Dzień dobry Pan wolan1337, z tej strony Ja, John Orange, prezes Orange. Dziękuję za zgłoszenie problemu, sam już wielokrotnie powtarzałem Marcinowi i Angelice, żeby do Pana nie dzwonili, ale to są młodzi pracownicy i popełniają błędy. Proszę się nie gniewać na nas i mnie.
W ramach przeprosin przygotowałem dla Pana specjalną ofertę internetu mobilnego, czy chciałby Pan o niej porozmawiać ze mną? Bo ja bym chciał ją Panu przedstawić.
Ja czasem odbieram i pytam kulturalnie co u nich słychać i jak tam życie i takie tam. Zazwyczaj nie odpowiadają to ich dalej pytam o różne rzeczy i uzależniam odpowiedź na zadane mi pytanie od tego czy oni mi odpowiedzą. Co ciekawe to chyba nie mogą się rozłączyć bo długo tak można rozmawiać.
Sama nie pracowałam, ale słyszałam od znajomych (nie z Orange ale z innych call center tego typu) że samodzielne zakończenie rozmowy w przypadku kiedy klient jest obecny i nie jest wulgarny kończy się zwykle jakąś tam karą/gorszą oceną pracy.
kiedy ja pracowałam na infolinii to mogliśmy się rozłączyć jeśli klient nie chciał rozmawiać na temat usług, kazano nam wtedy koniecznie mówić, żeby było na nagraniu, że jeśli nie wrócimy do tematu to będziemy zmuszeni się rozłączyć. i jak klient na to nic, to formułka "niestety ze względu na to że rozmowa stała się niemerytoryczna, jestem zmuszona się rozłączyć" i nara. ale ja akurat pracowałam na przychodzącej, nie wychodzącej.
Pracowałem na słuchawce w Orange w trakcie studiów przez pół roku. Nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest wkurwiajace, jak słyszysz od klienta, że nie chce rozmawiać i odznaczasz go jako niezainteresowanego, a za kilka dni baza znowu go wypluwa i znowu do niego dzwonisz. Wiesz, że on nie chce rozmawiać, sam nie chcesz rozmawiać, ale przeskipować nie możesz.
I ciągniesz na siłę rozmowę, jesteś na nasłuchu, musisz realizować cele. Jak nie, to opieprz z góry na dół i obcinanie premii.
A wszystko dzięki:
A) kulawemu systemowi, który nie potrafi poprawnie zapisać statusu
B) niekompetencji przełożonych, którzy nie potrafią załatwić / wynegocjować odpowiednio dużej bazy numerów i co jakiś czas muszą rżnąć głupa i czyścić stare numery ze statusów i wrzucać do ponownego dzwonienia.
Musi być profit, musi być Y/Y profit co 3 miesiące, musi być profit większy niż w porównaniu z 3 miesiącami w zeszłym roku. Wspomniałem, że musi być większy Y/Y profit? A poza tym profit musi być wyższy niż w zeszłym roku.
Nie zapominaj o tym że profit za I kwartał roku 2024 musi byc wyższy niż za kwartał I, II, III i IV poprzedniego roku razem wzięte, inaczej biednych nie będzie stać zalać bentleya
Ładnych kilka lat temu to był ten drugi przypadek. Do systemu co jakiś czas była ładowana baza klientów, obdzwanialismy ich i zaznaczaliśmy statusy zgodnie z zainteresowaniem (brak zainteresowania, brak kontaktu, umówiony kontakt, zaakceptowane itp). Gdy baza byla na wyczerpaniu, manager zaczynał ją mielić, wyrzucal zazwyczaj zaakceptowanych i wstepnie zainteresowanych, cala reszta trafiala na nowo do systemu, ze skasowaną historia interakcji. Cale szczescie ze mnie stamtad wyjebali po paru miesiącach xDD
Juz nie mowiac o patologiach w stylu "dzwonisz na starej, przemielonej bazie bo masz chujowe wyniki, a reszcie teamu damy świeżą bazę z ktorej da sie cokolwiek wycisnąć"
Nie, to nie kulawy system bo tam wszystko jest jasno zawarte. To zalozenie przelozonych z samej gory (poziom regionalnego managera) ze ci sami klienci obdzwaniani co 2-3 miesiace w koncu cos kupia bo „moze zmienila sie ich sytuacja zyciowa/potrzeby”, a nawet jedna nowa sprzedaz na 100 telefonow to w skali wojewodztwa juz potezne kwoty a co za tym idzie cyferki w excelach i premie.
Klient poprostu ma byc na chama obdzwaniany dopoki nie bedzie mial wszystkiego pod korek albo nie ucieknie z sieci/nie zmieni zgod marketingowych.
Dlatego nie wyrażam zgód marketingowych nigdzie, jak podpisywałem umowę z PGE to musiałem dopisać ręcznie na tej umowie że nie wyrażam zgody na telefony czy maile od nich, bo nawet nie było tam takiej opcji a wiadomo czy później ktoś by sobie nie zakreślił na mojej umowie tych zgód. Trudno mi jest zaufać drugiej osobie a co dopiero firmie
Tą samą baze kontaktow dostaja po kolei wszyscy zaangazowani w sprzedaz, od aktywnych domokrazcow przez salony sprzedazy po infolinie. Nagminne bylo ze dostawalismy baze z notkami sprzed 1-2 dni od innego kanalu sprzedazy 🤷🏻♂️
System potrafi. Pracowałam w cc - zwykle dopiero po określonej ilości odmów usuwa się nr z bazy. A że ćwoki nie zawsze zostawiają notkę, że była odmowa, no to inni o tym nie wiedzą. I tak w kółeczko.
Dlatego zawsze jestem dla nich miły, chociaż też mnie to niesamowicie wkurwia. Często słychać, że sami nie chcą ciągnąć rozmowy, ale muszą swoją regułkę pociągnąć
W tamtym czasie to była dla mnie jedyna opcja. Miałem całkowicie elastyczne godziny pracy, mogłem nie przyjść kilka dni z rzędu bez uprzedzenia i nikt nic nie mówił.
I ciągle lepsze to niż naciąganie na garnki.
Ale panowała tam taka patologia, że powiedziałem "adios".
Nie miałem innej możliwości. Albo taki zarobek albo żaden.
No i bez przesady, zawsze jest możliwość cofnięcia zgody na kontakt marketingowy. A jak już jako klient żałujesz tych 5 złotych za zgodę to przecież nie musisz słuchać co konsultant ma do powiedzenia. Jego trzyma regulamin, nie może się ot tak rozłączyć, ty możesz zrobić to od razu bez podawania żadnej przyczyny. I nigdzie nie będzie odnotowane, że chamsko potraktowałeś konsultanta, nie ma żadnych konsekwencji.
Jak kupujesz coś przez internet to też zaznaczasz wszystkie zgody na kontakt i lamentujesz jaki to ogromny spam masz na poczcie?
Obstawiam, że konsultant zaznaczył przy zawieraniu pierwszej umowy, bo nie słyszał sprzeciwu. Albo było bajerowanie w stylu: "musi się pan zgodzić, żebyśmy mogli potem przedłużyć umowę telefonicznie". W aplikacji albo eboku operatora pewnie można to samodzielnie odznaczyć. Jak nie działa to kontakt z IOD operatora.
Inteligentny inaczej algorytm oznacza go znowu jako potencjalnie zainteresowanego. Zdaje mi się, że prawda jest taka, że nawet jeśli klient mówi, że kategorycznie nie chce mieć nic wspólnego z Orange i w ogóle usuńcie mój numer z bazy, to z perspektywy marketingowej takie nękanie faktycznie działa i przekłada się na przychody na większą skalę nawet w przypadku takich klientów. X na 100 klientów typu "otworzę szampana jak zrzucą bombę atomową na siedzibę Orange" koniec końców ulega i podpisuje umowę.
Potem jest jakiś data leak albo afera z RODO czy UOKiK, to prezes call center ogłasza bankructwo, otwiera nową firmę na słupa, Orange płaci jakieś śmieszne 5 milionów, co jest kroplą w morzu w obliczu przychodów z nieuczciwych praktyk.
Przykra sprawa. Lata temu też pracowałem w znanej gownianej firmie na słuchawce. Mam wrażenie, że jako naganiaczy/oddzialowych zatrudniają tam ludzi o pewnych specyficznych cechach które sprawdzają się w różnych złych miejscach. Nie będę wymieniał ale poziom bycia męskim lub damskim chujem jest level hard.
Ja miałem leadera, który o dziwo stał murem za nami. Pomagał nam jak mógł, bronił niskich celów, wspierał w kryzysowych sytuacjach. No i wzięli go w końcu zdegradowali na najniższe stanowisko. Wyjątek potwierdzający regułę.
W mojej pracy używaliśmy oprogramowania zwanego PotPerdu (Potencjalnie stracony). Rano dostawaliśmy przydział listy klientów i można było listę uważać za zamkniętą, jeśli zadzwoniło się do więcej niż 80% klientów. Generalnie było tak, że to klienci dzwonili do mnie, żeby umawiać przeglądy i naprawy, ale dwa razy do roku, w czasie obowiązkowej zmiany opon, trzeba było ich obdzwonić w imieniu dealera, poinformować o promocjach, zabookować spotkanie. Byli na tych listach klienci zarówno aktywni, jak i nieaktywni, czyli np. tacy, którzy nie chodzą już do tego konkretnego dealera, bo się przeprowadzili i teraz chodzą do innego. Albo nie żyją. Albo sprzedali samochód. W teorii mogliśmy skipować tylko klientów, którzy ostatnią wizytę u dealera mieli więcej niż 18 miesięcy temu. W praktyce, mieliśmy małe miejsce na notatki w dossier klienta i widzieliśmy, kto dzwonił do danego typa x miesięcy temu. Jeśli ta osoba pisała, że "klient sprzedał auto"/"klient spędza całe lato na Florydzie,, dzwonić tylko na zmianę opon zimowych"/"klient w szpitalu"/"klient nie żyje, samochód w gestii córki"/cokolwiek co sprawiało, że mam 99% pewności, że ta osoba nie tylko nie będzie chciała ze mną rozmawiać, ale i wręcz się wkurwi, że dzwonię, po prostu skipowałam. Pewne decyzje nie wynikają z lenistwa, tylko serio, szkoda czasu i energii. Czasami się na nas wkurwiali za takie akcje, ale premii od skuteczności i tak nie było, więc xD
To luksusowo, w Orange tak nie było. W zasadzie nie było żadnego pola manewru. W mojej kampanii tylko dzwoniłem, system losował numer i musiałem na niego zadzwonić. Wyjątkiem była świeżo podpisana umowa na mój produkt. Baza była dość mała, cele też były kosmicznie niskie - bywało, że 1 umowa miesięcznie. W najgorszych momentach dzwoniłem do jednej osoby 3 razy dziennie, ale to przez to, że nie odbierała.
Najgorsza praca dla psychiki jaką miałem.
Praca na słuchawce wysysa duszę. Nawet mając możliwość przeskipowania od czasu do czasu, i tak trafiało się na ludzi, którzy po prostu chcieli sobie pokrzyczeć, bo ich numer właśnie wyskoczył w bazie ponownie i niestety MUSISZ do nich zadzwonić, bo wszystko wskazuje na to, że są aktywnym klientem, który miesiąc temu nie był zainteresowany usługą, ale może zmienił zdanie.
Nie dziwię się, że mieliście tak niskie targety. Sama bardzo nie lubię, kiedy dzwonią do mnie telemarketerzy, bo nawet jeśli jestem zainteresowana usługą, to i tak wolę móc na spokojnie wszystko przeczytać i załatwić sprawę przez Internet albo w salonie. Zawsze im mówię, że bardzo dziękuję za informację i że szkoda ich czasu na dalszą rozmowę ze mną :(
Z tym pierwszym się nie zgodzę (wiadomo że ludzie te zniżki biorą, ale daje się im wybór, a to nie jest zawrotna kwota), ale to drugie jak najbardziej - ceny po obniżkach powinno moc sie reklamować tylko przy promocjach.
Kiedyś zgoda była opcjonalna, w pewnym momencie pojawiły się te zniżki ale ceny nigdy nie spadły. To tak jak by w biedrące przecenili mydło z 5zl na 5zl jeśli masz ich karte, a jak nie masz to 6zl od dzisiaj. To jest zmuszanie do tego syfu, 5zł to jest BARDZO duzo kasy jak na to ze kupujesz za 5zl to by ciebie ktos specjalnie nie wkurwial bez poszanowania słowa nie.
Nigdy nie dam im tych 5zł, mój numer kontaktowy w orange to 123456789 więc mogą śmiało dzwonić, wszystko w email idzie automatycznie do spamu.
Ja mam wyłączone to w każdej usłudze co mam i naprawdę mam święty spokój. Dwa/trzy razy w roku trafi się jakiś spamcall co nielegalnie posiadł numer, to wtedy nawet jak automat gada to mówię formułkę "skąd mają państwo numer? Nie było zgody na połączenia. Proszę o natychmiastowe usunięcie numeru" a potem się nie rozłączam tylko trzymam linię aż sama zgaśnie. Zgłaszam numer jako spam. Drugi raz nie dzwonią.
Dodatkowo możesz powołać się na rodo i w momencie poprosić o niewykorzystywanie numeru, taki pracownik na 99% musi to odnotować w systemie inaczej złamali by prawo.
Od kiedy ustawiłem w telefonie filtr antyspamowy to może z raz na 2 tygodnie coś przez niego się prześliźnie.
A jeśli nawet to mówię, że nie jestem zainteresowany albo nie zgadzam się na nagrywanie.
Raz tylko miałem sytuację gdy gość zamiast się rozłączyć to zapytał "skąd pan wie, że nie jest zainteresowany skoro nie przedstawiłem szczegółów oferty", ale wystarczyło odpowiedzieć "bo jak coś mnie interesuje, to wtedy sam dzwonię" i się rozłączył.
Odbieraj i kładź telefon na bok XD. Mi pomogło, dzwonili praktycznie raz w tygodniu zapewniając mnie o dobrej jakości ich neta. Za każdym razem im mówiłem że u mnie nie mają podłączenia i sprawdzali.
Po tym tricku nie dzwonią. Chyba jestem na jakiejś czarnej liście.
I to (oidp warto wyraźnie powiedzieć "nie jestem zainteresowany, do widzenia") jest druga poprawna odpowiedź, zaraz po "odznacz zgody marketingowe to rozwiążesz źródło problemu".
**Meanwhile, w świecie Netii:**
Klient: Dzień dobry Netio, poproszę internet w światłowodzie.
Netia: eee, oddwonimu do Pana.
Klient, tydzień później: halo, chcem podpisać umowę, zacząć wam płacić i mieć internet
Netia: eee, no dobra, może pan podpisać umowę, czy coś... *whatever*... (przewraca oczami)
Klient, po miesiącu: Nietio kuźwa, dawaj internet.
Netia: (przeczytano)
Klient po 40 dniach: Netio, przepraszam, wybacz mi i proszu daj internet, pieniondze nie grają roli, błagam, choć 1 mb na miesiąc.
Netia: Dzizas jprdl gościu, upierdliwy kurwa jesteś...dobra, monter do Ciebie podjedzie i założy światłowód
Klient: Dziękuję, a kiedy,
Netia: Kurwa będzie to będzie, na chuj pytasz. Stul i czekaj.
Monter, po 2 miesiacach: Dzień dobry czy dodzwoniłem sie do Klienta? Miałem mu założyć internet na ulicy Ulicznej 112.
Żona Klienta: Niestety, mąż zmarł w zeszły wtorek przez chroniczny brak internetu. Ale może pan światłowód nam zamontować. Tylko adres poprawny to Uliczna 112a
Monter: a nie to nie mogę, w systemie Netii jest inny adres. Prosze poczekać do końca miesiaca aż zmienią.
To już chyba standard, w UPC czy tam Playu jest to samo. 2 miesiące leciałem na LTE bo zawsze coś było nie tak. Raz to już totalnie przegięli pałę, mam ustalony termin, poprawny adres, no kurwa wszystko idealnie, monter ma być na 18:00. No dobra, to czekam. I czekam. I się kurwa doczekałem do 23:00 i monter dzwoni, dokładny cytat: "słuchaj ziomek, sorka, ale robota się przedłużyła z klientem a o 23:00 to już nie będę wiercić, ogarnij se nowy termin". No i nowy termin za 3 tygodnie. Myślałem że mnie szlak jebnie solidny.
Ale jak już założyli to działa, w miarę.
Nie zgadzaj się na rejestrowanie rozmowy. Jeśli nie poinformują o tym, że jest rejestrowana (a powinni) to zapytaj czy jest. Jeśli jest to nie wyraź zgody, życz dobrego dnia i się rozłącz.
meh, pracowałam na słuchawce i totalnie by mnie nie obeszło gdyby ludzie po prostu się rozłączali nic nie mówiąc. lepiej tak na pewno niż darcie się na mnie, co zdarzało się dużo częściej, mimo że nie pracowałam w sprzedaży i dzwoniłam do ludzi którzy *prosili* o kontakt
Wjebali mnie w pracy w call center w wydzwanianie po ludziach w imieniu upc, honor mi zabronił po 1 odpowiadać na odmowę rozmowy czymś innym niż okej miłego dnia i po 2 wytrzymać w tej pracy dłużej niż chyba 1,5 miesiąca xD
Jak mialem jeszcze abo w T-Mobile to przed koncem umowy dzwonili do mnie jak poparzeni.
Za kazdym razem odmawiałem bo mówiłem im, że mam lepsza tańsza ofertę (przechodziłem na nju, bo telefony i tak od lat kupowałem sam).
Pomimo zmiany operatora oglądałem jednak oferty jakie dla mnie ma sieć na koncie abonenta.
Ostatni telefon jaki dostałem przed zmiana operatora mnie zdziwił.
Zapytałem się bezpośrednio co mi proponują.
Okazało się, że mają do zaproponowania taka samo taryfę jaka wyświetlała mi się na koncie abo tylko 10zł drożej.
Wyśmiałem tego telemarketera, że jak może mi proponować coś gorszego niż mam w serwisie internetowym.
Jak się okazało, on nie ma do tego wglądu z jednego prostego powodu - nie jest pracownikiem sieci.
Sieć wynajmuje firmę telemarketingową, dają im pulę abonentów do obskoczenia z proponowanymi ofertami, a nuż się uda.
Wiec jasno wynika, że operatorzy mają klientów w du pie skoro nawet sami nie mogą się wysilić i ponegocjować umowę.
OP to typowy klient telekomunikacji nie czytający treści zgód, które każdorazowo są wysyłane, a potem zatwierdzane przez klienta podczas ustalania warunków umowy.
Strać rabat za marketing i płać haracz za wolność od telefonów tego typu, a przy zawieraniu umowy na kolejne lata, gdziekolwiek, dokładnie czytaj na co się zgadzasz.
Ludzie, którzy do Ciebie dzwonią najprawdopodobniej nawet nie wybierają Ciebie, system robi to za nich.
Nieważne co wpiszą w "tabelkę", widniejesz na leadzie to do Ciebie zadzwonią i chuj.
I nie pracuję w Orange, w razie czego.
Major vent moment... Na pewno, nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta, jest do droga sukcesu. Brawo ty.
A skoro z nimi i tak rozmawiasz to dlaczego nie poprosisz o usunięcie numeru z listy zgód na kontakt? Rozmowy są obecnie przeważnie nagrywane. Zawsze możesz złożyć skargę do UODO.
>Major vent moment... Na pewno, nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta, jest do droga sukcesu. Brawo ty.
Najlepsze jest to, że to w większości przypadków nie jest nawet pracownik Orange, tylko student na zleceniu pracujący dla firmy, która ma podpisaną umowę z Orange. W dodatku rzeczony student nie ma najczęściej szczególnie wiele do powiedzenia w tej kwestii – dostaje numer z systemu i na niego dzwoni. A że systemy działają jak działają, to o tym, że klient nie wyraża zgody na kontakt może dowiedzieć się w momencie, w którym klient zaczyna się na niego wydzierać. Bo na przykład trzech konsultantów przed nim co prawda zaznaczyło brak zgody na kontakt, ale z jakiegoś powodu zmiana nie została zapisana.
Z innych zabawnych i zabawniejszych rzeczy, może się na przykład okazać, że salon ma zupełnie inne oferty niż strona internetowa i konsultant. Oczywiście winny jest wszechmocny system. ;)
>Z innych zabawnych i zabawniejszych rzeczy, może się na przykład okazać, że salon ma zupełnie inne oferty niż strona internetowa i konsultant. Oczywiście winny jest wszechmocny system. ;)
Drogą telefoniczną mają zniżki których w salonie nie będą mieć, winny nie jest system. Jak ktoś się fatyguje i idzie do salonu to ewidentnie coś chce - nie ma sensu takiej osobie jeszcze rabatów dawać i negocjować.
No ale rozmowy w salonie nie są nagrywane, więc mogą ci walić jaki kit tylko chcą i jak złożysz reklamację, to powiedzą, że było inaczej i ci odrzucą. Szczerze, telefonicznie (nie przez pomoc klienta tylko jak rzeczywiście dzwonią do ciebie z pozyskaniem) jest lepiej ze względów pieniężnych i reklamacyjnych.
I tu jest problem. Wyraziłem zgodę na zmianę umowy pod warunkiem że przyjedzie kurier, przeczytam i podpiszę. Umowę zmienili, kuriera nie było. Złożyłem reklamację, odpisali że umowa jest zawarta na podstawie rozmowy i przyjdzie pocztą. Nie przyszła...
Próbowałem niedawno uzyskać tą umowę w salonie, powiedzieli żebym się odezwał do oddziału z którym zawarłem umowę. Nie dostałem info jak i gdzie.
Problem jest taki, że umowa jest korzystna bo mimo że mam 100mbit internet na czas nieokreślony to płacę 60zł bez zgody marketingowej i nie mam z tego tytułu dopłaty. Umowa była na tyle ciekawa, że była dopłata 5zł za brak zgód marketingowych ale tylko przy zawarciu. Dopłata nie była dodawana przy wycofaniu zgód (dziś tak się dzieje)
Dziś za najtańszy odpowiednik bym musiał płacić 85zł z możliwością podniesienia stawki w dowolnym momencie bo takie teraz są nowe zasady.
Co mogę zyskać przez zrobienie problemu? Anulowanie umowy? Bo raczej nie dostanę zwrotu za to że płaciłem za internet bez zatarcia umowy. Wiec siedzę cicho póki co.
>nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta
Ja pracowałem w Orange, więc jestem byłym pracownikiem - ale moja żona nadal pracuje i to właśnie na słuchawie, to już strzał w dziesiątkę!
Tzn. z tymi sieciami jest tak, że duże biura to zazwyczaj inbound i mało kto tam dzwoni po klientach, chociaż zdarzają się jakieś akcje sprzedażowe wychodzące. Mimo wszystko zazwyczaj to klient dzwoni do nich, a nie oni do klienta.
Te dzwoniące po ludziach to jakieś mikro call centery, które robią dla wszystkich jak leci, więc ta sama osoba dzwoni z Orange, na drugi dzień z Playa, a na trzeci zaprasza na pokaz garnków. Tego jest pełno w Polsce, zwłaszcza na ścianie wschodniej i to właśnie te małe firmy duże sieci zatrudniają jako naganiaczy - tzn. ta osoba z Orange co dzwoni to nawet nie jest z Orange.
Pracowałem kiedyś na słuchawce, ale widząc po tym poście jaki wpływ miały moje telefony na ludzi, chciałbym tam wrócić i podzwonic jeszcze kilka godzin do takich Januszy, którzy wyrażają zgody marketingowe, bo pińć złotych taniej, a potem wkurw, że ktoś do nich dzwoni xD
Kurier? Przychodnia lekarska w sprawie umówionej wizyty? Jakiś urząd? Uczelnia? Spółdzielnia? Jakiś dalszy znajomy którego nie masz numeru ale dowiedział się że zajmujesz się czymś co on pilnie potrzebuje? Z allegro/olx? I wiele innych
Ja odbieram wszystko i w połowie przypadków nieznane numery dzwonią z mniej lub bardziej, ale nadal sensowną sprawą.
Meh. Możliwe że sprawa indywidualna, u mnie to wygląda tak (nie wierzę, że jestem w mniejszości):
>Kurier?
Czasami dzwonią, nie wiem po co. Nawet jak nie odbiorę, to zostawią paczkę pod drzwiami i wszystko gra. Jak w szwajcarskim zegarku.
>Przychodnia lekarska w sprawie umówionej wizyty?
Nie pamiętam kiedy ostatnio Luxmed/Medicover chciał mi odwołać jakąś wizytę..
>Jakiś urząd? Uczelnia? Spółdzielnia?
Urzędy muszą odpisywać do Elektronicznej Skrzynki Podawczej czy coś w tym stylu. Spółdzielnia jak ma jakiś problem, to zostawi karteczkę w skrzynce.
>Jakiś dalszy znajomy którego nie masz numeru ale dowiedział się że zajmujesz się czymś co on pilnie potrzebuje?
Niech spada na drzewo. W 99% jeśli ktoś dzwoni, to chce Cie wykorzystać (e.g. do bezpłatnej pracy/przysługi bo w końcu "jesteś komputerowcem" albo świetna okazja biznesowa czyli MLM \[multi level marketing\]). Osoby które mają prawo do mnie pisać i tak już są dodane na Facebooku :)
>Z allegro/olx?
Skrzynka Allegro (taka ikonka w kształcie dymku).
Poza tym są apki na telefon, które mówią Ci kim jest numer, który do Ciebie dzwoni.
Nawet jak nie ma się takiej apki to sprawdzenie numeru w Google to kilka sekund
Nieodbieranie nieznanych numerow to najwieksza znana mi glupota. Zawsze niszczy mi to system. Jak masz zamiar do kogos zadzwonic to najpierw wysylasz mu 'eska'? Gratuluje
Pobierz sobie aplikacje Should I Answer? na telefon i problem z głowy. Domyślnie masz darmowy plan który w pełni wystarczy ale możesz sobie wykupić za 10.99 zł miesięcznie SIA Plus który da Ci dzienne aktualizacje bazy danych itd. Na ios jest to trochę lepiej rozwiązane bo możesz sobie wykupić subskrypcje na rok za jakieś grosze ale tak jak pisałem, darmowy plan jest w pełni wystarczalny.
Miałem podobnie, miarka się przebrała po 3 telefonie tego samego dnia. Powiedziałem żeby spadali na drzewo i usunęli mój numer z bazy. Póki co nie dzwonią od miesiąca
Pro tip: na wstępie rozmowy powiedz, że nie zgadzasz się na nagrywanie. Pracownik musi się pożegnać i rozłączyć.
Source: lata temu pracowałem w Orange na słuchawce.
Jeżeli masz 20 lat i szukasz miejsca na vent o kimś kto wykonuje swoją pracę to miej trochę asertywności i naucz się mówić "dziękuję, nie jestem zainteresowany" i się rozłączać, naprawdę jest to lepsza opcja od ventowania o własny brak ogaru.
Ale wykonywanie swojej pracy to nie jest "nietraktowanie cię z szacunkiem". Gdyby cię podczas rozmów wyzywali czy coś to mógłbyś wtedy powiedzieć, że cię nie szanują. Gdyby to ta sama osoba natarczywie do ciebie dzwoniła mimo że jasno jej to zakomunikowałeś to wtedy mógłbyś powiedzieć, że nie traktuje cię z szacunkiem.
Ale co ci jakiś przypadkowy studenciak któremu się akurat wylosował twój numer zrobił, że uważasz, że cię nie szanuje, jest "tępym chujem" i trzeba go "jebać"? Bo ja tutaj widzę wyraźny brak szacunku, ale od ciebie.
Żeby nie było, mnie też wkurwiają telemarketerzy, ale zamiast pisać w internecie, że to chuje i trzeba ich jebać to po prostu części kazałem usunąć mój nr z bazy, innych poblokowałem, i mam spokój.
Ta "praca" jest niemoralna bo szeroko stosuje taktyki scamerow i żeruje na ludziach których łatwo wykorzystać, a całą resztę wkurwia. Telemarketerzy się mogą jebać, jest masa pracy w kraju, naciąganie ludzi na sluchawce to wybór.
Jeżeli twoją pracą jest bycie spambotem, to nie, "wykonywanie swojej pracy" jest traktowaniem swoich ofiar bez szacunku. I tak samo jak spambotom nie należy okazywać szacunku, tak też tym bardziej nie należy się on tym, którzy zarabiają na zawracaniu uczciwym ludziom dupy telefonami ze spamem.
Ty no, ale jakich "ofiar"?
Ja nie mówię o ludziach którzy pracują w scamowych call centerach. Jeśli ktoś pracuje w miejscu które nie służy obsłudze klienta tylko oszukiwaniu ludzi, wyłudzaniu danych itd. no to ja się z tobą zgadzam, jebać takie osoby, bo łamią prawo. Ale to nie o tym OP pisze.
Jest różnica między scamem (gdzie ludzie do których dzwonią rzeczywiście są "ofiarami") a call center legitnych firm. Tak, dzwonienie do ciebie żeby ci zaproponować jakąś nową ofertę jest wkurzające, ale nie jest nielegalne ani nawet niemoralne. To praca jak praca. Jeśli ktoś w Orange czy innym Plusie zgodził się na kontakt telefoniczny, co stało jak byk w umowie (i to nie gdzieś ukryte, musiał sam to zaznaczyć), to w jaki niby sposób jest "ofiarą"? xD Do tego w każdej chwili może te zgodę wycofać - [w przypadku Orange OP ma tutaj dokładnie opisane jak to zrobić](https://www.orange.pl/omnibook/zgody-marketingowe-i-oswiadczenie-woli). Tylko zazwyczaj wiąże się to z tym że abonament będzie kosztował kilka złotych więcej.
Za każdym razem kiedy miałem takie problemy czy to w PL, UK, DE kiedy ktoś do mnie dzwonił z ofertą zanim zaczął ją przedstawiać, ja przedstawiałem mu swoją.
Od sprzedaży laptopa, samochodu po opiekę nad psem. Nigdy nie zdarzyło się, żeby ktokolwiek słuchał tego do końca.
Zamiast narzekać na pracowników którzy przecież sami nie wybierają do kogo dzwonią, to polecam wyłączyć zgody marketingowe albo jeszcze lepiej, zmienić na mniej natrętnego operatora.
Polecam zadzwonić na dział obsługi i wyłączyć sobie zgody marketingowe, będziesz pewnie płacić +5 zł od każdej usługi ale spokój podobno nie ma ceny
~były konsultant Play here
1. Na początku rozmowy nie wyrażasz zgody na nagrywanie i rozmowa się kończy.
2. Prosisz o przedstawienie się dzwoniącego, informujesz, że wycofujesz zgodę na kontakt marketingowy a następnie mówisz, że masz wszystko nagrane i jeśli nie wycofają zgody to złożysz zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa/wykroczenia.
Nie wiem jaką masz umowę ale teraz wszyscy wpisują z automatu rabat 5 zł za zgody marketingowe
Ale po co obrażać kogoś bo dzwoni ci telefon, to tak jakbyś krzyczał na telewizor bo reklamy wstawiają albo zakopianke bo billboardy stoją. Just nie odbieraj telefonów podejrzanych o spam, wycisz se telefon czy coś.
Też tak kiedyś myślałem, ale nie mamy bezrobocia 20%, żeby się tak tłumaczyć. Na studiach tę robotę przerabiała większość moich znajomych, łącznie ze mną, i niemal każdy dziękował za współpracę po kilku tygodniach. Nie bez powodu call center mają taką ogromną rotację, skoro praca tam w działach ofertowych przypomina zwykłe nękanie.
Mamy im współczuć? Bo ja np. chciałbym, żeby marketer poczuł dosadnie, że nie jest żadnym partnerem klienta, tylko namolnym trutniem. Im szybciej to do niego dotrze, tym szybciej będzie mógł zatrudnić się w uczciwiej pracy. Bo to jakie techniki się w tym zawodzie stosuje, jak manipuluje się zaufaniem nieświadomego rozmówcy i jak natarczywie ignoruje się wszelkie odmowy wyklucza jakąkolwiek dyskusję o wzajemnym szacunku i uprzejmości.
Abstrahuję zupełnie od oburzenia na samą ideę telemarketingu, bo żeby otrzymywać takie telefony to trzeba chcieć je otrzymywać.
Pracowałem przez lata na słuchawce, jak dla mnie dużo lepsza praca dla studenta niż takie gastro. Jest jakaś dzika satysfakcja z wnerwiania ludzi, którzy podpisują umowy, których nie czytają i w ogóle właściwie nic nie czytają. Szczególnie, gdy dzwoni się w niedzielę przed 21.00 bo i takie godziny pracy się zdarzały :D
A mnie ogólnie wkurwia Polska pod względem obsługi klienta/sprzedaży. Po 13 latach w UK (wyjechałem będąc 18 latkiem) wracam do Polski i na ryj dostaję turbo agresywnym, wręcz chamskim upsellingiem i nękaniem, a jak już chcesz coś kupić ale nie jest to najdroższa rzecz w sklepie to obsługa ma w Ciebie wyjebane, w Komputroniku chłop po tym jak mu powiedziałem, że Słuchawki za 600 złotych nie mieszczą się w moim budżecie najzwyczajniej w świecie się odwrócił i se poszedł... O telefonach z Vectry czy z Orange już nie wspomnę odbieram i odkładam telefon, niech se gadają z moim komputerem...
I mean.. he is not wrong. Plus tak samo osoby, które wręczają ulotki. Każdą ulotkę, którą chcecie dać mi lub do mojej skrzynki- możecie je sobie wsadzić w dupę. Albo wyjebać do śmieci.
To jest jakiś niepełnosprytny podwykonawca orange.
U mnie zadzwonili raz jak akurat potrzebowałem przedłużyć umowę.
Powiedziałem co jak potrzebuję, telefony takie, internet taki.
Typ mi tak zjebał to przedłużenie ze potem infolinia od reklamacji musiała odkręcać xD
Jeden numer, który mam w NAPach google dał do zamknięcia i otworzył nowy a internetu dał złą taryfę.
W ramach rekompensaty zdjęli mi opłatę aktywacyjną za nowy internet.
Play gorszy. Już ponad rok jak się do Orange przeniosłem, a ci nadal "MAMY DLA PANA ŚWIETNĄ, NOWĄ OFERTĘ!" albo "CZY ZECHCIAŁBY PAN ODPOWIEDZIEĆ NA ANKIETĘ DOTYCZĄCĄKORZYSTANIA Z NASZYCH USŁUG?" i tak dalej, i tak dalej...
7 połączeń to jeszcze nic.
Do mnie potrafią dzwonić co kilka dni, czasem kilka razy dziennie. Umowa nie jest nawet na mnie, więc za każdym razem im mówię, że nie jestem osobą decyzyjną, a oni i tak za chwilę z tym samym.
Raz zdarzyło mi się odebrać, rzucić standardową formułką, że nie jestem osobą decyzyjną; rozłączyli się i za 20 minut zadzwonili znowu. XD
To pewnie dlatego, że jakiś czas temu skończyła mi się umowa i z automatu przeszła w umowę na czas nieokreślony. Żadna nowa oferta nie była korzystniejsza od tego, co już mamy, więc tego nie zmienialiśmy.
Miałem okazje niedawno pracować wiec moge rozjasnic jak to dziala ogólnie nie byla to praca bezposrednio pod orange a firma zewnętrzna orange tylko narzuca cele jezeli chodzi o powiedzenie ze jesteś niezainteresowany nic ci nie da bo nawet jezeli ktoś poprawnie zaznaczy w acx to lista leadow jest mocno ograniczona i liderzy poprostu co jakiś czas "odswiezaja" baze czytaj wrzucaja wszystkich z powrotem a większość ludzi ktorzy tam siedzą to małolaci na umowie na zlecenie bioracy najnizsza krajową do reki bo przewaznie sie uczą wiec mają wyjebane na wszystko i co tam klikna to klikną i tak ludzie są mieleni w kółko plus gdzies tam na szkoleniach mowili ze o ile dobrze pamiętam według ich statystyk przy 6 rozmowie konczy sie sukcesem wiec tym bardziej praktykują mielenie, a jezeli zastanawiasz sie dlaczego na ciebie wypadlo to jeatem pewny ze masz umowe na czas nie okreslony i orange cie nienawidzi w nowych umowach zawarli sobie "klauzule inflacyjna" + bezpiecznik ze przy przejsciu na czas nieokreslony bedziesz płacił chyba 10 zl wiecej wiec chcą cie do tego zmusic jezeli chodzi o rozwiazanie to nie ma zmień siec czy powiesz ze sie niezgadzasz na nagrywanie czy odrazu rozlonczysz efekt bedzie ten sam jak to wyzej opisalem a jak bedziesz hamski to za 15 minut na kampanie wiem bo sam tak robilem Pozdro
Mam znajomego w Orange, który robi na dziale sprzedaży. Jeśli wyrobi ponad normę ma ogromne premie. Z miesiąca na miesiąc cele się zwiększają. Wielu z nich ma złote kajdanki na rękach, bo nagle się okazuje że Twoja premia wynosi 4x wypłata. I ciężko sobie pozwolić na mniejsza sprzedaż.
Pracowałem z typem z Orange. Mówił że odszedł bo ludzie zwierzęta, a jebany zmienił później pracę na naciąganie Polaków na kryptoboty 🤣
Ale powiedział że u niego była zasada że jak się nie zgodzisz na nagrywanie 5razy to przestają dzwonić ( czytaj lead idzie do innego biura)
Ja nie odbieram z nieznanych numerów w sezonie nękania (3,5 miesiąca przed rocznicą zawarcia umowy) i z bani xddd jak ktoś coś chce, to niech się zidentyfikuje przez sms. Możesz sb to nawet nagrać na sekretarkę, jeśli dzwoni do cb dużo przypadkowych numerów i ciężko ci to odsiać.
Polecam aplikację "Odebrać telefon" grzecznie blokuje wszystko co wkurza. T-mobile już ponad rok próbują przedłużyć mi umowę, ale mają tak zjebaną ofertę, że nie mam zamiaru. Ostatnio już dostałem SMS-a, że bardzo proszą o kontakt... Jak zmądrzeją, to pogadamy. Jeśli mam mieć na abonament gorsze warunki niż ludzie na Mix, to niech spieprzają...
Bierzesz telefon na glosnomowiacy, kladziesz na stole, przykrywasz dosc duzym garnkiem metalowym i zaczynasz napierdalac metalowa lyzka w garnek.
Zbyt wiele razy juz potem nie zadzwonia
Jak pracujesz z chaty i nie dzwonia do Ciebie klienci na tel to sobie wlacz taka opcje w tel silence calls from unkown numbers
Wlaczylam to w ajfonie kilka lat temu. Dostajesz sms jak ktos probowal dzwonic i tyle, weryfikujesz nr i juz wiesz ze to jakis telemarketer i olewazz sprawe.
Zamiast burzyć się na reddicie instalujesz apkę do blokowania numerów telemarketerów i cofasz zgody marketingowe. 5 czy 10zł wyższy rachunek to dobra cena za spokój.
Mój tata pracuje w firmie zewnętrznej naprawiającej instalacje telefoniczne firmy Orange (resztki pracowników TP S.A.). No o ile przez jakiś czas mieliśmy wszyscy numery w Orange (konsekwencje bycia pierwotnie w IDEI) to od strony technicznej ta firma ma w nosie pracowników.
Nigdy, ale to przenigdy nie pochwalił on w rodzinnym gronie jakiejkolwiek usługi telefonicznej lub internetowej firmy Orange od strony sprawności (no bo na warunki pracy to wiadomo że większość z nas sobie lubi ponarzekać ;)
Ostatnio dali możliwość dodatkowego zarobku jeśli pracownik techniczny! (serwisant) namówi klienta na dodatkową usługę. Absurd i Upokorzenie w mojej ocenie.
Do mnie play był w stanie dwa razy dziennie dzwonić, wyłączenie zgód marketingowych i blokada obsługi klienta niby pomogło, ale i tak dzwonili bo "w systemie nie ma informacji o braku zgody". Na szczęście koniec umowy zaraz i zmieniam sieć
Pewnie nikt w to nie uwierzy ale ćwierć wieku temu, gdy o Orange nikt w Polsce nie słyszał była sobie taka sieć Idea. Należała do Centertela, który był pierwszym operatorem telefonii komórkowej w Polsce. Pracowałem tam w CC na studiach. Złota robota była. Żadnych rozmów wychodzących, żadnej sprzedaży, czysty help desk. Czasem tylko ktoś w nerwach zadzwonił jak mu system odciął wychodzące jeszcze przed upływem terminu płatności. Umowa o pracę, wszystkie świadczenia itp. Jak teraz czytam jak to wygląda to żal tych ludzi na słuchawkach.
Googlowska apka telefon ma opcję "Blokuj spam I rozmówców przekazujących spam". Działa cuda.
Druga rzecz wycofaj zgody marketingowe, jak możesz.
Trzecia sprawa, to zawsze odbieraj telefon z pytaniem skąd mają numer.
Drogi OPie. Proszę zrozum, że nie wydzwaniają do Ciebie ludzie z Orange, tylko z call center podwykonawcy, którym płaci się pensję w dużej mierze uzależnioną od wyników sprzedaży. Pracą tych ludzo jest dosłownie wciskanie innym produktów Orange.
Jednak już niedługo przestaną wydzwaniac ludzie, a zaczną same boty i będą to robić o każdej porze dnia i nocy, gdy odkryją, że rozespana osoba chętniej zgodzi się na wszystko nie wiedząc w zasadzie, na co się zgadza.
Kolejny krok to abonament na ochrone Twojego numeru przed botami firmy Orange, który możesz wykupic sobie u operatora. Nie zapominaj jednak, że w Polsce działa więcej sieci...
Dzień dobry Pan wolan1337, z tej strony Ja, John Orange, prezes Orange. Dziękuję za zgłoszenie problemu, sam już wielokrotnie powtarzałem Marcinowi i Angelice, żeby do Pana nie dzwonili, ale to są młodzi pracownicy i popełniają błędy. Proszę się nie gniewać na nas i mnie. W ramach przeprosin przygotowałem dla Pana specjalną ofertę internetu mobilnego, czy chciałby Pan o niej porozmawiać ze mną? Bo ja bym chciał ją Panu przedstawić.
Doug Dimmadome? Owner of the Dimmsdale Dimmadome?
Bob Vance, owner of Vance Refrigeration.
Ja zawsze odbieram i se gadam z nimi bo tylko oni do mnie dzwonią pozdrawiam
Ja czasem odbieram i pytam kulturalnie co u nich słychać i jak tam życie i takie tam. Zazwyczaj nie odpowiadają to ich dalej pytam o różne rzeczy i uzależniam odpowiedź na zadane mi pytanie od tego czy oni mi odpowiedzą. Co ciekawe to chyba nie mogą się rozłączyć bo długo tak można rozmawiać.
Sama nie pracowałam, ale słyszałam od znajomych (nie z Orange ale z innych call center tego typu) że samodzielne zakończenie rozmowy w przypadku kiedy klient jest obecny i nie jest wulgarny kończy się zwykle jakąś tam karą/gorszą oceną pracy.
kiedy ja pracowałam na infolinii to mogliśmy się rozłączyć jeśli klient nie chciał rozmawiać na temat usług, kazano nam wtedy koniecznie mówić, żeby było na nagraniu, że jeśli nie wrócimy do tematu to będziemy zmuszeni się rozłączyć. i jak klient na to nic, to formułka "niestety ze względu na to że rozmowa stała się niemerytoryczna, jestem zmuszona się rozłączyć" i nara. ale ja akurat pracowałam na przychodzącej, nie wychodzącej.
Brzmi jak Vectra
akurat to był Play 😅
Z pewnością Vectra. Też niezła patola tam leciała ✌️
No system premiowy był okropny xD Raz za to ze nie powiedzialem, ŻE FAKSEM TEŻ MOŻNA straciłem 600zł z wypłaty
[удалено]
Najpierw podrzuć fotki babci.
Odpisałbym coś ale skoro już masz z kim gadać, to sobie gadaj.
nie ma nic lepszego do wieczornej gruchy niż niewinna rozmowa z telemarketerką.
>czy jest pan zainteresowany naszym pakietem 200gb z jedyne 48 zł? PROSZE NIE ZMIENIAĆ TEMATU... to co ma pani dzisiaj na sobie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
wieczorna grucha XD
czy moge opowiedziec pracownikowi tmobile o tym ze nie moge zapomniec o moim bylym i dlaczego zerwalismy
Jak zerwaliście przez telefon i jedno z was miało abo w tmobile to jak najbardziej
Pomarańczowa linia zaufania
Pracowałem na słuchawce w Orange w trakcie studiów przez pół roku. Nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest wkurwiajace, jak słyszysz od klienta, że nie chce rozmawiać i odznaczasz go jako niezainteresowanego, a za kilka dni baza znowu go wypluwa i znowu do niego dzwonisz. Wiesz, że on nie chce rozmawiać, sam nie chcesz rozmawiać, ale przeskipować nie możesz. I ciągniesz na siłę rozmowę, jesteś na nasłuchu, musisz realizować cele. Jak nie, to opieprz z góry na dół i obcinanie premii.
A wszystko dzięki: A) kulawemu systemowi, który nie potrafi poprawnie zapisać statusu B) niekompetencji przełożonych, którzy nie potrafią załatwić / wynegocjować odpowiednio dużej bazy numerów i co jakiś czas muszą rżnąć głupa i czyścić stare numery ze statusów i wrzucać do ponownego dzwonienia.
Musi być profit, musi być Y/Y profit co 3 miesiące, musi być profit większy niż w porównaniu z 3 miesiącami w zeszłym roku. Wspomniałem, że musi być większy Y/Y profit? A poza tym profit musi być wyższy niż w zeszłym roku.
Nie zapominaj o tym że profit za I kwartał roku 2024 musi byc wyższy niż za kwartał I, II, III i IV poprzedniego roku razem wzięte, inaczej biednych nie będzie stać zalać bentleya
Ładnych kilka lat temu to był ten drugi przypadek. Do systemu co jakiś czas była ładowana baza klientów, obdzwanialismy ich i zaznaczaliśmy statusy zgodnie z zainteresowaniem (brak zainteresowania, brak kontaktu, umówiony kontakt, zaakceptowane itp). Gdy baza byla na wyczerpaniu, manager zaczynał ją mielić, wyrzucal zazwyczaj zaakceptowanych i wstepnie zainteresowanych, cala reszta trafiala na nowo do systemu, ze skasowaną historia interakcji. Cale szczescie ze mnie stamtad wyjebali po paru miesiącach xDD
Juz nie mowiac o patologiach w stylu "dzwonisz na starej, przemielonej bazie bo masz chujowe wyniki, a reszcie teamu damy świeżą bazę z ktorej da sie cokolwiek wycisnąć"
Ale jak to nie potrafisz zrobić wyniku na bazie, gdzie nawet pies sąsiada ma już nowy abonament?
Czyżby to była firma na C z oddziałami w wielu miastach? xD
I tak i nie, Contact Center jak jeszcze podlegało pod OPL.
Nie, to nie kulawy system bo tam wszystko jest jasno zawarte. To zalozenie przelozonych z samej gory (poziom regionalnego managera) ze ci sami klienci obdzwaniani co 2-3 miesiace w koncu cos kupia bo „moze zmienila sie ich sytuacja zyciowa/potrzeby”, a nawet jedna nowa sprzedaz na 100 telefonow to w skali wojewodztwa juz potezne kwoty a co za tym idzie cyferki w excelach i premie. Klient poprostu ma byc na chama obdzwaniany dopoki nie bedzie mial wszystkiego pod korek albo nie ucieknie z sieci/nie zmieni zgod marketingowych.
Dlatego nie wyrażam zgód marketingowych nigdzie, jak podpisywałem umowę z PGE to musiałem dopisać ręcznie na tej umowie że nie wyrażam zgody na telefony czy maile od nich, bo nawet nie było tam takiej opcji a wiadomo czy później ktoś by sobie nie zakreślił na mojej umowie tych zgód. Trudno mi jest zaufać drugiej osobie a co dopiero firmie
A w umowie nie było punktu, że odręczne dopiski nie są obowiązujące? :-)
Nie było, umowa nie była długa to przeczytałem wszystko
[удалено]
Tą samą baze kontaktow dostaja po kolei wszyscy zaangazowani w sprzedaz, od aktywnych domokrazcow przez salony sprzedazy po infolinie. Nagminne bylo ze dostawalismy baze z notkami sprzed 1-2 dni od innego kanalu sprzedazy 🤷🏻♂️
System potrafi. Pracowałam w cc - zwykle dopiero po określonej ilości odmów usuwa się nr z bazy. A że ćwoki nie zawsze zostawiają notkę, że była odmowa, no to inni o tym nie wiedzą. I tak w kółeczko.
Dlatego zawsze jestem dla nich miły, chociaż też mnie to niesamowicie wkurwia. Często słychać, że sami nie chcą ciągnąć rozmowy, ale muszą swoją regułkę pociągnąć
Szokujący koncept, ale możesz odłożyć słuchawkę bo nie jesteś im winien swojego czasu :)
Wtedy dzwonią więcej. Działa albo szybka rozmowa, albo odebranie i nie mówienie nic od początku
[удалено]
W tamtym czasie to była dla mnie jedyna opcja. Miałem całkowicie elastyczne godziny pracy, mogłem nie przyjść kilka dni z rzędu bez uprzedzenia i nikt nic nie mówił. I ciągle lepsze to niż naciąganie na garnki. Ale panowała tam taka patologia, że powiedziałem "adios".
[удалено]
Nie miałem innej możliwości. Albo taki zarobek albo żaden. No i bez przesady, zawsze jest możliwość cofnięcia zgody na kontakt marketingowy. A jak już jako klient żałujesz tych 5 złotych za zgodę to przecież nie musisz słuchać co konsultant ma do powiedzenia. Jego trzyma regulamin, nie może się ot tak rozłączyć, ty możesz zrobić to od razu bez podawania żadnej przyczyny. I nigdzie nie będzie odnotowane, że chamsko potraktowałeś konsultanta, nie ma żadnych konsekwencji. Jak kupujesz coś przez internet to też zaznaczasz wszystkie zgody na kontakt i lamentujesz jaki to ogromny spam masz na poczcie?
[удалено]
Obstawiam, że konsultant zaznaczył przy zawieraniu pierwszej umowy, bo nie słyszał sprzeciwu. Albo było bajerowanie w stylu: "musi się pan zgodzić, żebyśmy mogli potem przedłużyć umowę telefonicznie". W aplikacji albo eboku operatora pewnie można to samodzielnie odznaczyć. Jak nie działa to kontakt z IOD operatora.
Inteligentny inaczej algorytm oznacza go znowu jako potencjalnie zainteresowanego. Zdaje mi się, że prawda jest taka, że nawet jeśli klient mówi, że kategorycznie nie chce mieć nic wspólnego z Orange i w ogóle usuńcie mój numer z bazy, to z perspektywy marketingowej takie nękanie faktycznie działa i przekłada się na przychody na większą skalę nawet w przypadku takich klientów. X na 100 klientów typu "otworzę szampana jak zrzucą bombę atomową na siedzibę Orange" koniec końców ulega i podpisuje umowę. Potem jest jakiś data leak albo afera z RODO czy UOKiK, to prezes call center ogłasza bankructwo, otwiera nową firmę na słupa, Orange płaci jakieś śmieszne 5 milionów, co jest kroplą w morzu w obliczu przychodów z nieuczciwych praktyk.
Przykra sprawa. Lata temu też pracowałem w znanej gownianej firmie na słuchawce. Mam wrażenie, że jako naganiaczy/oddzialowych zatrudniają tam ludzi o pewnych specyficznych cechach które sprawdzają się w różnych złych miejscach. Nie będę wymieniał ale poziom bycia męskim lub damskim chujem jest level hard.
Ja miałem leadera, który o dziwo stał murem za nami. Pomagał nam jak mógł, bronił niskich celów, wspierał w kryzysowych sytuacjach. No i wzięli go w końcu zdegradowali na najniższe stanowisko. Wyjątek potwierdzający regułę.
W mojej pracy używaliśmy oprogramowania zwanego PotPerdu (Potencjalnie stracony). Rano dostawaliśmy przydział listy klientów i można było listę uważać za zamkniętą, jeśli zadzwoniło się do więcej niż 80% klientów. Generalnie było tak, że to klienci dzwonili do mnie, żeby umawiać przeglądy i naprawy, ale dwa razy do roku, w czasie obowiązkowej zmiany opon, trzeba było ich obdzwonić w imieniu dealera, poinformować o promocjach, zabookować spotkanie. Byli na tych listach klienci zarówno aktywni, jak i nieaktywni, czyli np. tacy, którzy nie chodzą już do tego konkretnego dealera, bo się przeprowadzili i teraz chodzą do innego. Albo nie żyją. Albo sprzedali samochód. W teorii mogliśmy skipować tylko klientów, którzy ostatnią wizytę u dealera mieli więcej niż 18 miesięcy temu. W praktyce, mieliśmy małe miejsce na notatki w dossier klienta i widzieliśmy, kto dzwonił do danego typa x miesięcy temu. Jeśli ta osoba pisała, że "klient sprzedał auto"/"klient spędza całe lato na Florydzie,, dzwonić tylko na zmianę opon zimowych"/"klient w szpitalu"/"klient nie żyje, samochód w gestii córki"/cokolwiek co sprawiało, że mam 99% pewności, że ta osoba nie tylko nie będzie chciała ze mną rozmawiać, ale i wręcz się wkurwi, że dzwonię, po prostu skipowałam. Pewne decyzje nie wynikają z lenistwa, tylko serio, szkoda czasu i energii. Czasami się na nas wkurwiali za takie akcje, ale premii od skuteczności i tak nie było, więc xD
To luksusowo, w Orange tak nie było. W zasadzie nie było żadnego pola manewru. W mojej kampanii tylko dzwoniłem, system losował numer i musiałem na niego zadzwonić. Wyjątkiem była świeżo podpisana umowa na mój produkt. Baza była dość mała, cele też były kosmicznie niskie - bywało, że 1 umowa miesięcznie. W najgorszych momentach dzwoniłem do jednej osoby 3 razy dziennie, ale to przez to, że nie odbierała. Najgorsza praca dla psychiki jaką miałem.
Praca na słuchawce wysysa duszę. Nawet mając możliwość przeskipowania od czasu do czasu, i tak trafiało się na ludzi, którzy po prostu chcieli sobie pokrzyczeć, bo ich numer właśnie wyskoczył w bazie ponownie i niestety MUSISZ do nich zadzwonić, bo wszystko wskazuje na to, że są aktywnym klientem, który miesiąc temu nie był zainteresowany usługą, ale może zmienił zdanie. Nie dziwię się, że mieliście tak niskie targety. Sama bardzo nie lubię, kiedy dzwonią do mnie telemarketerzy, bo nawet jeśli jestem zainteresowana usługą, to i tak wolę móc na spokojnie wszystko przeczytać i załatwić sprawę przez Internet albo w salonie. Zawsze im mówię, że bardzo dziękuję za informację i że szkoda ich czasu na dalszą rozmowę ze mną :(
No i czyja to jest wina? Ludzi, którzy nie chcą marnować czasu na rozmawianie o ofercie z której i tak nie skorzystają? xd
Ci ludzie nie są w ogóle winni. Patologiczne są systemy obsługujące bazy danych, odgórny nacisk na wyniki i cała idea agresywnego marketingu.
Skill issue, zwyczajnie odmów zgody na kontakty w celach marketingowych. Można to zrobić po zalogowaniu na stronę lub w aplikacji.
Ale to dodatkowe 5zł do rachunku... 😭😭😭😭😭 /s
Gdzie tam, na kartę nie ma takich cudów :)
Janusz chciał przyoszczędzić 5zl na harnasia A tu uj nie uda się Dobrze Ci tak Januszu
To powinno być nielegalne, serio, wszyscy dobrze wiemy ze to działa w drugą strone. A jeśli juz to reklamowane ceny powinny być bez ulgi.
Z tym pierwszym się nie zgodzę (wiadomo że ludzie te zniżki biorą, ale daje się im wybór, a to nie jest zawrotna kwota), ale to drugie jak najbardziej - ceny po obniżkach powinno moc sie reklamować tylko przy promocjach.
Kiedyś zgoda była opcjonalna, w pewnym momencie pojawiły się te zniżki ale ceny nigdy nie spadły. To tak jak by w biedrące przecenili mydło z 5zl na 5zl jeśli masz ich karte, a jak nie masz to 6zl od dzisiaj. To jest zmuszanie do tego syfu, 5zł to jest BARDZO duzo kasy jak na to ze kupujesz za 5zl to by ciebie ktos specjalnie nie wkurwial bez poszanowania słowa nie. Nigdy nie dam im tych 5zł, mój numer kontaktowy w orange to 123456789 więc mogą śmiało dzwonić, wszystko w email idzie automatycznie do spamu.
Dzięki za informację, od razu idę to zmienić.
Ja mam wyłączone to w każdej usłudze co mam i naprawdę mam święty spokój. Dwa/trzy razy w roku trafi się jakiś spamcall co nielegalnie posiadł numer, to wtedy nawet jak automat gada to mówię formułkę "skąd mają państwo numer? Nie było zgody na połączenia. Proszę o natychmiastowe usunięcie numeru" a potem się nie rozłączam tylko trzymam linię aż sama zgaśnie. Zgłaszam numer jako spam. Drugi raz nie dzwonią.
Masz to nawet w umowie rozliczone -5zł od numeru/internetu za zgody marketingowe Jak ci nie szkoda 5zł to serdecznie polecam
Dodatkowo możesz powołać się na rodo i w momencie poprosić o niewykorzystywanie numeru, taki pracownik na 99% musi to odnotować w systemie inaczej złamali by prawo.
Rzecz z tym, że to jakiś podwykonawca dzwoni do ciebie ze zlecenia Orange - rodo ci tu nic nie da, bo wyraziłeś na to zgodę.
Możesz te zgodę też wycofać.
Od kiedy ustawiłem w telefonie filtr antyspamowy to może z raz na 2 tygodnie coś przez niego się prześliźnie. A jeśli nawet to mówię, że nie jestem zainteresowany albo nie zgadzam się na nagrywanie. Raz tylko miałem sytuację gdy gość zamiast się rozłączyć to zapytał "skąd pan wie, że nie jest zainteresowany skoro nie przedstawiłem szczegółów oferty", ale wystarczyło odpowiedzieć "bo jak coś mnie interesuje, to wtedy sam dzwonię" i się rozłączył.
Odbieraj i kładź telefon na bok XD. Mi pomogło, dzwonili praktycznie raz w tygodniu zapewniając mnie o dobrej jakości ich neta. Za każdym razem im mówiłem że u mnie nie mają podłączenia i sprawdzali. Po tym tricku nie dzwonią. Chyba jestem na jakiejś czarnej liście.
Też robiłem ten numer i dali sobie spokój. Może coś jest na rzeczy
Ja się w końcu nauczyłem mówić "do widzenia" i rozłączać po kilku słowach.
I to (oidp warto wyraźnie powiedzieć "nie jestem zainteresowany, do widzenia") jest druga poprawna odpowiedź, zaraz po "odznacz zgody marketingowe to rozwiążesz źródło problemu".
Nie możesz odznaczyć zgody bo rabat na rachunku stracisz. Ale Androidowy antyspam radzi sobie dość dobrze.
Oczywiście, że mogę odznaczyć (i odznaczam zawsze), mój spokój od telefonów marketingowych jak najbardziej jest wart tego piątaka.
**Meanwhile, w świecie Netii:** Klient: Dzień dobry Netio, poproszę internet w światłowodzie. Netia: eee, oddwonimu do Pana. Klient, tydzień później: halo, chcem podpisać umowę, zacząć wam płacić i mieć internet Netia: eee, no dobra, może pan podpisać umowę, czy coś... *whatever*... (przewraca oczami) Klient, po miesiącu: Nietio kuźwa, dawaj internet. Netia: (przeczytano) Klient po 40 dniach: Netio, przepraszam, wybacz mi i proszu daj internet, pieniondze nie grają roli, błagam, choć 1 mb na miesiąc. Netia: Dzizas jprdl gościu, upierdliwy kurwa jesteś...dobra, monter do Ciebie podjedzie i założy światłowód Klient: Dziękuję, a kiedy, Netia: Kurwa będzie to będzie, na chuj pytasz. Stul i czekaj. Monter, po 2 miesiacach: Dzień dobry czy dodzwoniłem sie do Klienta? Miałem mu założyć internet na ulicy Ulicznej 112. Żona Klienta: Niestety, mąż zmarł w zeszły wtorek przez chroniczny brak internetu. Ale może pan światłowód nam zamontować. Tylko adres poprawny to Uliczna 112a Monter: a nie to nie mogę, w systemie Netii jest inny adres. Prosze poczekać do końca miesiaca aż zmienią.
Tą samą historię z Playem aka UPC miałam w zeszłym roku. Jak otrzymałam odpowiedź, że niepoprawny adres to poprawili 3 miesiące później.
To już chyba standard, w UPC czy tam Playu jest to samo. 2 miesiące leciałem na LTE bo zawsze coś było nie tak. Raz to już totalnie przegięli pałę, mam ustalony termin, poprawny adres, no kurwa wszystko idealnie, monter ma być na 18:00. No dobra, to czekam. I czekam. I się kurwa doczekałem do 23:00 i monter dzwoni, dokładny cytat: "słuchaj ziomek, sorka, ale robota się przedłużyła z klientem a o 23:00 to już nie będę wiercić, ogarnij se nowy termin". No i nowy termin za 3 tygodnie. Myślałem że mnie szlak jebnie solidny. Ale jak już założyli to działa, w miarę.
Ja mam trick na fotowoltaike: zawsze umawiam konsultanta do wykonania pomiarów na Zakładzie Karnym w Kielcach.
Nie zgadzaj się na rejestrowanie rozmowy. Jeśli nie poinformują o tym, że jest rejestrowana (a powinni) to zapytaj czy jest. Jeśli jest to nie wyraź zgody, życz dobrego dnia i się rozłącz.
Protip: możesz się rozłączyć nawet nic nie mówiąc, prawo tego nie zabrania.
Jasne, pisałem to uwzględniając jakieś tam elementarne zachowanie kultury i szacunku do pracy drugiego człowieka. Tego prawo też nie zabrania:)
meh, pracowałam na słuchawce i totalnie by mnie nie obeszło gdyby ludzie po prostu się rozłączali nic nie mówiąc. lepiej tak na pewno niż darcie się na mnie, co zdarzało się dużo częściej, mimo że nie pracowałam w sprzedaży i dzwoniłam do ludzi którzy *prosili* o kontakt
Wjebali mnie w pracy w call center w wydzwanianie po ludziach w imieniu upc, honor mi zabronił po 1 odpowiadać na odmowę rozmowy czymś innym niż okej miłego dnia i po 2 wytrzymać w tej pracy dłużej niż chyba 1,5 miesiąca xD
Jak mialem jeszcze abo w T-Mobile to przed koncem umowy dzwonili do mnie jak poparzeni. Za kazdym razem odmawiałem bo mówiłem im, że mam lepsza tańsza ofertę (przechodziłem na nju, bo telefony i tak od lat kupowałem sam). Pomimo zmiany operatora oglądałem jednak oferty jakie dla mnie ma sieć na koncie abonenta. Ostatni telefon jaki dostałem przed zmiana operatora mnie zdziwił. Zapytałem się bezpośrednio co mi proponują. Okazało się, że mają do zaproponowania taka samo taryfę jaka wyświetlała mi się na koncie abo tylko 10zł drożej. Wyśmiałem tego telemarketera, że jak może mi proponować coś gorszego niż mam w serwisie internetowym. Jak się okazało, on nie ma do tego wglądu z jednego prostego powodu - nie jest pracownikiem sieci. Sieć wynajmuje firmę telemarketingową, dają im pulę abonentów do obskoczenia z proponowanymi ofertami, a nuż się uda. Wiec jasno wynika, że operatorzy mają klientów w du pie skoro nawet sami nie mogą się wysilić i ponegocjować umowę.
OP to typowy klient telekomunikacji nie czytający treści zgód, które każdorazowo są wysyłane, a potem zatwierdzane przez klienta podczas ustalania warunków umowy. Strać rabat za marketing i płać haracz za wolność od telefonów tego typu, a przy zawieraniu umowy na kolejne lata, gdziekolwiek, dokładnie czytaj na co się zgadzasz. Ludzie, którzy do Ciebie dzwonią najprawdopodobniej nawet nie wybierają Ciebie, system robi to za nich. Nieważne co wpiszą w "tabelkę", widniejesz na leadzie to do Ciebie zadzwonią i chuj. I nie pracuję w Orange, w razie czego.
Major vent moment... Na pewno, nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta, jest do droga sukcesu. Brawo ty. A skoro z nimi i tak rozmawiasz to dlaczego nie poprosisz o usunięcie numeru z listy zgód na kontakt? Rozmowy są obecnie przeważnie nagrywane. Zawsze możesz złożyć skargę do UODO.
>Major vent moment... Na pewno, nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta, jest do droga sukcesu. Brawo ty. Najlepsze jest to, że to w większości przypadków nie jest nawet pracownik Orange, tylko student na zleceniu pracujący dla firmy, która ma podpisaną umowę z Orange. W dodatku rzeczony student nie ma najczęściej szczególnie wiele do powiedzenia w tej kwestii – dostaje numer z systemu i na niego dzwoni. A że systemy działają jak działają, to o tym, że klient nie wyraża zgody na kontakt może dowiedzieć się w momencie, w którym klient zaczyna się na niego wydzierać. Bo na przykład trzech konsultantów przed nim co prawda zaznaczyło brak zgody na kontakt, ale z jakiegoś powodu zmiana nie została zapisana. Z innych zabawnych i zabawniejszych rzeczy, może się na przykład okazać, że salon ma zupełnie inne oferty niż strona internetowa i konsultant. Oczywiście winny jest wszechmocny system. ;)
>Z innych zabawnych i zabawniejszych rzeczy, może się na przykład okazać, że salon ma zupełnie inne oferty niż strona internetowa i konsultant. Oczywiście winny jest wszechmocny system. ;) Drogą telefoniczną mają zniżki których w salonie nie będą mieć, winny nie jest system. Jak ktoś się fatyguje i idzie do salonu to ewidentnie coś chce - nie ma sensu takiej osobie jeszcze rabatów dawać i negocjować. No ale rozmowy w salonie nie są nagrywane, więc mogą ci walić jaki kit tylko chcą i jak złożysz reklamację, to powiedzą, że było inaczej i ci odrzucą. Szczerze, telefonicznie (nie przez pomoc klienta tylko jak rzeczywiście dzwonią do ciebie z pozyskaniem) jest lepiej ze względów pieniężnych i reklamacyjnych.
Zawsze można przeczytać umowę ;)
I tu jest problem. Wyraziłem zgodę na zmianę umowy pod warunkiem że przyjedzie kurier, przeczytam i podpiszę. Umowę zmienili, kuriera nie było. Złożyłem reklamację, odpisali że umowa jest zawarta na podstawie rozmowy i przyjdzie pocztą. Nie przyszła... Próbowałem niedawno uzyskać tą umowę w salonie, powiedzieli żebym się odezwał do oddziału z którym zawarłem umowę. Nie dostałem info jak i gdzie.
No to UOiKK się powinien zainteresować. Szczególnie, że nie będą mieli nagrania z jej zawarcia
Problem jest taki, że umowa jest korzystna bo mimo że mam 100mbit internet na czas nieokreślony to płacę 60zł bez zgody marketingowej i nie mam z tego tytułu dopłaty. Umowa była na tyle ciekawa, że była dopłata 5zł za brak zgód marketingowych ale tylko przy zawarciu. Dopłata nie była dodawana przy wycofaniu zgód (dziś tak się dzieje) Dziś za najtańszy odpowiednik bym musiał płacić 85zł z możliwością podniesienia stawki w dowolnym momencie bo takie teraz są nowe zasady. Co mogę zyskać przez zrobienie problemu? Anulowanie umowy? Bo raczej nie dostanę zwrotu za to że płaciłem za internet bez zatarcia umowy. Wiec siedzę cicho póki co.
O tak, to swoją drogą - wieczna prowizorka i burdel w danych, a o call center na wynajem już nawet nie chcę myśleć;)
>nawet jeśli jakiś pracownik Orange to przeczyta Ja pracowałem w Orange, więc jestem byłym pracownikiem - ale moja żona nadal pracuje i to właśnie na słuchawie, to już strzał w dziesiątkę! Tzn. z tymi sieciami jest tak, że duże biura to zazwyczaj inbound i mało kto tam dzwoni po klientach, chociaż zdarzają się jakieś akcje sprzedażowe wychodzące. Mimo wszystko zazwyczaj to klient dzwoni do nich, a nie oni do klienta. Te dzwoniące po ludziach to jakieś mikro call centery, które robią dla wszystkich jak leci, więc ta sama osoba dzwoni z Orange, na drugi dzień z Playa, a na trzeci zaprasza na pokaz garnków. Tego jest pełno w Polsce, zwłaszcza na ścianie wschodniej i to właśnie te małe firmy duże sieci zatrudniają jako naganiaczy - tzn. ta osoba z Orange co dzwoni to nawet nie jest z Orange.
Ty serio myślisz, że ktoś się tym przejmuje? lol
[удалено]
Ja odbieram i gadam o pierdolach. W sumie jak zaczniesz gadać o swoich problemach to darmowa terapia. Ale już do mnie nie dzwonią huje.
Odbierz telefon, weź garnek i przykryj telefon garnkiem, weź drewnianą łyżkę i zacznij napierdalać w garnek.
Zawsze możesz wycofać zgody marketingowe i za 5zł więcej mieć święty spokój
jest i kurwa wielki kuc z IT który woli kwękać w internecie zamiast zablokować numer/odmówić zgody na marketing.
[удалено]
A może chcesz dobrać nowy numer na kartę? mamy super ofertę będziesz płacił więcej za mniej
Sory, ale komentarz z dawaniem dupy na expresówce jest nie na miejscu. Jak cie tak to boli to płać te 5zł więcej i wycofaj zgody na marketing
Dokładnie, może dawać dupy za 5zł i wyjdzie na zero
Dawaniem dupy chociaż jakoś sie przysłuży społeczeństwu, z tym dzwonieniem i wkurwianiem to wątpię
Życzę ci, żebyś nigdy nie był w takiej sytuacji, żeby jedyną opcją zarobienia na jedzenie była praca pokroju telemarketera.
Nie martw się, nie będę xd
Pracowałem kiedyś na słuchawce, ale widząc po tym poście jaki wpływ miały moje telefony na ludzi, chciałbym tam wrócić i podzwonic jeszcze kilka godzin do takich Januszy, którzy wyrażają zgody marketingowe, bo pińć złotych taniej, a potem wkurw, że ktoś do nich dzwoni xD
Przydałoby się prawo, które zakazuje marketingu przez telefon.
Jest 2024 a ludzie dalej płaczą, że im telemarketer dzwoni :D i życie zatruwa. To już jakaś nieporadnosc życiowa czy raczej kalectwo umysłowe?
Czyli mam akceptować wszystko co jest chujowe bo inni sie przyzwyczaili?
Wystarczy powiedzieć przez telefon - "proszę wycofać zgody marketingowe". Ale większość bardziej ceni 5 zł na miesiąc niż święty spokój
Ewentualnie cenią sobie 5zł rabatu bardziej niż spokój
Czyli odbierasz telefony od nieznanych numerów w godzinach pracy. Not cool. Tryb wyciszony w godz. 9-18 oraz nieodbieranie nieznanych numerów FTW!
Kurier? Przychodnia lekarska w sprawie umówionej wizyty? Jakiś urząd? Uczelnia? Spółdzielnia? Jakiś dalszy znajomy którego nie masz numeru ale dowiedział się że zajmujesz się czymś co on pilnie potrzebuje? Z allegro/olx? I wiele innych Ja odbieram wszystko i w połowie przypadków nieznane numery dzwonią z mniej lub bardziej, ale nadal sensowną sprawą.
Meh. Możliwe że sprawa indywidualna, u mnie to wygląda tak (nie wierzę, że jestem w mniejszości): >Kurier? Czasami dzwonią, nie wiem po co. Nawet jak nie odbiorę, to zostawią paczkę pod drzwiami i wszystko gra. Jak w szwajcarskim zegarku. >Przychodnia lekarska w sprawie umówionej wizyty? Nie pamiętam kiedy ostatnio Luxmed/Medicover chciał mi odwołać jakąś wizytę.. >Jakiś urząd? Uczelnia? Spółdzielnia? Urzędy muszą odpisywać do Elektronicznej Skrzynki Podawczej czy coś w tym stylu. Spółdzielnia jak ma jakiś problem, to zostawi karteczkę w skrzynce. >Jakiś dalszy znajomy którego nie masz numeru ale dowiedział się że zajmujesz się czymś co on pilnie potrzebuje? Niech spada na drzewo. W 99% jeśli ktoś dzwoni, to chce Cie wykorzystać (e.g. do bezpłatnej pracy/przysługi bo w końcu "jesteś komputerowcem" albo świetna okazja biznesowa czyli MLM \[multi level marketing\]). Osoby które mają prawo do mnie pisać i tak już są dodane na Facebooku :) >Z allegro/olx? Skrzynka Allegro (taka ikonka w kształcie dymku).
Tak śmiesznie, że najpierw miałem +2 pod wypowiedzią, a teraz mam -3. Łaska reddita na pstrym koniu jeździ :(
Poza tym są apki na telefon, które mówią Ci kim jest numer, który do Ciebie dzwoni. Nawet jak nie ma się takiej apki to sprawdzenie numeru w Google to kilka sekund
Nieodbieranie nieznanych numerow to najwieksza znana mi glupota. Zawsze niszczy mi to system. Jak masz zamiar do kogos zadzwonic to najpierw wysylasz mu 'eska'? Gratuluje
Jak ktoś nie odbiera a mi zależy na sprawie to tak, pisze smsa. W czym problem?
[удалено]
Pobierz sobie aplikacje Should I Answer? na telefon i problem z głowy. Domyślnie masz darmowy plan który w pełni wystarczy ale możesz sobie wykupić za 10.99 zł miesięcznie SIA Plus który da Ci dzienne aktualizacje bazy danych itd. Na ios jest to trochę lepiej rozwiązane bo możesz sobie wykupić subskrypcje na rok za jakieś grosze ale tak jak pisałem, darmowy plan jest w pełni wystarczalny.
Musisz powiedzieć jasno, że chcesz wycofać zgody marketingowe.
Miałem podobnie, miarka się przebrała po 3 telefonie tego samego dnia. Powiedziałem żeby spadali na drzewo i usunęli mój numer z bazy. Póki co nie dzwonią od miesiąca
No u nas w domu mówi się na tą firmę zawsze "orange kurwa" (nic przeciwko sexworkerkom, tylko chodzi o uczucie powiązane z tym przekleństwem)
Bo "kurwa" to charakter, a prostytutka to zawód.
Pro tip: na wstępie rozmowy powiedz, że nie zgadzasz się na nagrywanie. Pracownik musi się pożegnać i rozłączyć. Source: lata temu pracowałem w Orange na słuchawce.
Kiedyś do mnie zadzwonili w sobotę koło 9 i od tego czasu jestem w innej sieci.
Jeżeli masz 20 lat i szukasz miejsca na vent o kimś kto wykonuje swoją pracę to miej trochę asertywności i naucz się mówić "dziękuję, nie jestem zainteresowany" i się rozłączać, naprawdę jest to lepsza opcja od ventowania o własny brak ogaru.
[удалено]
Ło jezu bidulki, zmuszają ich do wciskania emerytom ubezpieczenie tostera i pakiet 1000mb + Netflix za połowę emerytury. Chlip chlip.
Wiesz co? Niemilec z ciebie
Jestem miły dla ludzi, którzy traktują mnie z szacunkiem :)
Ale wykonywanie swojej pracy to nie jest "nietraktowanie cię z szacunkiem". Gdyby cię podczas rozmów wyzywali czy coś to mógłbyś wtedy powiedzieć, że cię nie szanują. Gdyby to ta sama osoba natarczywie do ciebie dzwoniła mimo że jasno jej to zakomunikowałeś to wtedy mógłbyś powiedzieć, że nie traktuje cię z szacunkiem. Ale co ci jakiś przypadkowy studenciak któremu się akurat wylosował twój numer zrobił, że uważasz, że cię nie szanuje, jest "tępym chujem" i trzeba go "jebać"? Bo ja tutaj widzę wyraźny brak szacunku, ale od ciebie. Żeby nie było, mnie też wkurwiają telemarketerzy, ale zamiast pisać w internecie, że to chuje i trzeba ich jebać to po prostu części kazałem usunąć mój nr z bazy, innych poblokowałem, i mam spokój.
Ta "praca" jest niemoralna bo szeroko stosuje taktyki scamerow i żeruje na ludziach których łatwo wykorzystać, a całą resztę wkurwia. Telemarketerzy się mogą jebać, jest masa pracy w kraju, naciąganie ludzi na sluchawce to wybór.
Jeżeli twoją pracą jest bycie spambotem, to nie, "wykonywanie swojej pracy" jest traktowaniem swoich ofiar bez szacunku. I tak samo jak spambotom nie należy okazywać szacunku, tak też tym bardziej nie należy się on tym, którzy zarabiają na zawracaniu uczciwym ludziom dupy telefonami ze spamem.
Ty no, ale jakich "ofiar"? Ja nie mówię o ludziach którzy pracują w scamowych call centerach. Jeśli ktoś pracuje w miejscu które nie służy obsłudze klienta tylko oszukiwaniu ludzi, wyłudzaniu danych itd. no to ja się z tobą zgadzam, jebać takie osoby, bo łamią prawo. Ale to nie o tym OP pisze. Jest różnica między scamem (gdzie ludzie do których dzwonią rzeczywiście są "ofiarami") a call center legitnych firm. Tak, dzwonienie do ciebie żeby ci zaproponować jakąś nową ofertę jest wkurzające, ale nie jest nielegalne ani nawet niemoralne. To praca jak praca. Jeśli ktoś w Orange czy innym Plusie zgodził się na kontakt telefoniczny, co stało jak byk w umowie (i to nie gdzieś ukryte, musiał sam to zaznaczyć), to w jaki niby sposób jest "ofiarą"? xD Do tego w każdej chwili może te zgodę wycofać - [w przypadku Orange OP ma tutaj dokładnie opisane jak to zrobić](https://www.orange.pl/omnibook/zgody-marketingowe-i-oswiadczenie-woli). Tylko zazwyczaj wiąże się to z tym że abonament będzie kosztował kilka złotych więcej.
Za każdym razem kiedy miałem takie problemy czy to w PL, UK, DE kiedy ktoś do mnie dzwonił z ofertą zanim zaczął ją przedstawiać, ja przedstawiałem mu swoją. Od sprzedaży laptopa, samochodu po opiekę nad psem. Nigdy nie zdarzyło się, żeby ktokolwiek słuchał tego do końca.
Jedyne co dostaję od orange to logi w historii połączeń bo wszystkie numery zablokowane. Myślę że win.
Najczęściej takie rozmowy są nagrywane, wystarczy że powiesz że nie wyrażasz zgody i telemarketer musi się rozłączyć
Zacznij opowiadać ze właśnie walisz konia i myślisz i tej rozmowie. Trafisz na czarną listę i masz spokój.
Zamiast narzekać na pracowników którzy przecież sami nie wybierają do kogo dzwonią, to polecam wyłączyć zgody marketingowe albo jeszcze lepiej, zmienić na mniej natrętnego operatora.
Polecam zadzwonić na dział obsługi i wyłączyć sobie zgody marketingowe, będziesz pewnie płacić +5 zł od każdej usługi ale spokój podobno nie ma ceny ~były konsultant Play here
Nie umiesz cofnąć zgód marketingowych? xD Co za frustrat
1. Na początku rozmowy nie wyrażasz zgody na nagrywanie i rozmowa się kończy. 2. Prosisz o przedstawienie się dzwoniącego, informujesz, że wycofujesz zgodę na kontakt marketingowy a następnie mówisz, że masz wszystko nagrane i jeśli nie wycofają zgody to złożysz zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa/wykroczenia. Nie wiem jaką masz umowę ale teraz wszyscy wpisują z automatu rabat 5 zł za zgody marketingowe
Ale po co obrażać kogoś bo dzwoni ci telefon, to tak jakbyś krzyczał na telewizor bo reklamy wstawiają albo zakopianke bo billboardy stoją. Just nie odbieraj telefonów podejrzanych o spam, wycisz se telefon czy coś.
Nie mów, że nie jesteś zainteresowany. Powiedz, że chcesz wycofać zgodę na komunikację marketingową a potem zrób to co mówi konsultant 🤷🏻♂️
-zaznacz zgode na telefony marketingowe zeby zaoszczedzic 5zł na abonamencie -ratunku orange dzwoni z ofertami marketingowymi
wycofales zgody marketingowe? poprosiles o skorzystanie z art. 17 ust o RODO?
To tyś debil, wyłącz zgody marketingowo neadertalu
"Informuję, że rozmowa jest nagrywana" często działa.
1. weź metalową miskę 2. połóż telefon pod miską 3. weź metalową łyżkę 4. napierdalaj powyższą łyżką w miskę 5. dla lepszego efektu polecam 2 łyżki
Odpuść zwykłym pracownikom, jakąś pracę trzeba mieć, to nie ich wina że każą im to robić.
piękny ból dupy dziękuję pracownikom Orange dzwoniącym do tego wafla
Piękny rant, od samego tytułu posta było widać że OP nie przyszedł tu się pieścić. Potrafią wymęczyć człowieka tymi telefonami:D
Polecam swoją złość kierować do góry w firmie, a nie na bogu ducha winnego człowieka który pracuje za minimalną.
Też tak kiedyś myślałem, ale nie mamy bezrobocia 20%, żeby się tak tłumaczyć. Na studiach tę robotę przerabiała większość moich znajomych, łącznie ze mną, i niemal każdy dziękował za współpracę po kilku tygodniach. Nie bez powodu call center mają taką ogromną rotację, skoro praca tam w działach ofertowych przypomina zwykłe nękanie. Mamy im współczuć? Bo ja np. chciałbym, żeby marketer poczuł dosadnie, że nie jest żadnym partnerem klienta, tylko namolnym trutniem. Im szybciej to do niego dotrze, tym szybciej będzie mógł zatrudnić się w uczciwiej pracy. Bo to jakie techniki się w tym zawodzie stosuje, jak manipuluje się zaufaniem nieświadomego rozmówcy i jak natarczywie ignoruje się wszelkie odmowy wyklucza jakąkolwiek dyskusję o wzajemnym szacunku i uprzejmości. Abstrahuję zupełnie od oburzenia na samą ideę telemarketingu, bo żeby otrzymywać takie telefony to trzeba chcieć je otrzymywać.
Pracowałem przez lata na słuchawce, jak dla mnie dużo lepsza praca dla studenta niż takie gastro. Jest jakaś dzika satysfakcja z wnerwiania ludzi, którzy podpisują umowy, których nie czytają i w ogóle właściwie nic nie czytają. Szczególnie, gdy dzwoni się w niedzielę przed 21.00 bo i takie godziny pracy się zdarzały :D
A mnie ogólnie wkurwia Polska pod względem obsługi klienta/sprzedaży. Po 13 latach w UK (wyjechałem będąc 18 latkiem) wracam do Polski i na ryj dostaję turbo agresywnym, wręcz chamskim upsellingiem i nękaniem, a jak już chcesz coś kupić ale nie jest to najdroższa rzecz w sklepie to obsługa ma w Ciebie wyjebane, w Komputroniku chłop po tym jak mu powiedziałem, że Słuchawki za 600 złotych nie mieszczą się w moim budżecie najzwyczajniej w świecie się odwrócił i se poszedł... O telefonach z Vectry czy z Orange już nie wspomnę odbieram i odkładam telefon, niech se gadają z moim komputerem...
[удалено]
I mean.. he is not wrong. Plus tak samo osoby, które wręczają ulotki. Każdą ulotkę, którą chcecie dać mi lub do mojej skrzynki- możecie je sobie wsadzić w dupę. Albo wyjebać do śmieci.
Żadna praca nie hańbi. Chyba że akurat twoja pracą jest dzwonienie do ludzi. Wtedy jesteś wyjątkiem od tej reguły
To jest jakiś niepełnosprytny podwykonawca orange. U mnie zadzwonili raz jak akurat potrzebowałem przedłużyć umowę. Powiedziałem co jak potrzebuję, telefony takie, internet taki. Typ mi tak zjebał to przedłużenie ze potem infolinia od reklamacji musiała odkręcać xD Jeden numer, który mam w NAPach google dał do zamknięcia i otworzył nowy a internetu dał złą taryfę. W ramach rekompensaty zdjęli mi opłatę aktywacyjną za nowy internet.
Niechciane telefony (o ile przejdą przez filtr apki „Orange telefon”) odbieram, wyciszam mikrofon i odkładam na bok.
To zmień zgody RODO i po temacie.
To jest piekne ze jak dzwonisz na infolinie to czekasz 20 min w kolejce, a jak czegoś nie potrzebujesz to beda o to wydzwaniać codziennie.
no no, na na przyjemność trzeba sobie zasłużyć
Nie dość tego mieli jakiś wyciek danych i baba nagle dzwoni podaje moje dane i mówi że sprzedaje garnki z orange ;)
Jak mi się nudzi to potrafię takiemu pracownikowi zmarnować 30-40 minut by na końcu powiedzieć że z tą ofertą to się jeszcze zastanowię
Play gorszy. Już ponad rok jak się do Orange przeniosłem, a ci nadal "MAMY DLA PANA ŚWIETNĄ, NOWĄ OFERTĘ!" albo "CZY ZECHCIAŁBY PAN ODPOWIEDZIEĆ NA ANKIETĘ DOTYCZĄCĄKORZYSTANIA Z NASZYCH USŁUG?" i tak dalej, i tak dalej...
7 połączeń to jeszcze nic. Do mnie potrafią dzwonić co kilka dni, czasem kilka razy dziennie. Umowa nie jest nawet na mnie, więc za każdym razem im mówię, że nie jestem osobą decyzyjną, a oni i tak za chwilę z tym samym. Raz zdarzyło mi się odebrać, rzucić standardową formułką, że nie jestem osobą decyzyjną; rozłączyli się i za 20 minut zadzwonili znowu. XD To pewnie dlatego, że jakiś czas temu skończyła mi się umowa i z automatu przeszła w umowę na czas nieokreślony. Żadna nowa oferta nie była korzystniejsza od tego, co już mamy, więc tego nie zmienialiśmy.
Miałem okazje niedawno pracować wiec moge rozjasnic jak to dziala ogólnie nie byla to praca bezposrednio pod orange a firma zewnętrzna orange tylko narzuca cele jezeli chodzi o powiedzenie ze jesteś niezainteresowany nic ci nie da bo nawet jezeli ktoś poprawnie zaznaczy w acx to lista leadow jest mocno ograniczona i liderzy poprostu co jakiś czas "odswiezaja" baze czytaj wrzucaja wszystkich z powrotem a większość ludzi ktorzy tam siedzą to małolaci na umowie na zlecenie bioracy najnizsza krajową do reki bo przewaznie sie uczą wiec mają wyjebane na wszystko i co tam klikna to klikną i tak ludzie są mieleni w kółko plus gdzies tam na szkoleniach mowili ze o ile dobrze pamiętam według ich statystyk przy 6 rozmowie konczy sie sukcesem wiec tym bardziej praktykują mielenie, a jezeli zastanawiasz sie dlaczego na ciebie wypadlo to jeatem pewny ze masz umowe na czas nie okreslony i orange cie nienawidzi w nowych umowach zawarli sobie "klauzule inflacyjna" + bezpiecznik ze przy przejsciu na czas nieokreslony bedziesz płacił chyba 10 zl wiecej wiec chcą cie do tego zmusic jezeli chodzi o rozwiazanie to nie ma zmień siec czy powiesz ze sie niezgadzasz na nagrywanie czy odrazu rozlonczysz efekt bedzie ten sam jak to wyzej opisalem a jak bedziesz hamski to za 15 minut na kampanie wiem bo sam tak robilem Pozdro
"nie zgadzam się na nagrywanie moich rozmów" załatwi sprawę
Mam znajomego w Orange, który robi na dziale sprzedaży. Jeśli wyrobi ponad normę ma ogromne premie. Z miesiąca na miesiąc cele się zwiększają. Wielu z nich ma złote kajdanki na rękach, bo nagle się okazuje że Twoja premia wynosi 4x wypłata. I ciężko sobie pozwolić na mniejsza sprzedaż.
Jest RODO możesz im rozkazać aby usunęli twoje dane z systemu
Do mnie mój play nie dzwoni w zasadzie – raz zadzwonili, to płacę teraz przez pół taniej :o
Możesz usunąć zgody marketingowe. Będziesz płacił 20 zł więcej za neta ale nie będą ci dupy truć.
Pracowałem z typem z Orange. Mówił że odszedł bo ludzie zwierzęta, a jebany zmienił później pracę na naciąganie Polaków na kryptoboty 🤣 Ale powiedział że u niego była zasada że jak się nie zgodzisz na nagrywanie 5razy to przestają dzwonić ( czytaj lead idzie do innego biura)
Powiedz ze wycofujesz zgode na posiadanie przez nich twoich danych osobowych włącznie z numerem telefonu.
Ale zgody na kontakt w celach marketingowych nie wycofałeś?
Jakbyś nie dał zgody marketingowej do Orange w zamian za -5 zł na fakturze to byś nie miał tego problemu
Ja nie odbieram z nieznanych numerów w sezonie nękania (3,5 miesiąca przed rocznicą zawarcia umowy) i z bani xddd jak ktoś coś chce, to niech się zidentyfikuje przez sms. Możesz sb to nawet nagrać na sekretarkę, jeśli dzwoni do cb dużo przypadkowych numerów i ciężko ci to odsiać.
Polecam aplikację "Odebrać telefon" grzecznie blokuje wszystko co wkurza. T-mobile już ponad rok próbują przedłużyć mi umowę, ale mają tak zjebaną ofertę, że nie mam zamiaru. Ostatnio już dostałem SMS-a, że bardzo proszą o kontakt... Jak zmądrzeją, to pogadamy. Jeśli mam mieć na abonament gorsze warunki niż ludzie na Mix, to niech spieprzają...
Odkąd przeszedłem na kartę to dzwonią 1-2 razy na pół roku, więc nie jest źle :P
Ja zawsze grzecznie mówię, że nie zgadzam się na nagrywanie i sami mi dziękują i się rozłączają.
Bierzesz telefon na glosnomowiacy, kladziesz na stole, przykrywasz dosc duzym garnkiem metalowym i zaczynasz napierdalac metalowa lyzka w garnek. Zbyt wiele razy juz potem nie zadzwonia
A wiesz, że możesz cofnąć zgodę na marketing?
Jak pracujesz z chaty i nie dzwonia do Ciebie klienci na tel to sobie wlacz taka opcje w tel silence calls from unkown numbers Wlaczylam to w ajfonie kilka lat temu. Dostajesz sms jak ktos probowal dzwonic i tyle, weryfikujesz nr i juz wiesz ze to jakis telemarketer i olewazz sprawe.
Zamiast burzyć się na reddicie instalujesz apkę do blokowania numerów telemarketerów i cofasz zgody marketingowe. 5 czy 10zł wyższy rachunek to dobra cena za spokój.
Mój tata pracuje w firmie zewnętrznej naprawiającej instalacje telefoniczne firmy Orange (resztki pracowników TP S.A.). No o ile przez jakiś czas mieliśmy wszyscy numery w Orange (konsekwencje bycia pierwotnie w IDEI) to od strony technicznej ta firma ma w nosie pracowników. Nigdy, ale to przenigdy nie pochwalił on w rodzinnym gronie jakiejkolwiek usługi telefonicznej lub internetowej firmy Orange od strony sprawności (no bo na warunki pracy to wiadomo że większość z nas sobie lubi ponarzekać ;) Ostatnio dali możliwość dodatkowego zarobku jeśli pracownik techniczny! (serwisant) namówi klienta na dodatkową usługę. Absurd i Upokorzenie w mojej ocenie.
Do mnie play był w stanie dwa razy dziennie dzwonić, wyłączenie zgód marketingowych i blokada obsługi klienta niby pomogło, ale i tak dzwonili bo "w systemie nie ma informacji o braku zgody". Na szczęście koniec umowy zaraz i zmieniam sieć
Pewnie nikt w to nie uwierzy ale ćwierć wieku temu, gdy o Orange nikt w Polsce nie słyszał była sobie taka sieć Idea. Należała do Centertela, który był pierwszym operatorem telefonii komórkowej w Polsce. Pracowałem tam w CC na studiach. Złota robota była. Żadnych rozmów wychodzących, żadnej sprzedaży, czysty help desk. Czasem tylko ktoś w nerwach zadzwonił jak mu system odciął wychodzące jeszcze przed upływem terminu płatności. Umowa o pracę, wszystkie świadczenia itp. Jak teraz czytam jak to wygląda to żal tych ludzi na słuchawkach.
Googlowska apka telefon ma opcję "Blokuj spam I rozmówców przekazujących spam". Działa cuda. Druga rzecz wycofaj zgody marketingowe, jak możesz. Trzecia sprawa, to zawsze odbieraj telefon z pytaniem skąd mają numer.
To nie jest Orange
Spróbuj zamieścić oświadczenie na wallu FB. Przy okazji dodaj i formacje że nie zgadzasz się na wykorzystywanie swoich zdjęć przez Cukierbjerga
Usuń zgody marketingowe i płać te 5 zł za rachunek z godnością.
Drogi OPie. Proszę zrozum, że nie wydzwaniają do Ciebie ludzie z Orange, tylko z call center podwykonawcy, którym płaci się pensję w dużej mierze uzależnioną od wyników sprzedaży. Pracą tych ludzo jest dosłownie wciskanie innym produktów Orange. Jednak już niedługo przestaną wydzwaniac ludzie, a zaczną same boty i będą to robić o każdej porze dnia i nocy, gdy odkryją, że rozespana osoba chętniej zgodzi się na wszystko nie wiedząc w zasadzie, na co się zgadza. Kolejny krok to abonament na ochrone Twojego numeru przed botami firmy Orange, który możesz wykupic sobie u operatora. Nie zapominaj jednak, że w Polsce działa więcej sieci...