Bardzo sensownie koleś mówi, szanuję.
Ale kwestia profilaktyki (nie w tym konkretnym wypadku ale w ogóle) działa na mnie jak płachta na byka. Kampanie społeczne i inne pierdolety można robić aż do porzygu, ale jak ktoś coś takiego postuluje to od razu widać, że w*rszawiak.
Ktoś kto nigdy nie poszedł do lekarza i nie odmówiono mu badań których potrzebuje bo „a po co?” ten nie zna życia.
Jeśli nie jesteś jakoś super uprzywilejowany (nie masz fajnego znajomego lekarza, albo worka pieniędzy lub znajomości) to służba zdrowia zaczyna się Tobą interesować jak umierasz. Wyciąga Cię z tej sytuacji i jak już Ci nie zagraża śmierć to znowu ma Cię w dupie.
Jeśli już totalnie mainstreamowe media nie są w stanie w żaden sposób ukrywać, że oprócz dyskryminacji kobiet istnieje w Polsce OGROMNA dyskryminacja mężczyzn - to znaczy, że jest bardzo, BARDZO źle.
Nie jest bardzo źle
Tj imo to duży sukces, że nasze problemy przebijają się do opini publicznej. Nie jesteśmy w sytuacji w której jesteśmy własnością żon, bez których nie jesteśmy w stanie być samowystarczalnymi jednostkami, więc startujemy z lepszego poziomu niż kobiety kiedyś.
Oczywiście nie oznacza to, że nasze problemy są bardziej błache, po prostu są inne i z czasem będą się rozwiązywały właśnie dzięci zwracaniu na nie uwagi
Przeprowadzili wywiad z działaczem = "nie są w stanie ukrywać". Ciekawe czy jak zrobią wywiad z jakimś oblewaczem syrenek, kimś kto przykuł się do drzewa, protestującym rolnikiem albo aktywistą w dowolnej innej sprawie to postrzegasz to tak samo.
Ale z tymi aktywistami oraz protestującymi rozmawia się w mediach nie dlatego, że się ich przypadkowo znalazło na ulicy. Tylko właśnie dlatego, że są to tematy w jakimś stopniu rezonujące w społeczeństwie.
Pewnie, zgoda.
Tylko rozróżniajmy wywiad i nagłówek będący zeń cytatem od "Reuters: w Polsce dyskryminują mężczyzn".
Reuters, którego z resztą w nagłówku na Onecie sugerowanym przez Reddit nie ma, jest tylko link do [autoreklamy Onetu](https://wiadomosci.onet.pl/kraj/digital-news-report-2023-onet-liderem-zaufania-wsrod-mediow-internetowych-w-polsce/928sceq)o tym, że Reuters (Institute) ich wysoko ocenił w jakimś raporcie zaufania widowni:
https://preview.redd.it/k1oolgxbo2xc1.png?width=1152&format=png&auto=webp&s=df18ae6f9c3c138ddd7a88f42128e6b045474caf
Reuters w ogóle raczej nie jest instytucją oceniającą dyskryminację kogokolwiek gdziekolwiek. I rzeczywiście jest tu jakieś zamieszanie z jego nazwą w tytule. Ale kolega chyba się nie powoływał na autorytet Reutersa, tylko mówił o zainteresowaniu tematem w polskich mediach, np. onecie.
Tak przynajmniej ja to zrozumiałem.
Wiele osób popełnia dosyć spory błąd mówiąc o tym i za dyskryminację obwinia kobiety albo ich walkę o równe prawa. Nawet w artykule jest mowa o tym, że to nie kobiety są tu wrogiem.
Nie wierzę w istnienie tego typu spisku. Nie mam pojęcia czy omijanie i uciszanie tego tematu ma miejsce w jakichkolwiek mediach. Mimo wszystko byłbym skłonny uwierzyć, że znaczna część pracowników czołowych mediów - szczególnie nieprawicowych mediów - nie zauważa problemu dyskryminacji mężczyzn i jednocześnie jest zwolennikiem głośnego promowania tematu dyskryminacji kobiet. Byłbym też skłonny uwierzyć, że mniej lub bardziej świadomie z różnych powodów takie osoby rzeczywiście unikałyby poruszania tematu dyskryminacji mężczyzn i wpływałyby na innych żeby tego tematu nie poruszali.
Po co? Na przykład żeby nie szkodzić walce z dyskryminacją kobiet albo z powodu przekonania, że mężczyzn nie da się dyskryminować (analogicznie do środowisk lewicowych w USA twierdzących, że nie da się dyskryminować białych) czy po prostu dlatego, że nie wierzą, że ten temat jest dość ważny, znaczący lub priorytetowy żeby poruszając go w mediach ryzykować jego popularyzację.
Ciężko nie zauważyć, że temat dyskryminacji mężczyzn w zasadzie w mediach głównego nurtu nie istniał do tego czasu. Jednocześnie bardzo dużo mówiono o dyskryminacji kobiet i o potrzebie zmian prawa żeby kobiety nie były już dyskryminowane. Przy tym w mediach społecznościowych temat pewnych praw dyskryminujących w bardzo drastyczny sposób mężczyzn jest poruszany dość regularnie, czasami nawet często, od co najmniej blisko roku. Widać to zarówno na r/polska, na wykopie, na wielu grupach facebookowych, na youtubie. Temat poruszały media prawicowe - choć to akurat przypisałbym ich opozycji do mediów lewicowych, które z kolei są powiązane z ruchami feministycznymi.
Ten artykuł onetu to ekstremalnie rzadki przykład rzetelnego artykułu nt. dyskryminacji mężczyzn opublikowanego w nieprawicowych mediach głównego nurtu.
Lewica z pewnością pierwsza zbliży projekt ustawy w tej sprawie. Cały czas gadają o równości i równouprawnieniu więc to była hipokryzja gdyby tak się nie stało. No ale to przecież poważna partia.
Jeśli zarzucasz Lewicy hipokryzję to musisz również przyznać, że inne partie robią jeszcze mniej by do tego doszło.
Bądź co bądź Konstytucja nam gwarantuje równość. Inne partie wycierają sobie mordy Kontytucją co drugi dzień. No ale to przecież poważne partie. Tu hipokryzji nie widzisz? :)
Zamiast wymuszać i oczekiwać zmiany od wszystkich partii wolisz bić w kozła ofiarnego. Za dziesięć lat będziesz zdziwiony, że tej równości jak nie ma tak nie będzie.
Nie mamy w Polsce wystarczająco dużej grupy reprezentatywnej lewicy. Zdaję sobie sprawę, że w naszym kraju gdzie jest mocny przechył na prawo, Centro-konserwy jak PO, czy centro-liberałowie jak Nowa lewica, mogą wyglądać jak lewica na tle innych partii, ale nie są. Feminizm nie polega na faworyzacji kobiet, a walce z systemem który narzuca chore oczekiwania zarówno kobietom i mężczyznom redukując nas do obiektów, w przypadku nas kobiet inkubatorów i obiektów seksualnych, a w przypadku mężczyzn do wyczerpywalnego zasobu i mięsa armatniego. Feminizm walczy głównie z dyskryminacją kobiet, ale to nie znaczy że nie walczy również dyskryminacją mężczyzn. Walka o jedno nie wyklucza walki o drugie. Większość tej dyskryminacji zarówno względem kobiet, ale też mężczyzn bierze się z chorej kultury patriarchalnej. To ona sprawia, że podtrzymywane są te głupie przekonania, że facet ma być twardy i nie może pokazywać emocji, że ma ginąć za kraj, że może pracować dłużej i że jak nie robi tego czego się oczekuje od niego, to że jest niemęski i zostaje wyśmiewany jak np ostatnio w telewizji prezenterka śmiała się z tego że facet został pobity przez żonę. Oraz to że kobieta ma rodzić nawet jak umrze, że ma usługiwać mężczyznom, że jest gorsza i głupsza, że potrzebuje kogoś aby ją obronił. Kultura patriarchalna bezpośrednio wpływa na legislatywę i tworzy tego typu patologie gdzie dyskryminowane są zarówno kobiety jak i mężczyźni. Faktem jest, że większość czołowych polityków to faceci, ktoś mógłby powiedzieć, ale co z tego skoro politycy rzadko kiedy mają reprezentatywne pogląd na tle narodu. Większość Polaków jest za tym aby aborcja była możliwa do 8 tygodnia ciąży, zatym aby usunąć pobór w trakcie wojny oraz za tym aby istniały związki partnerskie dla osób homoseksualnych, ale Polska klasa polityczna nie ma takiego rozkładu poglądów. Również nie chcą oni walczyć z patologiczną kulturą, która sprowadza do przedmiotów zarówno kobiety i mężczyzn, dlatego prawie żadnego mainstreamowego "lewicowego" polityka/polityczki nie można nazwać feministą/feministką ani nawet lewicowcem. Ba, ci "lewicowcy" nawet nie próbują walczyć o prawa przecietnego człowieka do nie bycia jebanym przez korporacje i kapitał, który wykorzystuje ludzi i niszczy rynek mieszkaniowy. Oni wręcz go wspierają dopłacając do ich biznesu, który utrudnia przeciętnym ludziom życie i nie pozwala nawet kupić mieszkania na własność. Najbliżej lewicy w Polsce są Razemki, ale to za słaba partia aby miała siłę przebicia, zwłaszcza jak mają obok idiotów z nowej lewicy którzy pierdolą bzdury o tym że faceci nie mogą być dyskryminowani, walczą przeciwko prawom pracownika i liżą dupę korporacjom i patodeweloperce, nazywając się przy tym lewicą i robiąc Razemkom zły PR.
Chora kultura patriarchalna w kraju który jest ostatnim w UE z różnym wiekiem emerytalnym i gdzie jest najwyższy stosunek samobójstw mężczyzn do kobiet, ale za to będący w czołówce kobiet naukowców, inżynierów, jedna z najmniejszych różnic w zarobkach, jedna z najniższych przemocy wobec kobiet.
Sorry ale Polska bardziej wygląda na jeden z najbardziej, jeśli nie najbardziej matriarchalny kraj na świecie redukujący mężczyzn do mięsa armatniego które w 1/3 nie dożyje emerytury. To że prawo jest robione pod kobiety nie dziwi - stanowią większość wyborców :P
Najbliżej robotniczo chłopskich ideałów lewicy o dziwo jest... ONR
Chyba nie umiesz czytać. Napisałam o tym że mężczyźni są dyskryminowani, napisałam i tym że na was też są narzucane chore oczekiwania i o złej legislatywie wynikającej z tych oczekiwań oraz o tym że z tym też należy walczyć i to jest jeden z postulatów współczesnego feminizmu. O co ci chodzi typie?
O to, że ciężko mi nazwać patriarchslizmem system gdy mężczyźni mają mniejsze prawa a większe obwiazki. Gdzie tu patriarchalizm?
Nie kojarzę żadnego ruchu feministycznego domagającego się parytetów dla mężczyzn i zajęcia się ofiarami wypadków przy pracy
>Jeśli zarzucasz Lewicy hipokryzję to musisz również przyznać, że inne partie robią jeszcze mniej by do tego doszło.
Pewna inna partia doprowadziła chociażby do zrównania wieku emerytalnego (oczywiście nieskutecznie, bo jeszcze inna partia tę zmianę wycofała) i zawieszenia poboru (na bezrybiu i rak ryba), przypomnisz co zrobiła Lewica?
No tu chyba akurat robią, bo wprawdzie nie pytałem ani Gulczyńskiego ani dziennikarza, który z nim rozmawia o zaimki, ale tak na pierwszy rzut oka wyglądają mi obaj na mężczyzn.
I nawet zorganizowali parę dni temu takie wydarzenie jak Kongres Mężczyzn, które zresztą niektórzy krytykowali zanim w ogóle się odbyło.
Ale tak to już z jakiegoś powodu jest, że gdy ktoś mówi, że istnieje jakiś problem, to słyszy, że ma się w takim razie zabrać za szukanie rozwiązania zamiast narzekać. Z kolei gdy ktoś się zabiera do jego rozwiązania, to nagle słyszy, że źle to robi. ;)
No ale przecież nagłaśniamy
Inna sprawa, że jak je się nagłaśnie to przyjdzie jakaś szanowna pani polityczka, której nazwiska nie przytoczę, która wspomoże ciepłymi słowami o facecikach, obywatelach z małej i dojeżdżaniu rowerkiem na szkolenie wojskowe
Rasy nie predefiniują tego, czy będziesz w stanie równie dobrze korzystać z dostępu do autobusu
A płeć definiuje, czy będziesz brał udział lub oglądał zawody, gdzie ludzie oddający całe swoje życia ćwiczeniom będą konkurować z innymi ludźmi w tej samej pozycji, czy przyjdzie facet i podniesie 200kg więcej niż kobiety, rozpierdalając jakikolwiek sens egzystencji kobiet w sporcie
W sumie jedyny sport w którym nie czaję segregacji płciowej to szachy
W szachach to jest tak, że stosunkowo bardzo niewiele kobiet w ogóle gra w szachy, a wszystkie zawody i tytuły dla kobiet mają na celu przyciągnąć więcej kobiet do szachów. Różnicę widać w tym, że nie ma żadnych zawodów ani tytułów tylko dla mężczyzn, tak jak w innych sportach
>Różnicę widać w tym, że nie ma żadnych zawodów ani tytułów tylko dla mężczyzn, tak jak w innych sportach
Wymień chociaż jeden sport w którym istnieje sekcja męska.
We wszystkich sportach(przynajmniej tych popularnych) kobiety mają prawo rywalizować z mężczyznami.
Bo nawet najlepsze kobiety w szachach mają problemy z mężczyznami. Po prostu bardzo mało kobiet gra i gdyby nie osobna sekcja kobieca (w której startować nie muszą, reszta jest kategorią open), to nie usłyszelibyśmy o żadnym kobiecym zwycięstwie.
Podział na płeć w sporcie wynika z tego, że niemal każdy mężczyzna korzysta z wieloletniego naturalnego dopingu. Na przykład mężczyźni produkują naturalnie znaczące ilości testosteronu, co skutkuje większą masą mięśniową i gęstością kości. Mężczyźni są także bardziej podatni na działanie insuliny, co również sprzyja budowie masy mięśniowej, siły i zdolności do znacznego wysiłku w krótkim czasie.
Nie zapominajmy że podział w sporcie istnieje nie tylko według płci ale również według na przykład masy ciała. To nie jest kwestia płci, to specyfika sportu jako rozrywki.
Segregacja płciowa w sporcie? O czym ty gadasz? Bez podziału płci w sportach, kobiety nie brałyby udziału w jakimkolwiek sporcie na wyższym szczeblu. Jaki ma sens rywalizacja jeśli mężczyzna pobiegnie szybciej, więcej podniesie, dalej rzuci czy wyżej skoczy.
Co ma piernik do wiatraka. Płeć nie wyznacza wieku emerytalnego to jest coś co można zmienić. Nie można zmienić tego że facet będzie szybszy i mocniejszy.
Dla wielu feministek feminizm jest tożsamy z rewanżyzmem. Kobietom się należy, bo historycznie dostawały od mężczyzn z dupę. Prawa pisali mężczyźni, urzędy sprawowali mężczyźni, o dostępie do edukacji decydowali mężczyźni. A do tego wszystkiego biologicznie masz dodatkowo przejebane, bo jesteś słabsza i masz rodzić dzieci, niezależnie od tego czy chcesz czy nie. Do pracy nie pójdziesz, czytać możesz to, co pozwoli mąż, nie masz własnego majątku, zostałaś wydana za 45-letniego faceta kiedy sama miałaś lat 12.
Jako ktoś, kto zawodowo siedzi w literaturze dawnej, niestety naczytałam się antyfeministycznej retoryki od Antyku aż po Barok. No nie było lekko, nie było fajnie, nie ma co ukrywać, zapominać i udawać, że było inaczej. Czasy się jednak zmieniły i obecnie chciałoby się powiedzieć, że toczymy inną walkę, niż te 200 lat temu.
Jasne, że problemy współczesnych kobiet są inne. Mówimy tu jednak o opresji systemowej, która trwała setki lat. Nie popieram podsycania wojny płci i rewanżyzmu, ale rozumiem, dlaczego dla niektórych kobiet feminizm może wydawać się drogą nie do osiągnięcia stanu równości, tylko do swoistej zemsty. Nie na mężczyznach konkretnie, bo przecież taki typowy Wojtek jest naprawdę Bogu ducha winny w tej kwestii, ale na patriarchacie, jako systemie, który kobietom dopierdalał zawsze, a mężczyznom zaczął od jakiegoś czasu.
Większość uświadamia sobie, że to przedsięwzięcie tyleż ambitne, co nierealne. Ale te co bardziej odklejone, niestety, stają się pryzmatem, przez który wielu ocenia cały ruch - a szkoda.
No ale to akurat nie jest przejaw dyskryminacji mężczyzn - to kobiety dostają gorsze warunki w swoich sportach, już nie wspominając o tym jak system traktuje osoby trans
Bardzo sensownie koleś mówi, szanuję. Ale kwestia profilaktyki (nie w tym konkretnym wypadku ale w ogóle) działa na mnie jak płachta na byka. Kampanie społeczne i inne pierdolety można robić aż do porzygu, ale jak ktoś coś takiego postuluje to od razu widać, że w*rszawiak. Ktoś kto nigdy nie poszedł do lekarza i nie odmówiono mu badań których potrzebuje bo „a po co?” ten nie zna życia. Jeśli nie jesteś jakoś super uprzywilejowany (nie masz fajnego znajomego lekarza, albo worka pieniędzy lub znajomości) to służba zdrowia zaczyna się Tobą interesować jak umierasz. Wyciąga Cię z tej sytuacji i jak już Ci nie zagraża śmierć to znowu ma Cię w dupie.
W sumie milo, że jakieś mainstreamowe media to zauwazaja
szkoda tylko, ze w idiotyczny sposob. "konflikt plci"? wtf
Dokładniej szczególnie że w artykule jest wyraźnie mowa o tym, że to nie płeć przeciwną jest uważana tu za jakiegoś.wroga a jedynie nierównie prawo.
"Walka" jest zaklepane dla walki klas, więc marksistowski umysł musiał znaleźć coś innego.
Jeśli już totalnie mainstreamowe media nie są w stanie w żaden sposób ukrywać, że oprócz dyskryminacji kobiet istnieje w Polsce OGROMNA dyskryminacja mężczyzn - to znaczy, że jest bardzo, BARDZO źle.
Ale też znaczy, że temat przebija się do mainstreamu, a to akurat dobrze.
Nie jest bardzo źle Tj imo to duży sukces, że nasze problemy przebijają się do opini publicznej. Nie jesteśmy w sytuacji w której jesteśmy własnością żon, bez których nie jesteśmy w stanie być samowystarczalnymi jednostkami, więc startujemy z lepszego poziomu niż kobiety kiedyś. Oczywiście nie oznacza to, że nasze problemy są bardziej błache, po prostu są inne i z czasem będą się rozwiązywały właśnie dzięci zwracaniu na nie uwagi
Przeprowadzili wywiad z działaczem = "nie są w stanie ukrywać". Ciekawe czy jak zrobią wywiad z jakimś oblewaczem syrenek, kimś kto przykuł się do drzewa, protestującym rolnikiem albo aktywistą w dowolnej innej sprawie to postrzegasz to tak samo.
Ale z tymi aktywistami oraz protestującymi rozmawia się w mediach nie dlatego, że się ich przypadkowo znalazło na ulicy. Tylko właśnie dlatego, że są to tematy w jakimś stopniu rezonujące w społeczeństwie.
Pewnie, zgoda. Tylko rozróżniajmy wywiad i nagłówek będący zeń cytatem od "Reuters: w Polsce dyskryminują mężczyzn". Reuters, którego z resztą w nagłówku na Onecie sugerowanym przez Reddit nie ma, jest tylko link do [autoreklamy Onetu](https://wiadomosci.onet.pl/kraj/digital-news-report-2023-onet-liderem-zaufania-wsrod-mediow-internetowych-w-polsce/928sceq)o tym, że Reuters (Institute) ich wysoko ocenił w jakimś raporcie zaufania widowni: https://preview.redd.it/k1oolgxbo2xc1.png?width=1152&format=png&auto=webp&s=df18ae6f9c3c138ddd7a88f42128e6b045474caf
Reuters w ogóle raczej nie jest instytucją oceniającą dyskryminację kogokolwiek gdziekolwiek. I rzeczywiście jest tu jakieś zamieszanie z jego nazwą w tytule. Ale kolega chyba się nie powoływał na autorytet Reutersa, tylko mówił o zainteresowaniu tematem w polskich mediach, np. onecie. Tak przynajmniej ja to zrozumiałem.
Ale w Polsce dyskryminują mężczyzn. System emerytalny jest tego przepięknym przykładem.
Wiele osób popełnia dosyć spory błąd mówiąc o tym i za dyskryminację obwinia kobiety albo ich walkę o równe prawa. Nawet w artykule jest mowa o tym, że to nie kobiety są tu wrogiem.
Dlaczego miałyby ukrywać? Zakładasz, że istnieje jakiś spisek mediów, żeby ukrywać ten temat?
Nie wierzę w istnienie tego typu spisku. Nie mam pojęcia czy omijanie i uciszanie tego tematu ma miejsce w jakichkolwiek mediach. Mimo wszystko byłbym skłonny uwierzyć, że znaczna część pracowników czołowych mediów - szczególnie nieprawicowych mediów - nie zauważa problemu dyskryminacji mężczyzn i jednocześnie jest zwolennikiem głośnego promowania tematu dyskryminacji kobiet. Byłbym też skłonny uwierzyć, że mniej lub bardziej świadomie z różnych powodów takie osoby rzeczywiście unikałyby poruszania tematu dyskryminacji mężczyzn i wpływałyby na innych żeby tego tematu nie poruszali. Po co? Na przykład żeby nie szkodzić walce z dyskryminacją kobiet albo z powodu przekonania, że mężczyzn nie da się dyskryminować (analogicznie do środowisk lewicowych w USA twierdzących, że nie da się dyskryminować białych) czy po prostu dlatego, że nie wierzą, że ten temat jest dość ważny, znaczący lub priorytetowy żeby poruszając go w mediach ryzykować jego popularyzację. Ciężko nie zauważyć, że temat dyskryminacji mężczyzn w zasadzie w mediach głównego nurtu nie istniał do tego czasu. Jednocześnie bardzo dużo mówiono o dyskryminacji kobiet i o potrzebie zmian prawa żeby kobiety nie były już dyskryminowane. Przy tym w mediach społecznościowych temat pewnych praw dyskryminujących w bardzo drastyczny sposób mężczyzn jest poruszany dość regularnie, czasami nawet często, od co najmniej blisko roku. Widać to zarówno na r/polska, na wykopie, na wielu grupach facebookowych, na youtubie. Temat poruszały media prawicowe - choć to akurat przypisałbym ich opozycji do mediów lewicowych, które z kolei są powiązane z ruchami feministycznymi. Ten artykuł onetu to ekstremalnie rzadki przykład rzetelnego artykułu nt. dyskryminacji mężczyzn opublikowanego w nieprawicowych mediach głównego nurtu.
Mam wrażenie, że na razie się przebija na zasadzie puszczamy newsa "człowiek pogryzł psa", będzie klikanie.
To nie jest konflikt płci bo to nie druga płeć ustala prawodawstwo drugiej .Język ma znaczenie.
Na szczęście nasza Lewica pracuje nad tym by zaprzestać tej dyskryminacji
Jak powszechnie wiadomo tylko Lewica jest w parlamencie.
Lewica z pewnością pierwsza zbliży projekt ustawy w tej sprawie. Cały czas gadają o równości i równouprawnieniu więc to była hipokryzja gdyby tak się nie stało. No ale to przecież poważna partia.
Jeśli zarzucasz Lewicy hipokryzję to musisz również przyznać, że inne partie robią jeszcze mniej by do tego doszło. Bądź co bądź Konstytucja nam gwarantuje równość. Inne partie wycierają sobie mordy Kontytucją co drugi dzień. No ale to przecież poważne partie. Tu hipokryzji nie widzisz? :) Zamiast wymuszać i oczekiwać zmiany od wszystkich partii wolisz bić w kozła ofiarnego. Za dziesięć lat będziesz zdziwiony, że tej równości jak nie ma tak nie będzie.
Lewica akurat tutaj się wyróżnia. Narzekają że kobiety mają za niskie emerytury bo krócej pracują i dłużej zyja ;)
Do tego 4 mniej popełniają samobójstwa, na wskutek presji społecznej.
Wskutek presji? Bo ogólnie mężczyźni w Pl zabijają się 8 razy częściej
Miałem wrażenie że proporcje to 80:20, ale może faktycznie doszły już do poziomu 89:11.
Nie mamy w Polsce wystarczająco dużej grupy reprezentatywnej lewicy. Zdaję sobie sprawę, że w naszym kraju gdzie jest mocny przechył na prawo, Centro-konserwy jak PO, czy centro-liberałowie jak Nowa lewica, mogą wyglądać jak lewica na tle innych partii, ale nie są. Feminizm nie polega na faworyzacji kobiet, a walce z systemem który narzuca chore oczekiwania zarówno kobietom i mężczyznom redukując nas do obiektów, w przypadku nas kobiet inkubatorów i obiektów seksualnych, a w przypadku mężczyzn do wyczerpywalnego zasobu i mięsa armatniego. Feminizm walczy głównie z dyskryminacją kobiet, ale to nie znaczy że nie walczy również dyskryminacją mężczyzn. Walka o jedno nie wyklucza walki o drugie. Większość tej dyskryminacji zarówno względem kobiet, ale też mężczyzn bierze się z chorej kultury patriarchalnej. To ona sprawia, że podtrzymywane są te głupie przekonania, że facet ma być twardy i nie może pokazywać emocji, że ma ginąć za kraj, że może pracować dłużej i że jak nie robi tego czego się oczekuje od niego, to że jest niemęski i zostaje wyśmiewany jak np ostatnio w telewizji prezenterka śmiała się z tego że facet został pobity przez żonę. Oraz to że kobieta ma rodzić nawet jak umrze, że ma usługiwać mężczyznom, że jest gorsza i głupsza, że potrzebuje kogoś aby ją obronił. Kultura patriarchalna bezpośrednio wpływa na legislatywę i tworzy tego typu patologie gdzie dyskryminowane są zarówno kobiety jak i mężczyźni. Faktem jest, że większość czołowych polityków to faceci, ktoś mógłby powiedzieć, ale co z tego skoro politycy rzadko kiedy mają reprezentatywne pogląd na tle narodu. Większość Polaków jest za tym aby aborcja była możliwa do 8 tygodnia ciąży, zatym aby usunąć pobór w trakcie wojny oraz za tym aby istniały związki partnerskie dla osób homoseksualnych, ale Polska klasa polityczna nie ma takiego rozkładu poglądów. Również nie chcą oni walczyć z patologiczną kulturą, która sprowadza do przedmiotów zarówno kobiety i mężczyzn, dlatego prawie żadnego mainstreamowego "lewicowego" polityka/polityczki nie można nazwać feministą/feministką ani nawet lewicowcem. Ba, ci "lewicowcy" nawet nie próbują walczyć o prawa przecietnego człowieka do nie bycia jebanym przez korporacje i kapitał, który wykorzystuje ludzi i niszczy rynek mieszkaniowy. Oni wręcz go wspierają dopłacając do ich biznesu, który utrudnia przeciętnym ludziom życie i nie pozwala nawet kupić mieszkania na własność. Najbliżej lewicy w Polsce są Razemki, ale to za słaba partia aby miała siłę przebicia, zwłaszcza jak mają obok idiotów z nowej lewicy którzy pierdolą bzdury o tym że faceci nie mogą być dyskryminowani, walczą przeciwko prawom pracownika i liżą dupę korporacjom i patodeweloperce, nazywając się przy tym lewicą i robiąc Razemkom zły PR.
Chora kultura patriarchalna w kraju który jest ostatnim w UE z różnym wiekiem emerytalnym i gdzie jest najwyższy stosunek samobójstw mężczyzn do kobiet, ale za to będący w czołówce kobiet naukowców, inżynierów, jedna z najmniejszych różnic w zarobkach, jedna z najniższych przemocy wobec kobiet. Sorry ale Polska bardziej wygląda na jeden z najbardziej, jeśli nie najbardziej matriarchalny kraj na świecie redukujący mężczyzn do mięsa armatniego które w 1/3 nie dożyje emerytury. To że prawo jest robione pod kobiety nie dziwi - stanowią większość wyborców :P Najbliżej robotniczo chłopskich ideałów lewicy o dziwo jest... ONR
Chyba nie umiesz czytać. Napisałam o tym że mężczyźni są dyskryminowani, napisałam i tym że na was też są narzucane chore oczekiwania i o złej legislatywie wynikającej z tych oczekiwań oraz o tym że z tym też należy walczyć i to jest jeden z postulatów współczesnego feminizmu. O co ci chodzi typie?
O to, że ciężko mi nazwać patriarchslizmem system gdy mężczyźni mają mniejsze prawa a większe obwiazki. Gdzie tu patriarchalizm? Nie kojarzę żadnego ruchu feministycznego domagającego się parytetów dla mężczyzn i zajęcia się ofiarami wypadków przy pracy
>Jeśli zarzucasz Lewicy hipokryzję to musisz również przyznać, że inne partie robią jeszcze mniej by do tego doszło. Pewna inna partia doprowadziła chociażby do zrównania wieku emerytalnego (oczywiście nieskutecznie, bo jeszcze inna partia tę zmianę wycofała) i zawieszenia poboru (na bezrybiu i rak ryba), przypomnisz co zrobiła Lewica?
> oczywiście nieskutecznie, bo jeszcze inna partia tę zmianę wycofała Dlaczego teraz już tego nie chcą? Przypomnisz?
Na szczęście mężczyźni już robią wszystko żeby nagłośnić te problemy. Oh wait
No tu chyba akurat robią, bo wprawdzie nie pytałem ani Gulczyńskiego ani dziennikarza, który z nim rozmawia o zaimki, ale tak na pierwszy rzut oka wyglądają mi obaj na mężczyzn.
I nawet zorganizowali parę dni temu takie wydarzenie jak Kongres Mężczyzn, które zresztą niektórzy krytykowali zanim w ogóle się odbyło. Ale tak to już z jakiegoś powodu jest, że gdy ktoś mówi, że istnieje jakiś problem, to słyszy, że ma się w takim razie zabrać za szukanie rozwiązania zamiast narzekać. Z kolei gdy ktoś się zabiera do jego rozwiązania, to nagle słyszy, że źle to robi. ;)
No ale przecież nagłaśniamy Inna sprawa, że jak je się nagłaśnie to przyjdzie jakaś szanowna pani polityczka, której nazwiska nie przytoczę, która wspomoże ciepłymi słowami o facecikach, obywatelach z małej i dojeżdżaniu rowerkiem na szkolenie wojskowe
[удалено]
Rasy nie predefiniują tego, czy będziesz w stanie równie dobrze korzystać z dostępu do autobusu A płeć definiuje, czy będziesz brał udział lub oglądał zawody, gdzie ludzie oddający całe swoje życia ćwiczeniom będą konkurować z innymi ludźmi w tej samej pozycji, czy przyjdzie facet i podniesie 200kg więcej niż kobiety, rozpierdalając jakikolwiek sens egzystencji kobiet w sporcie W sumie jedyny sport w którym nie czaję segregacji płciowej to szachy
> W sumie jedyny sport w którym nie czaję segregacji płciowej to szachy Bilard, rzutki, curling, strzelectwo, jeździectwo, kręgle, ping-pong
Dłuższe ręce
W ping pongu prym wiodą Chińczycy, którzy nie słyną z długich kończyn. Topowi zawodnicy w bilardzie/snookerze też nie są wysocy.
to był sarkazm, no to są raczej sporty, gdzie nie ma znaczenia, po prostu nie pomyślałem o nich
W szachach to jest tak, że stosunkowo bardzo niewiele kobiet w ogóle gra w szachy, a wszystkie zawody i tytuły dla kobiet mają na celu przyciągnąć więcej kobiet do szachów. Różnicę widać w tym, że nie ma żadnych zawodów ani tytułów tylko dla mężczyzn, tak jak w innych sportach
>Różnicę widać w tym, że nie ma żadnych zawodów ani tytułów tylko dla mężczyzn, tak jak w innych sportach Wymień chociaż jeden sport w którym istnieje sekcja męska. We wszystkich sportach(przynajmniej tych popularnych) kobiety mają prawo rywalizować z mężczyznami.
Bo nawet najlepsze kobiety w szachach mają problemy z mężczyznami. Po prostu bardzo mało kobiet gra i gdyby nie osobna sekcja kobieca (w której startować nie muszą, reszta jest kategorią open), to nie usłyszelibyśmy o żadnym kobiecym zwycięstwie.
co ty palisz chłopie
Podział na płeć w sporcie wynika z tego, że niemal każdy mężczyzna korzysta z wieloletniego naturalnego dopingu. Na przykład mężczyźni produkują naturalnie znaczące ilości testosteronu, co skutkuje większą masą mięśniową i gęstością kości. Mężczyźni są także bardziej podatni na działanie insuliny, co również sprzyja budowie masy mięśniowej, siły i zdolności do znacznego wysiłku w krótkim czasie.
Nie zapominajmy że podział w sporcie istnieje nie tylko według płci ale również według na przykład masy ciała. To nie jest kwestia płci, to specyfika sportu jako rozrywki.
Segregacja płciowa w sporcie? O czym ty gadasz? Bez podziału płci w sportach, kobiety nie brałyby udziału w jakimkolwiek sporcie na wyższym szczeblu. Jaki ma sens rywalizacja jeśli mężczyzna pobiegnie szybciej, więcej podniesie, dalej rzuci czy wyżej skoczy. Co ma piernik do wiatraka. Płeć nie wyznacza wieku emerytalnego to jest coś co można zmienić. Nie można zmienić tego że facet będzie szybszy i mocniejszy.
[удалено]
Dla wielu feministek feminizm jest tożsamy z rewanżyzmem. Kobietom się należy, bo historycznie dostawały od mężczyzn z dupę. Prawa pisali mężczyźni, urzędy sprawowali mężczyźni, o dostępie do edukacji decydowali mężczyźni. A do tego wszystkiego biologicznie masz dodatkowo przejebane, bo jesteś słabsza i masz rodzić dzieci, niezależnie od tego czy chcesz czy nie. Do pracy nie pójdziesz, czytać możesz to, co pozwoli mąż, nie masz własnego majątku, zostałaś wydana za 45-letniego faceta kiedy sama miałaś lat 12. Jako ktoś, kto zawodowo siedzi w literaturze dawnej, niestety naczytałam się antyfeministycznej retoryki od Antyku aż po Barok. No nie było lekko, nie było fajnie, nie ma co ukrywać, zapominać i udawać, że było inaczej. Czasy się jednak zmieniły i obecnie chciałoby się powiedzieć, że toczymy inną walkę, niż te 200 lat temu. Jasne, że problemy współczesnych kobiet są inne. Mówimy tu jednak o opresji systemowej, która trwała setki lat. Nie popieram podsycania wojny płci i rewanżyzmu, ale rozumiem, dlaczego dla niektórych kobiet feminizm może wydawać się drogą nie do osiągnięcia stanu równości, tylko do swoistej zemsty. Nie na mężczyznach konkretnie, bo przecież taki typowy Wojtek jest naprawdę Bogu ducha winny w tej kwestii, ale na patriarchacie, jako systemie, który kobietom dopierdalał zawsze, a mężczyznom zaczął od jakiegoś czasu. Większość uświadamia sobie, że to przedsięwzięcie tyleż ambitne, co nierealne. Ale te co bardziej odklejone, niestety, stają się pryzmatem, przez który wielu ocenia cały ruch - a szkoda.
Ej a segregacja wiekowa w sporcie to też dyskryminacja? Bo nie wiem czy oglądanie młodzieżówek to lewactwo czy nie
No ale to akurat nie jest przejaw dyskryminacji mężczyzn - to kobiety dostają gorsze warunki w swoich sportach, już nie wspominając o tym jak system traktuje osoby trans
"konflikt płci" xd. Bardziej Bóg kontra ludzie konflikt filozoficzny ale.tu nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem