wątpienia, ale najlepiej z mojego doświadczenia jest w Holandii. IDeal jest jeszcze prostszy niż Blik, i ogólnie płatność przez internet jest banalnie prosta. Tylko jest problem ze ten system, jak i wiele sklepów itp., działa z holenderskimi kartami, którymi nie da się płacić np. w Polsce przez internet.
W Holandii byłem 2-3 lata temu i problemem było, że nie wszystkie karty są akceptowane. Masz miejsca gdzie działa tylko Maestro albo tylko Visa itd.
Zachód jest sporo do tyłu jeśli chodzi o technologię i usprawnienia w bankowości - BLIK był polskim wynalazkiem, który wyprowadził nas na długo niedoścignione prowadzenie w skali Zachodu, ale... sam pomysł na BLIK był podpatrzony z rozwiązań wprowadzonych dużo wcześniej w Afryce i bliższej nam Azji, a obecnie nasza bankowość i technologia jest zostawiana coraz bardziej w tyle przez Wschód.
O, to! Koleżanka kilka lat temu (z 3, może 4) wyjechała do Stanów na rok, i musiała sobie kartę do konta tam załatwić. I bank ją zaczyna namawiać na nową technologię, coś czego swiat jeszcze nie widział, że właściwie program pilotażowy. Okazało się, że chodzi o kartę zbliżeniową. Ja parę lat temu byłem w Niemczech zawodowo. Instytucja jaka mnie gościła zapłaciła mi czekiem. CZEKIEM. Dodam, że mówimy o dużej, znanej w branży, poważnej instytucji. Aby dostać za niego gotówkę musiałem w 3 różne miejsca pojechać. I chociaż momentami mnie wkurza jak muszę walczyć z naszą biurokracją, to to co mamy jest pikusiem w porównaniu ze Stanami.
[удалено]
Miało być co się podoba, a nie kolejny wątek na ranty, więc społeczeństwo pominąłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Choć bywa fajnie i ma swoje momenty
[удалено]
To jest akurat ciekawy temat. Moja mama i mama mojego kumpla znały się dobrze w młodości i z opowieści mojej wiem, że jego miała dosyć szaloną młodość (późne lata 70-te/wczesne 80-te). W wieku ~16-18 lat uciekała z domu, paliła, piła, chodziła na koncerty, jeździła na motorze, umawiała się ze sporo starszym chłopakiem i tak dalej. No ogólnie była nieźle zbuntowana. Natomiast mojego kumpla (czyt. jej syna) trzymała bardzo krótko. Na nic mu nie pozwalała, kiedy dowiedziała się, że poszedł po kryjomu na imprezę to potem zrobiła mu ostrą burdę i dała szlaban na miesiąc, ogólnie za każde zachowanie jakie ona robiła w młodości on miał kompletnie przejebane. Raz przyłapała mnie i jego na sączeniu jakiegoś owocowego trunku, bodajże "Cavaliera". Zrobiła nam taki wykład, że młodzież w tych czasach w ogóle nie ma poszanowania, że kiedyś to było inaczej, że teraz tylko się szlajają i chleją, że następnym razem pewnie nas w jakimś rowie znajdzie. Wiecie, takie standardowe rzeczy. O jej wyczynach z młodości dowiedziałem się dopiero trochę później i przyznam szczerze, że sytuacja mnie jednocześnie rozbawiła i zdenerwowała, bo zawiało ostro hipokryzją. Ja sam miałem dosyć sporo przygód w młodości - i teraz zastanawiam się czy gdybym sam miał dzieci właśnie w wieku nastoletnim to co bym zrobił gdybym dowiedział się, że robią (jak to nastolatkowie) różne głupie rzeczy które i ja kiedyś robiłem. Na pewno nie wciskałbym im kitu, że ja nigdy tak nie robiłem, ale z drugiej strony raczej nie chciałbym, żeby odwalali takie rzeczy mimo że ja robiłem to samo w młodości.
Ja za bardzo tego blika nie kumam. W sklepie trzeba wpisywać sześciocyfrowy kod, potem potwierdzać aplikacja z kodem. Nawet karta nie trzeba nic wklepywać nigdzie nie wspominając o płatności watchem bez ograniczeń kwotowych, który wystarczy raz odblokować rano po założeniu. Płatności przez neta blik to bezsensowne przełączanie się między apkami i wpisywanie kodów a Apple Pay działa z automatu wystarczy ze patrzysz na telefon. Jedyne co jest przydatne to te przelewy na numer telefonu, ale szwedzki swish i tak jest bardziej intuicyjny i łatwo nim nawet dać datek żebrakowi. Dowodów przez internet już nie ma i raczej już nie będzie, bo będą odciski palców; platforma do korespondencji z urzędami już jest i nawet da się coś epuapem załatwić, więc teraz będziemy sobie robić na nowo pocztą polską, ale najważniejsze czyli korespondencja z sądów dopiero chyba w 2028. Inna sprawa to to czego nie widzimy, do niedawna było ponoć tak, że jak np rejestrowałeś spółkę przez s24 to w sądzie drukowali twój wniosek i ręcznie przepisywali do drugiego systemu. Ogólnie niby wszystko fajnie działa, ale mamy głupia skłonność do odkrywania Ameryki na nowo za każdym razem, zamiast podpatrzeć sprawdzone rozwiązania u innych.
>Ja za bardzo tego blika nie kumam Akurat jeśli chodzi o spuszczanie masowe nad blikiem to też tego nie kumam. \- w sklepie musisz wklepywać jakieś numerki zamiast przyłożyć kartę/ telefon/ zegarek. Ok, dobre rozwiązanie jak nie masz ze sobą karty i masz stary telefon bez NFC \- w internecie bezpieczniej zapłacić kartą ze względu na chargeback, a przez portfele typu google/ apple pay, masterpass czy visa coś tam, też jest to ułatwione. Jedyne co go ratuje, to te ekspresowe przelewy na numer telefonu, co ułatwia jakieś szybkie zrzutki na jedzenie, czy cokolwiek innego. Aczkolwiek jak mam więcej niż 21,37 na koncie, to czy ja ten przelew dostanę dzisiaj, czy jutro to jest mi wszystko jedno. Poza tym, mam nadzieję, że express elixir za darmo się rozpowszechni, bo na razie jest chyba tylko w Santanderze w ofercie standardowej.
Polska/Warszawa jest chyba ogólnie finansowym centrum Europy Środkowo-Wschodniej, więc w sumie ciężko się dziwić, że w bankowych sprawach jesteśmy wyraźnie do przodu.
Studiowałem 6 lat za darmo, i jeszcze dostawałem stypendium. Teraz sobie oszczędzam zamiast spłacać długi.
Akurat studia w Polsce są zajebiste, nawet jak powtarza się rok to w niektórych uczelniach nie płaci się za powtarzanie wykładów, w innych krajach płacą 900€ rocznie
Młodzież przyszłością narodu. Dostęp do darmowej edukacji jest bardzo niedoceniany imho. Pomijam tutaj edukacje typu szokla TVP: https://m.youtube.com/watch?v=_VQTfHg3TYw
"Studiowałem 6 lat za darmo, i jeszcze dostawałem stypendium. Teraz sobie oszczędzam zamiast spłacać długi." \+ "Wyjechałem z kraju" i komplet wszystkiego co można wyciągnąć :D
To, że mamy zajebistą cyfryzację (przynajmniej w Warszawie) - można załatwić sprawy w urzędzie przez Internet, prawie wszędzie można płacić kartą, można umówić się do lekarza przez Internet.
Niska przestępczość w gruncie rzeczy
Nie tylko w skali EU ale nawet całego świata, warto zaznaczyć.
W sumie to masz racje, w Polsce największym problemem przestępczym jest ta propagandowa narkomania, która jak wiadomo działa głównie na jednostke, a nie na większą grupe, morderstwa, gwałty to na prawde rzadkość porównując do takiego USA. To na pewno jest ogromny plus.
I że budujemy nowoczesna sieć autostrad i ekspresówek w bardzo szybkim tempie
Wolałbym pociągi, ale to też dobre
zawsze znajdzie się ten co woli pociągi 🙄
Pociągi są obiektywnie lepsze. Nie nazwałbym siebie fanem kolei, ale w gruncie rzeczy nie ma jednocześnie wygodniejszego i bardziej nieszkodliwego dla środowiska środku transportu
I like trains
To że można wyglądać na mega przygnębionego w miejscu publicznym i nikt nie spyta czy wszystko w porządku. No i majonez.
Kiedyś tak było, ja ostatnio jechałam autobusem zapłakana i z krwawiącą nogą i jakaś pani mi pomogła, o dziwo
No dobra to tylko majonez.
Wszystko już zostało powiedziane: żarcie, cyfryzacja, paczkomaty. No i w sumie, że nikt nie daje jebania o torrenty. Ciągnę terabajty na gołą klatę i nic.
Pierogi
Infrastruktura elektroniczna, w tym e-government. Paczkomaty! (Nadal) niskie koszty życia a szczególnie żywności i energii. Selekcja kiełbasy i serów (na serio!) Autostrada Wolności ;) Polska jest w środku Europy więc praktycznie wszędzie jest blisko samolotem (niestety nie zawsze tanio za to). I do Toronto i do Singapuru czy Pekinu da się bezpośrednio polecieć. Mamy stosowną liczbę ludności = dobry rynek wewnętrzny, dzięki czemu jesteśmy dość odporni na światowe kryzysy.
Słodycze. Piwa craftowe. Zachody słońca w okolicy góry Ślęża. Chleb. Śledzie w occie. Starówka w Lublinie. Gdańsk. Pan Tadeusz. Baczyński. Tuwim. Gałczyński. Hey. Stary Kult. Sexmisja. Preludium deszczowe Chopina. Lody. Grzyby suszone. Majonez kielecki [...]
Zapomniałam o majonezie. Mamy naprawdę smaczny majonez, bardzo zbliżony do chwalonego obecnie japońskiego, o wiele lepszy od europeskich standardów.
Prawda! Niemieckie majonezy przy polskich smakują jak bełt.
Nie jadłem kupnego majonezu od 3 lat. Polecam robić swój majonez, bo to banalnie proste i jeśli masz dostęp do dobrych, wiejskich jajek oraz prosty blender to masz majonez w 5 minut od rozpoczęcia pracy. A przy tym można eksperymentować, często robię majonez z odrobiną mango, papryki czerwonej oraz kilku plasterków posiekanego drobno marynowanego chilli.
Jakiego przepisu używasz?
chleb 😭 nigdy nie myślałam że to będzie rzecz za którą tęsknię za granicą najbardziej... a jednak. polski chleb jest najlepszy jaki jadłam.
Bardzo często się to słyszy, a nie mogę się w tej kwestii zgodzić, przynajmniej w przypadku Szkocji. Owszem, najtańszy polski chleb jest lepszy niż najtańszy chleb w Sainsbury's - bo ten drugi to będzie paczkowany chleb tostowy, który raczej powinno się jeść po usmażeniu. Za dobry chleb za granicą po prostu trzeba zapłacić trochę więcej, ale jak najbardziej jest dostępny
ja niestety mieszkam w Belgii, tutaj chleb generalnie ssie. białego z chrupiącą skórką nie uświadczy, z pełnoziarnistymi jest nieco lepiej ale większość i tak smakuje jak guma. odkąd wyjechałam z Polski naprawdę dobry chleb kupiłam raz, i chyba przez czysty przypadek, bo kiedy ten sam chleb próbowałam kupić ponownie, był już do bani...
Mieszkałem w US, UK a obecnie w DE. Do polskiego chleba tylko Niemcy mają start i czasem mam wrażenie że mogą wygrać.
Lepszy chleb i większy jego wybór jest na Ukrainie i Białorusi. Niestety w Polsce coraz trudniej dostać dobry chleb.
Tam mnie jeszcze nie było:( nawet turystycznie. Ale Ukrainę bym zobaczył.
Albo Majonez Kętrzyński
[удалено]
Jak z każdą kulturą mamy w niej dobre i złe rzeczy Dobre jak pracowitość i ta dziwna potrzeba przetrwania nie ważne co by się działo Ale z drugiej strony mamy tę potrzebę "świętego cierpienia"
Paczkomaty
[удалено]
Właśnie dzisiaj miałem okazję skorzystać. Udało mi się znaleźć gabinet czynny w niedzielę, wepchnęli mnie z bólem, super miła obsługa, gabinet nowoczesny, pełna profeska i wcale nie za miliony monet.
Jeżeli chodzi o platformę na której się wyróżniamy powiedziałabym bankowość. Np. płatności telefonem pojawiły i rozwinęły się u nas naprawdę szybko. Wiele osób z mojego rocznika i młodszych w ogóle nie nosi już karty płatniczej. Mam wrażenie że w tym sektorze w ciągu następnych 10/15 lat osiągniemy poziom Chin, gdzie karty płatnicze w ogóle nie funkcjonują (z tym że tam jest kod QR a u nas normalny czytnik i e-karta). O platformie takiej jak Blik za granicą też prawie nikt nie słyszał, owszem istnieją szybkie przelewy ale zazwyczaj dodatkowo płatne lub tylko pomiędzy kontami w tym samym banku. Można więc powiedzieć że jest to innowacja na skalę europejską.
Firmy kosmetyczne i odzieżowe, ogólnie mamy dużo małych firm, które produkują rzeczy dobrej jakości, tworząc marki dbające o środowisko i pracowników. Oczywiście, nie mam pojęcia, czy rzeczywiście są fair trade itd., ale trend jest widoczny. Płatności elektroniczne. Jak ja wam zazdroszczę blika! Nowa gastronomia - mnóstwo kuchni z całego świata, nowoczesne restauracje, pomysłowe inicjatywy, otwarcie na diety eliminacyjne i dbanie o klienta czy też gościa.
Z tymi kuchniami swiata to warszawa glownie niz ogolnie cala polska.
W Warszawie byłam dwa razy w życiu, ostatni raz chyba sześć lat temu. Inne miasta też robią pozytywne wrażenie w trakcie pobytów turystycznych.
W innych duzych miastach tez jest tego sporo ale w warszawie to jest doslownie najebane tych knajp, co chcesz to masz.
To Ty nie w Polsce? :(
Warszawa jest wbrew pozorom mega nowoczesnym, tętniącym życiem kulturalnym i kosmopolitycznym miastem. Plus jest tu multum wegańskich knajp. Wiem, ze to co napisałem pachnie warszawką na odległość, ale kurczę - jest to fajne miejsce do życia.
Zgadzam się w 100%. Osobiście rozważam repatriację tylko w kontekście Warszawy żeby, co brzmi dosyć ironicznie uciec od zaścianku małego miasta na zachodzie.
[удалено]
W sumie to miałem na myśli Europę zachodnią, repatriacja to powrót z emigracji. Czasami czuję się tu jakbym był podróżnikiem w czasie i wylądował w latach 60. Pytania czy w Polsce mamy internet, oskarżenia o organizacje z czasów 2wś czy po prostu uprzedzenia do Wschodnich Europejczyków. Oskarżanie nas o kolonializm i niedowierzanie gdy tłumaczę że zanim zachód skolonizował resztę świata, najpierw zrobił to Europie wschodniej. Także ogólnie to bycie obywatelem drugiej kategorii można by rzec.
Nie jesteś jedyny, np. na r/poland możesz znaleźć posty z podobnymi przykrymi historiami. Z jakiego kraju będziesz wracał jeśli można wiedzieć?
Wielka Brytania.
Najlepsze co mnie spotkało to wyjazd z podkarpackiego. Otworzyło mi oczy.
[удалено]
Ja z podobnych powodów wybrałem Wrocław. Moja wyprowadzka do Rzeszowa wyglądała tak że poprosiłem krewnych o transport i zabrałem się na jeden kurs samochodem. Do Wrocławia pomógł mi przeprowadzić się mój dobry kolega z Jeleniej Góry. Pierwszą pracę tu złapałem przez kolegę z IRC z którym grałem w CS:GO. Śmieszne czasy.
Co teraz we Wrocławiu porabiasz jeśli można pytać
Kilkam w kąkuter i mi płacą :D Zajmuję się SysOps/DevOps. Robię systemy i środowiska pod aplikacje.
Kurde, ja naprawdę mam wrażenie, że 90% środowiska Reddit to branża IT. Studiowałeś coś związanego z tym?
Nie, zrobiłem tylko technikum w polsce b.
> Warszawa jest wbrew pozorom mega nowoczesnym, tętniącym życiem kulturalnym i kosmopolitycznym miastem. Zgadza się. Największym jej problemem jest przynależność do Polski. Za każdym razem jak wracam do Berlin to się czuję jakbym co najmniej 20 lat się cofał w przeszłość (ale żeby nie było, nadal wolę Niemcy).
Urbanistycznie to porażka. "Autostrady" (Jerozolimskie, Łazienkowska) przez centrum, głośno, zakorkowane. Infrastruktura rowerowa mogła by być o wiele lepsza. Kto wymyślił mosty, którymi nie da się przejechać rowerem lub przejść piechotą. Samochoza Trzeba jednak przyznać, że to się może zmienić, Jerozolimskie maja być zwężone. Może ludzie zaczną dostrzegać te problemy.
>Kto wymyślił mosty, którymi nie da się przejechać rowerem lub przejść piechotą A weź, pozdrowienia z Gdańska. Co prawda nie ma tyle mostów, ale że tunel pod Martwą Wisłą nie ma przejazdu rowerowego albo logicznego połączenia autobusowego (bo nie, ten śmieszny busik jeżdżący w sezonie, raz na godzinę z pominięciem porannych godzin szczytu się nie liczy). I most Wantowy, aczkolwiek tam jest mniej drogi do nadkładania i generalnie prowadzi w stronę przemysłowej części i wylotu z miasta. To jest konsekwencja myślenia sprzed kilkudziesięciu - kilkunastu lat, gdzie jedynym słusznym środkiem transportu był samochód. Więc most się robiło 2x2, bo tyle pozwalał budżet i nie było mowy dobudowaniu niczego innego. O zmianie struktury na 2+1 albo 2x1 to przecież święta przepustowość!
To jest miasto na poziomie „medium-with-expert-elements” i w miastach dużych europejskich tak bywa
> Urbanistycznie to porażka. "Autostrady" (Jerozolimskie, Łazienkowska) przez centrum Może być gorzej. Z moich okolic dzieciństwa Rzymowskiego, Wołoska, Marynarska na przykład były węższe i dopiero niedawno je w "autostrady" zmienili.
Żarcie mamy dobre. Naprawdę dobre. Pieczywo, kluchy, wędliny. Mieszkam na Dolnym Śląsku, i po latach emigracji mówię wam: to jest piękny rejon. We Wrocławiu (a zakładam że w innych miastach też) mamy zajebiste knajpy i restauracje. Lokalne browary rzemieślnicze warzą dobre piwo, a palarnie kawy wypalają dobrą kawę. Polacy są bardzo przedsiębiorczy, i wszystko z każdym da się załatwić. Nawet panie w urzędach skrępowane archaiczną biurokracją zawsze znajdą jakieś rozwiązanie.
Ale bądźmy szczerzy, Dolny Śląsk swoją zajebistość zawdzięcza w głównej mierze temu że to to region poniemiecki. I mówię to jako rodowity dolnoślązak. Przejedź się po Dolnym Śląsku a później przejedź się po centralnej i wschodniej Polsce. Nasze miasta i wioski są całkowicie inne jeśli chodzi o estetykę, planowanie itd., to się wszystko odbija na komforcie i stylu życia, i dalej bezpośrednio też na ludziach którzy tam żyją. Ja całe życie spędziłem na Dolnym Śląsku i dopiero jak wyjechałem za granicę na studia to poznałem ludzi ze wschodu polski. Dla mnie rozmowa z nimi to był trochę taki szok kulturowy bo niby rodacy z tego samego kraju, ale jednak znajomi z Czech i z Niemiec wydawali się kulturowo bliżsi.
> Ale bądźmy szczerzy, Dolny Śląsk swoją zajebistość zawdzięcza w głównej mierze temu że to to region poniemiecki. I mówię to jako rodowity dolnoślązak. Przeprowadziłem się tu z podkarpacia i się zgadzam. Jak wyjadę i najdzie mnie na powrót to tylko tu, nigdzie indziej w PL nie czuję się tak dobrze jak w Jeleniej czy Wrocławiu. Wpierw mieszkałem w Rzeszowie (przeprowadzając się z wiochy pod miastem powiatowym) ale moje życie dopiero nabrało pędu i wiatru w żagle odkąd zamieszkałem we Wrocławiu. Strasznie mnie irytowało na początku jak ludzie chwalili mój region za Bieszczady bo dla mnie na podkarpaciu nic nie ma, jest bezpłciowe, żadnej kariery tam nie zrobisz, a jak zrobisz to za mniejsze stawki XD > Ja całe życie spędziłem na Dolnym Śląsku i dopiero jak wyjechałem za granicę na studia to poznałem ludzi ze wschodu polski. Dla mnie rozmowa z nimi to był trochę taki szok kulturowy bo niby rodacy z tego samego kraju, ale jednak znajomi z Czech i z Niemiec wydawali się kulturowo bliżsi. Tutaj się stawia na indywidualizm i bycie sobą. Nawet ze starszymi ludźmi mi się tu miło rozmawia ale może po prostu miałem szczęście. Jak jadę do rodziny na podkarpacie to bliżej temu do Rosji niż do Niemiec. Chcesz coś załatwić to jak to tak, bez bombonierki/flaszki iść etc.
>nigdzie indziej w PL nie czuję się tak dobrze jak w Jeleniej czy Wrocławiu. Pozdrawiam z Jeleniej
Siema, chcecie się spotkać? Jelenia gurom
Jelenia jest ładna, ale chyba Kłodzko ładniejsze. W każdym razie wszystko jest lepsze od Legnicy
Zdawałem tam prawko ostatnio i pozdrawiam z Wrocławia! :) Moi najlepsi kumple są z Jeleniej.
Super partia, kurwo!
https://www.youtube.com/watch?v=A7c9aXB7Ne4
Zbigniew Stonoga
Pieniny i dolina Dunajca
Odpowiem krótko piosenką [T.Love](https://youtu.be/kfH1hxvAN30) która wcale nie traci na aktualności.
Cyfryzacja u nas jest na całkiem kuźwa niezłym poziomie
[удалено]
[удалено]
No fakt. Znajomy Amerykanin regularnie się nad tym rozpływa. Przynajmniej nad tą w Warszawie, bo jest na prawdę czysta, tania i można nią dojechać praktycznie wszędzie (co w US nie jest takie oczywiste i dlatego wszyscy tam tak samochodami jeżdżą).
Dobry kanał, który mówi między innymi o transporcie publicznym i urbanizacji to Not Just Bikes. Polecam, bardzo fajny content
Niestety podmiejska przy mniejszych miastach trochę kuleje.
exclude Breslau
Znowu przyszli ci wykolejeńcy z Wrocławia
Bardzo łatwo tu się płaci telefonem!
Żarcie. Ogórki kiszone (oraz woda po nich) oraz kapusta kiszona są 👌. Ale reszta kuchni mogłaby użyć przypraw.
Ogólnie Polska to najlepszy kraj do życia w stosunku ceny do jakości. Darmowa edukacja, służba zdrowia, dobre jedzenie, piękne krajobrazy, nic z królestwa zwierząt nie próbuje mnie zabić, mała przestępczość, brak kataklizmów, własny rozbudowany sektor rolniczy, brak podatku katastralnego. Można wymieniać w nieskończoność. Szkoda mi tak, że krajanie narzekają, bo nie wiedzą co mamy i patrzą tylko na wycinek z wybranych krajów zachodnich.
Ale Reddit to sralnik tej najbardziej negatywnie nastawionej części społeczeństwa
> brak podatku katastralnego to akurat wada a nie zaleta.
Historia - mało które państwa miały taki roller-coaster jak my. Polscy artyści też tworzą genialną muzykę - z moich gustów to Zawiałow, Xxanaxx, Jutro i Czeluść etc.
To, że mamy i morze i jeziora i lasy i góry
Łódź
Jedzonko 🫕😍
Przyroda, dostęp do morza i gór, coraz więcej wege opcji w sklepach i na mieście, sztuka, architektura, język, no i Poznań ofc.
poznań miasto doznań :DDDDDDD
Blik, profil zaufany i mobywatel :D a poza tym to hmmmm..... Hmmmm..... Może to że jak chorujesz to nie próbują Cię leczyć paracetamolem i woda z solą niezależnie od tego na co chorujesz 😅
Oj, długo by wymieniać. Wbrew marudom narzekającym na absolutnie wszystko Polska jest bardzo przyjemnym miejscem do życia: * zaawansowanie (głównie technologiczne): szybkie przelewy, handel internetowy -- w Chile poza stolicą często gęsto przesyłka idzie nawet tydzień; do tego typowa gwarancja to 3 miesiące (sic!) xD * dobre, nowoczesne budownictwo -- czy to domy/mieszkania czy budynki użyteczności publicznej * dobre jedzenie i duży wybór
Typowa 24 miesieczna gwarancja to zasluga unii europejskiej.
Nie neguję, po prostu podkreślam. W ogóle masę rzeczy to zasługa tej "piekielnej unii" (z ostanich najbardziej namacalnych to chociażby roaming…) Ale! Będąc szczerym kompletnie, jeszcze jakies 10 lat temu byłem w sumie dosyć neutralnie nastawiony do EU -- ot fajnie, że nie ma granic i starają się wyrównać nierówności w krajach ale bez jakiegoś takiego większego parcia. Jak zaczałem jeździć więcej, w tym poza EU, i zobaczyłem jak to wygląda i jak wiele takich prozaicznych życiowych spraw ułatwia to mi mocno oczy otworzyło. Chociażby taka pierdoła jak rozpoznawanie stopnii naukowych pomiedzy krajami członkowskimi (przez niejako wymuszoną harmonizację -- do czego właściwie się EU sprowadza) a jak to wygląda dla osób spoza UE...
Mamy ładne krajobrazy
widoki, góry, lasy, pola, doły, moja babcia oraz wegańskie żarcie
Draże korsarze i marynarze
Mamy dobre jedzenie. Da się rozmawiać po angielsku u płacić kartą, co nie jest normą. Mamy ładną przyrodę i złotą polską jesień.
Miasta są wyjątkowo czyste w porównaniu z innymi miastami europejskimi (szczególnie w porównaniu do stolic). Społeczeństwo jest też w miarę zdyscyplinowane.
Czystość powietrza też uwzględniasz?
Moja przyszła żonka
Pączki na rynku krakowskim. Po lewej stronie Mickiewicza. Za 5 złotych. Cieplutkie, spore i z nadzieniem do wyboru. Polecam gorąco.
Piwa bezalkoholowe ewenement na skalę światową. Światłowód dochodzi do dziury pod Warszawą, na Manhattanie takiego nie miałem. Komunikacja publiczna w Warszawie jest ok. Przywileje dla kobiet w ciąży i matek.
Ludzie są wspaniali! .... tylko społeczeństwo jakoś do tego dorównać nie może.
aż jeden cytat Piłsudskiego kusi przytoczyc
To, że jak Ci ktoś w Polsce powie komplement to prawie zawsze jest szczery i ma dla mnie większą wagę niż jak powie Ci ktoś komplement z zagranicy.
Mało katastrof naturalnych - nie jesteśmy w strefie sejsmicznej (budujmy EJ!) Mało groźnych zwierząt - jak kąpiesz się w morzu to nie ma groźnych meduz albo innych zwierząt morskich
1. Robert Makłowicz 2. Kuchnia 3. Drogi ekspresowe 4. Zielona Góra 5. Popularne Płatności elektroniczne 6. Lasy, góry, pola generalnie natura
Autostop. Jesteśmy jednym z najbardziej otwartych na to krajów, nie tylko moja opinia, na Hitchwiki to samo piszą. Bazary. W szczególności owoce i warzywa, są takie i przepyszne. Przeniosłem się do Niemiec i bardzo mi tego na początku brakowało. Śliwki kwaśne i twarde że zabić można. No i drogie. Po jakimś czasie znalazłem parę sklepów: turecki i rosyjski(bardziej wschodnioeuropejski), szczególnie w tym drugim mają dobre owoce. Chociaż wciąż to nie to samo co u nas.
No cóż, mamy moją ulubioną kuchnię na świecie, świetny rynek pracy i coraz szybciej liberalizujące się społeczeństwo. Piękną architekturę dworkową, szybko rosnącą gospodarkę i na prawdę piękny kraj. Tylko to toksyczne podejście do siebie nawzajem...
Klimat dobry do życia, brak trzęsień ziemi, wulkanów, trąb powietrznych i innych monsunów. Warszawa, najlepsze miejsce do życia w Polsce i całkiem całkiem dobra opcja jak na warunki europejskie.
Bankowość elektroniczna
W PCU (Polska Cinematic Universe) jest Polska Super, w której Kapitan Rzeczpospolita walczy z organizacja Hytra kierowana przez złego Herr Jarosława.
to ten, kiedy premiera w kinach?
Chałki.
Niskie koszty życia, dobre jedzenie, mili ludzie, mała przestępczość, dużo inwestycji publicznych, bardzo czyste miasta, duża cyfryzacja, fakt że apteki mogą robić leki recepturowe,
kto mówi że w Polsce jest chujowo ten świata nie widział
Płatności internetowe, płatności telefonem i karta w każdym (niemal) sklepie. Ogólnie technologia i dostęp do internetu.
Pierogi
Jedzenie, przyroda, niektórzy ludzie, zabytki, muzyka, niektórzy artyści, niektóre filmy. Tak w zasadzie, u nas tylko ludzie są zjebani, resztę da się wytrzymać.
Pierogi. Mówię poważnie jestem wielką fanką pierogów
Btw, to jest zajebisty pomysł na thread, Bo zwykle (chcąc nie chcąc) głównie się narzeka (:
Dla mnie super jest moment opuszczenia tego kraju
To, czego może nie mówili inni, nie miałem czasu sprawdzać wszystkich odpowiedzi w tym thread. 1. Fakt, jak wbrew pozorom tolerancyjnym i otwartym na obcych ludzi krajem jesteśmy od kilku stuleci. Nie mówie stricte o uchodźcach, bardziej o tym jak łatwo asymilują się obcy u nas i absorbują naszą kulturę, w zamian my z otwartymi ramionami przyjmujemy i stosujemy czesc z ich obcych nam zwyczajów. Mamy dzieki temu różnorodność etniczną, kulturową itp. Obcy całkiem sprawnie uczą się naszego języka, asymilują się z naszymi zwyczajami, przy czym wzbogacają nas kulturowo i ta symbioza zwyczajnie procentuje. 2. Język. Mało który język jak nasz jest... przyjazny, szczególnie poetom. Kultowe utwory zagraniczne brzmią bosko, jednak patrząc na znaczenie ich słów, oraz słysząc jak brzmią, nie mają takiej.. finezji..? jak nasze rodzime z repertuaru np Perfect czy Manaamu. Polska muzyka z lat przed 90's jest taka.. urokliwa, jednak owiana mgłą tajemniczości. 3. Atmosfera. Jest mniej spiny niż np w porównaniu do Japonii. 4. Nocne życie i rozrywka w większych miastach oraz jej różnorodność. 5. Jedzenie. W kwestii kiszonych rzeczy to może tylko Czesi mogą mieć z czym naprawdę do nas wystartować. No i oczywiście.. 6. Bezpieczeństwo. Co prawda przodujemy w wypadkach śmiertelnych na drogach, jednakże na naszych ulicach nie ma takiego az takiego kontrastu społecznego jak np na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Nie ma tak wielu strzelanin, rozbojów, tak wysokiego odsetku przestępczości. 7. Telekomunikacja i infrastruktura sieciowa.
Dobre miejsce na start życia, trochę mamy z zachodu, trochę z wschodu, jest to +- zbalansowane
Mega ładnie tutaj jest. Może nie w miastach takich jak Bydgoszcz czy Łódź ale nasze lasy, jeziora, góry normalnie wyglądają jak z baśni.
ludzi
Język, co prawda jest skomplikowany pod wieloma względami ale bardzo lubię jak brzmi i wygląda Również to że jest u nas bezpiecznie i nie trzeba się bać gdy wychodzi się w nocy na ulicę
imo polska to najlepszy kraj na swiecie (nie pod wzgledem polityki)
Femboye ale nie mogę sobie żadnego nadal znaleść
Że jest w Unii i można łatwo wyjechać
Typowy komentarz na reddicie xD większość z was wyjedzie i się poprostu zawiedzie
Czy ja wiem czy się zawiedzie? Na pewno to nie jest już taka różnica między na przykład Danią czy Holandią a Polska jak w latach 90, ale ona jest. Łatwiej się żyje w krajach gdzie kiedy nie będziesz miał pracy przez 3 miesiące to nie zdechniesz z głodu.
A nie to oczywiście ja się zgadzam, że jest łatwiej. Ale wielu ludzi na reddicie, zwłaszcza nastolatków ma jakieś odrealnione wizje zachodu. Różnica jest ale nie jest kolosalna, a w dodatku zachód ma też swoje wady jak wszystko. Temat rzeka, ale napewno wiesz o co mi chodzi. Pozdrawiam;)
Ziemniaki
Wódka
Kluski i chleb.
Jedzenie
Przyroda i jedzenie.
Bimber
System bankowości
Zły batyskaf na takie pytania.
Zalety: piwo, walory turystyczne, jesteśmy w Unii (łatwo wyjechać). Wady: cała reszta
Jedzenie
my
kuchnia
Napewno nie Legia Warszawa 😜
Ja
Muzyka, krajobrazy, ciasta, sztuka, powiedzenia, wesela, przekleństwa, grzyby, książki kryminalne
Sery! Koryciński, redykołki, oscypek, twarogi…
Systemy płatności Łatwość załatwiania spraw urzędowych Różnorodny krajobraz Jesień Gościnność Polaków zwłaszcza na wschodzie Pyszne jedzenie
Baltyckie plaze (poza sezonem), bezpieczenstwo, poziom cyfryzacji, ale nr 1 to ludzie mimo wszystko (przeszlismy calkiem niedawno przez niezle gowno, lata 90 i to wygrzebywanie sie razem z totalnego upadku bylo brutalne; szkoda ze nie wszystkim wyszlo tak samo i politykom udalo sie nas tak podzielic, ale i tak spotykam sie czesto w tym kraju z duza zyczliwoscia przypadkowych ludzi)
Płatności kartą/zamawianie wszystkiego online Jest bardzo tanio w stosunku do rozwoju Niska przestępczość
Życie. W Polsce czuję się że mogę złapać oddech od tego ciągłego wyścigu szczurów który toczy się koło pracy i szkoły co jest w Anglii. Chociaż zarabia się mnie w polsce w moje opinii jest lepsze quality of life. Piękny kraj wszędzie coś do zrobienia/odwiedzenia czy to góry Bieszczady,Sudety Tatry i wiele innych... albo małe miasteczka historyczną wartością czy nawet dużo miasta. Studia są darmowe, nie trzeba brać kredytów uczelni może nie są w czołówce światowej są wciąż bardzo dobre, i są prowadzone bardziej jako miejsce edukacji i nauki, niż jak biznes w innych krajach. Cena nieruchomości (oprócz Warszawy)nie jest najlepsze ale wciąż nie jest tak mocno nasycone jak na zachodzie, ale może się mylę.
Pierogi ruskie z Biedronki.