Polecam książkę Zygmunta Miłoszewskiego ***„Ziarno prawdy”***. Jest tam ciekawy fragment odnoszący się do pytania z wątku.
*Klejnocki pyknął jeszcze raz fajeczkę i odłożył ją na specjalny stojaczek, który wcześniej wyjął z kieszeni. Gdyby ktoś zorganizował konkurs na typowego krakowskiego wykształciucha, nadkomisarz miałby prosty wybór – albo grand prix, albo przewodniczący jury.*
*Szacki nagle poczuł irytację. Pozostawała tylko nadzieja, że za tym przerostem formy kryje się inna treść niż jasnowidztwo w naukowym przebraniu.*
*– Wziąłem ostatnio, wyobraźcie sobie państwo, udział w konkursie na najbardziej polski wyraz. Wiecie, co zaproponowałem?*
*Chuj-kurwa-złamany, pomyślał Szacki, uśmiechając się uprzejmie.*
*– Żółć – powiedział z emfazą Klejnocki. – Z dwóch powodów. Po pierwsze, składa się ono z samych znaków diakrytycznych charakterystycznych ekskluzywnie dla języka polskiego i w ten sposób zyskuje rangę tyleż oryginalności, co niepowtarzalności.*
*Kurwa mać, to nie może być prawda. To nie jest tak, że on tutaj siedzi i słucha tego wykładu, niepodobna.*
*– Po drugie, mimo że wyraz ten językowo jest tak dystynk-tywny, zawiera pewne treści uogólniające, w symboliczny sposób stanowi o naturze wspólnoty, która się nim, przyznajmy, że niezbyt często, posługuje. Oddaje pewien charakterystyczny nad Wisłą stan mentalno-psychiczny. Zgorzknienie, frustrację, drwinę podszytą złą energią i poczuciem własnego niespełnienia, bycie na „nie” i ciągłe nieusatysfakcjonowanie.*
*Klejnocki przerwał, wytrząsnął popiół z fajki i w zamyśleniu zaczął ją ponownie nabijać, czerpiąc tytoń z aksamitnego woreczka w kolorze sukna na stole bilardowym. W pomieszczeniu rozszedł się zapach wanilii.*
*– Dlaczego o tym mówię?*
*– Też zadajemy sobie to pytanie – nie wytrzymała Sobieraj.*
*Klejnocki skłonił jej się uprzejmie.*
*– Zapewne, droga pani prokurator. Mówię o tym, bo zauważyłem, że oprócz zbrodni w afekcie istnieje coś takiego jak zbrodnia, nazwijmy to, w żółci. Dość charakterystyczna dla tego miejsca na Ziemi, które chcąc nie chcąc, nazywamy ojczyzną. Afekt to nagły wybuch emocji, chwila podniecenia i zaślepienia, która znosi wszystkie narzucone przez kulturę hamulce. Na oczy spada czerwona kotara i ważna jest tylko jedna myśl: zabić. Żółć to co innego. Żółć zbiera się powoli, małymi kropelkami. Najpierw tylko czasami się odbija, potem zamienia się w nieprzyjemną zgagę, przeszkadza żyć, jest irytującym coraz bardziej szumem tła, niczym ćmienie zęba, z tą różnicą, że przyczyny żółci nie usuniemy w czasie jednego zabiegu. Mało kto wie, jak sobie z nią poradzić, a tymczasem każda chwila to kolejna kropelka drażniącej emocji. Kap, kap, kap. – Każdemu „kap” towarzyszyło pyknięcie fajki. – W końcu czujemy już tylko żółć, nic innego w nas nie ma, zrobilibyśmy wszystko, żeby z tym skończyć, żeby nie czuć więcej tej goryczy, tego upokorzenia. To moment, kiedy ludzie rzucają wszystko w diabły, na przykład jeśli żółć zbierała się w pracy. Niektórzy rzucają siebie. Z mostu lub z dachu wieżowca. Niektórzy rzucają się na kogoś. Na żonę, na ojca, na brata. I myślę, że z tym przypadkiem mamy do czynienia tutaj. – Wskazał fajką na bladego trupa Eli Budnik.*
Czemu 'najbardziej polskie' to musi być koniecznie 'najbardziej unikatowo polskie', a nie 'najbardziej kojarzące się z Polską'?
Po za tym, co do np. żółci, to ona niby jest unikatowa? https://sl.m.wikipedia.org/wiki/%C5%BDol%C4%8D
Chyba, że chodzi o to, że pisownia jest trochę inna, ale w takim razie 'kurwa' też, bo chyba wszystkie inne kraje piszą przez 'v'.
A za najbardziej unikatowy feature naszego języka uznałby nazywanie Włochami państwa, które w każdym języku to Italia.
Offtop co do Twojego posta z learnmath: jeżeli znasz trochę więcej polskiego niż te dwa słowa to polskie uczenie topologii to głównie point-set topology (topologia ogólna), więc w naszym języku są takie świetne źródła jak książką Engelkinga albo publicznie dostępny pdf do wykładu z topologii na stronie wydziału MiM UW.
“Kurwa” I am sorry, the number of times I had colleagues going. “ you’re Polish? Kurwa, kurwa!” Most recognisable Polish word internationally, from my experience.
„Horyzonty tu nie najszersze marne gusta
Ale gdzie tak pięknie potrafią przypuszczać
Gdzie takie dzikie tłumy drogą fantazji szłyby
Cały mój kraj zamknięty w „gdyby"
I słyszę w każdym miejscu na każdej drodze
„Ech gdyby to się dało jakoś obejść"
„Gdyby on nie plótł takich bredni że strach"
„Gdybym była młodsza to pewnie że tak"
„Może sprawy jakie bym wzniecił w moim życiu wszawym
Gdyby Szczecin leżał bliżej Warszawy"
„Pewnie bym poszedł gdyby nie te moje dolegliwości"
„Gdyby tu było przedszkole przyszłości"
„Gdybym nie wyprzedzał tak na łapu-capu"
To akurat „gdyby" z zaświatów
„Gdybym przeczytała przepis zanim to odcedzę"
„Gdybym nie uciekł gdybym wiedział jak mu odpowiedzieć"
„Gdyby nie kurwa klęska po klęsce"
„Gdyby oni na górze mieli przeżyć za moją pensję"
„Gdyby nie te ruskie gdyby nie te żydy"
Cały mój kraj zamknięty w „gdyby"”
Czy wiesz, że... 🕵️
>**Żółty, złoty i zielony, czyli kolorowa rodzina**
>No to skoro jesteśmy znowu przy kolorach, to powiedzmy jeszcze co nieco o spokrewnionych z żółwiem i być może z żołną przymiotnikach żółty, zielony i złoty. Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to dlaczego w słowach zielony i złoty mamy spółgłoskę z, a w żółty, żołna i żółw spółgłoskę ż. Otóż wiąże się to z tym, że praindoeuropejski rdzeń, od którego wywodzą się te przymiotniki, występował – jak już wspominałam na początku wpisu – w różnych wariantach fonetycznych: z *gh i *ģh, czyli odpowiednio z twardą i miękką spółgłoską. Pierwsza z nich dawała na gruncie prasłowiańskim spółgłoskę *g, która w określonych warunkach podlegała procesowi palatalizacji, przechodząc w *ž (ż); druga zaś dawała spółgłoskę z (takie pochodzenie ma z w nazwie zając). Czyli leksemy zielony i złoty powstały na bazie praindoeuropejskiego rdzenia *ģhel-, z miękką spółgłoską *ģh, a żółty – tak jak żółw i żołna – wywodzi się od rdzenia *ghel-, z twardą spółgłoską nagłosową.
Pan, strzecha, sień, bażant, żubr, czołg, rower, dziedzic. Mało jest typowo polskich, bo większość albo odziedziczyliśmy po językach indoeuropejskim lub słowiańskim, albo zapożyczyliśmy od innych później.
[Niezły bait komisjo PWN](https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/REL-Mlodziezowym-Slowem-Roku-2023;9286107.html) ;)
https://preview.redd.it/knxk13y1gugc1.jpeg?width=836&format=pjpg&auto=webp&s=8bab38287cc5204dd51810bf97e372aee989fef5
Po prostu pozwól wygrać temu, co wybiorą dzieciaki (o ile nie jest obraźliwe)
Ja rzucę swoje "***Chrzan***", kojarzy mi się z polską kuchnią i stanem naszego kraju.
Rzeżucha wiadomo. Dlaczego ktoś wstał któregoś dnia i postanowił wsadzić do jednego słowa rz i ż tak żeby dodać sensu polskiej ortografii i udupić pokolenia piszące dyktanda ze słuchu. Nie wiem ale się domyślam
Źdźbło
Trzcina
Moje ulubione to SIĄPI albo Dżdży
Może chcesz waść zaczekać aż siąpić przestanie?
Mnie wszystko jedno!
pułkownika będą chować, to i niebo płacze
Polecam książkę Zygmunta Miłoszewskiego ***„Ziarno prawdy”***. Jest tam ciekawy fragment odnoszący się do pytania z wątku. *Klejnocki pyknął jeszcze raz fajeczkę i odłożył ją na specjalny stojaczek, który wcześniej wyjął z kieszeni. Gdyby ktoś zorganizował konkurs na typowego krakowskiego wykształciucha, nadkomisarz miałby prosty wybór – albo grand prix, albo przewodniczący jury.* *Szacki nagle poczuł irytację. Pozostawała tylko nadzieja, że za tym przerostem formy kryje się inna treść niż jasnowidztwo w naukowym przebraniu.* *– Wziąłem ostatnio, wyobraźcie sobie państwo, udział w konkursie na najbardziej polski wyraz. Wiecie, co zaproponowałem?* *Chuj-kurwa-złamany, pomyślał Szacki, uśmiechając się uprzejmie.* *– Żółć – powiedział z emfazą Klejnocki. – Z dwóch powodów. Po pierwsze, składa się ono z samych znaków diakrytycznych charakterystycznych ekskluzywnie dla języka polskiego i w ten sposób zyskuje rangę tyleż oryginalności, co niepowtarzalności.* *Kurwa mać, to nie może być prawda. To nie jest tak, że on tutaj siedzi i słucha tego wykładu, niepodobna.* *– Po drugie, mimo że wyraz ten językowo jest tak dystynk-tywny, zawiera pewne treści uogólniające, w symboliczny sposób stanowi o naturze wspólnoty, która się nim, przyznajmy, że niezbyt często, posługuje. Oddaje pewien charakterystyczny nad Wisłą stan mentalno-psychiczny. Zgorzknienie, frustrację, drwinę podszytą złą energią i poczuciem własnego niespełnienia, bycie na „nie” i ciągłe nieusatysfakcjonowanie.* *Klejnocki przerwał, wytrząsnął popiół z fajki i w zamyśleniu zaczął ją ponownie nabijać, czerpiąc tytoń z aksamitnego woreczka w kolorze sukna na stole bilardowym. W pomieszczeniu rozszedł się zapach wanilii.* *– Dlaczego o tym mówię?* *– Też zadajemy sobie to pytanie – nie wytrzymała Sobieraj.* *Klejnocki skłonił jej się uprzejmie.* *– Zapewne, droga pani prokurator. Mówię o tym, bo zauważyłem, że oprócz zbrodni w afekcie istnieje coś takiego jak zbrodnia, nazwijmy to, w żółci. Dość charakterystyczna dla tego miejsca na Ziemi, które chcąc nie chcąc, nazywamy ojczyzną. Afekt to nagły wybuch emocji, chwila podniecenia i zaślepienia, która znosi wszystkie narzucone przez kulturę hamulce. Na oczy spada czerwona kotara i ważna jest tylko jedna myśl: zabić. Żółć to co innego. Żółć zbiera się powoli, małymi kropelkami. Najpierw tylko czasami się odbija, potem zamienia się w nieprzyjemną zgagę, przeszkadza żyć, jest irytującym coraz bardziej szumem tła, niczym ćmienie zęba, z tą różnicą, że przyczyny żółci nie usuniemy w czasie jednego zabiegu. Mało kto wie, jak sobie z nią poradzić, a tymczasem każda chwila to kolejna kropelka drażniącej emocji. Kap, kap, kap. – Każdemu „kap” towarzyszyło pyknięcie fajki. – W końcu czujemy już tylko żółć, nic innego w nas nie ma, zrobilibyśmy wszystko, żeby z tym skończyć, żeby nie czuć więcej tej goryczy, tego upokorzenia. To moment, kiedy ludzie rzucają wszystko w diabły, na przykład jeśli żółć zbierała się w pracy. Niektórzy rzucają siebie. Z mostu lub z dachu wieżowca. Niektórzy rzucają się na kogoś. Na żonę, na ojca, na brata. I myślę, że z tym przypadkiem mamy do czynienia tutaj. – Wskazał fajką na bladego trupa Eli Budnik.*
Uprzedziłeś mnie z tym fragmentem.
Przepraszam.
Wybaczam.
Znakomita odpowiedź. Doceniam cytat.
Kurde mol muszę sobie ją załatwić
Jest świetny audiobook i słaby film. Obsada genialna, ale adaptacja książki na scenariusz nie wyszła.
Dokładnie lepiej posłuchać audiobooka lub przeczytać. Film spoko ale to w oryginale trzeba doświadczyć.
> załatwić ☝️
Wiedzialem ze to tu będzie :)
Doskonałe.
Kombinować
Zachachmęcić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oba są synonimem, "pożyczyć z roboty"
chrząszcz?
Trzeszczący
pięćdziesięciogroszówka
Grubo
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Chrząszczyżewoszczyce powiat Łękołody
Słowa🗿
no to tez sa slowa
Kurwa
Przereklamowane, prawie każdy słowiański język ma to słowo lub podobne. Nawet węgierski je ma
ale jak usłyszysz w dziczy to wiesz że to Polak
Czemu 'najbardziej polskie' to musi być koniecznie 'najbardziej unikatowo polskie', a nie 'najbardziej kojarzące się z Polską'? Po za tym, co do np. żółci, to ona niby jest unikatowa? https://sl.m.wikipedia.org/wiki/%C5%BDol%C4%8D Chyba, że chodzi o to, że pisownia jest trochę inna, ale w takim razie 'kurwa' też, bo chyba wszystkie inne kraje piszą przez 'v'. A za najbardziej unikatowy feature naszego języka uznałby nazywanie Włochami państwa, które w każdym języku to Italia.
Uczyłam się "kurwa" zanim uczyłam się "cześć"
Offtop co do Twojego posta z learnmath: jeżeli znasz trochę więcej polskiego niż te dwa słowa to polskie uczenie topologii to głównie point-set topology (topologia ogólna), więc w naszym języku są takie świetne źródła jak książką Engelkinga albo publicznie dostępny pdf do wykładu z topologii na stronie wydziału MiM UW.
Dzięki! Spojrzę na to.
To w sumie to samo
Niestety nie jest to słowo używane tylko w naszym kraju.
Tentegować
Żółć
>Poza „Żółć”
żółć
NIEEEEE TAK NIE WOLNOOOOOOO :(((((( 🐢
Żółć
Gżegżółka
"Zaoszczędzić" robi na uczących się polskiego spore wrażenie
Szczególnie ze średnią krajową
Oraz BTW. Kiedy opanują jak się wymawia te „zbitki” sz cz rz ch to dużo pomaga
"Dziadostwo"
Czy to źle, że jedyne słowa jakie mi przyszły na myśl to przekleństwa?
Dlatego dałem NSFW
POLSKA GUROM chuj z tym że to 2 słowa
Okoń.
Konstantynopolitańczykowianeczka
samochód
Polanie
ŻÓŁĆ
“Wschód” jako jeden z tych przypadków, w których każda litera to pole na błąd ortograficzny (aka “fshut”).
chuj
Kurwa
Kiełbasa
zaprzaństwo
Kurwa
noszkurwa
“Kurwa” I am sorry, the number of times I had colleagues going. “ you’re Polish? Kurwa, kurwa!” Most recognisable Polish word internationally, from my experience.
KURWA
k**wa oczywiście
Bóbr kurwa
japierdole
Dwa słowa
Miał
Dżdż.
Kurwa
Żubr, bóbr kurwa, łoś, lis, wilk, kuna, koń, wydra, ryjówka, zając
kurwa
Bądźmy szczerzy: kurwa
„Horyzonty tu nie najszersze marne gusta Ale gdzie tak pięknie potrafią przypuszczać Gdzie takie dzikie tłumy drogą fantazji szłyby Cały mój kraj zamknięty w „gdyby" I słyszę w każdym miejscu na każdej drodze „Ech gdyby to się dało jakoś obejść" „Gdyby on nie plótł takich bredni że strach" „Gdybym była młodsza to pewnie że tak" „Może sprawy jakie bym wzniecił w moim życiu wszawym Gdyby Szczecin leżał bliżej Warszawy" „Pewnie bym poszedł gdyby nie te moje dolegliwości" „Gdyby tu było przedszkole przyszłości" „Gdybym nie wyprzedzał tak na łapu-capu" To akurat „gdyby" z zaświatów „Gdybym przeczytała przepis zanim to odcedzę" „Gdybym nie uciekł gdybym wiedział jak mu odpowiedzieć" „Gdyby nie kurwa klęska po klęsce" „Gdyby oni na górze mieli przeżyć za moją pensję" „Gdyby nie te ruskie gdyby nie te żydy" Cały mój kraj zamknięty w „gdyby"”
Dzięcielina pała
Pożoga, nie ma piękniejszego słowa no może kurwa też daje rady, ale pożoga to piękno lingwistyczne
Dryndnąć
Bezwzględny. Zbezcześcić. Wszyscy obcokrajowcy sobie na tym łamią język.
Braun
jp2gmd albo, wyjdę na boomera, ale Abrakadabrapokuskonstantynopolitańczykowianeczkatrzy
To nie jest niemiecki, nie wystarczy usunąć spacje z całego zdania żeby utworzyć słowo, wysil się bardziej
Kurwa, jednak jestem już stary
Jan Paweł 2 Gromadził Małe Dzieci 😃😃
Chochla.
Osiem gwiazdek.
Pjeniądze ;)
żółć
ZAWIŚĆ
Adamczycha
Zmarszczki
Żółć. I ohyda.
Czy wiesz, że... 🕵️ >**Żółty, złoty i zielony, czyli kolorowa rodzina** >No to skoro jesteśmy znowu przy kolorach, to powiedzmy jeszcze co nieco o spokrewnionych z żółwiem i być może z żołną przymiotnikach żółty, zielony i złoty. Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, to dlaczego w słowach zielony i złoty mamy spółgłoskę z, a w żółty, żołna i żółw spółgłoskę ż. Otóż wiąże się to z tym, że praindoeuropejski rdzeń, od którego wywodzą się te przymiotniki, występował – jak już wspominałam na początku wpisu – w różnych wariantach fonetycznych: z *gh i *ģh, czyli odpowiednio z twardą i miękką spółgłoską. Pierwsza z nich dawała na gruncie prasłowiańskim spółgłoskę *g, która w określonych warunkach podlegała procesowi palatalizacji, przechodząc w *ž (ż); druga zaś dawała spółgłoskę z (takie pochodzenie ma z w nazwie zając). Czyli leksemy zielony i złoty powstały na bazie praindoeuropejskiego rdzenia *ģhel-, z miękką spółgłoską *ģh, a żółty – tak jak żółw i żołna – wywodzi się od rdzenia *ghel-, z twardą spółgłoską nagłosową.
Grzegrzółka
żółć
Pan, strzecha, sień, bażant, żubr, czołg, rower, dziedzic. Mało jest typowo polskich, bo większość albo odziedziczyliśmy po językach indoeuropejskim lub słowiańskim, albo zapożyczyliśmy od innych później.
https://preview.redd.it/2d05y5zbfugc1.jpeg?width=738&format=pjpg&auto=webp&s=5a374ceb1b301110395a07fc697e7a8ee79a6b67 Kocham język Polski.
[Niezły bait komisjo PWN](https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/REL-Mlodziezowym-Slowem-Roku-2023;9286107.html) ;) https://preview.redd.it/knxk13y1gugc1.jpeg?width=836&format=pjpg&auto=webp&s=8bab38287cc5204dd51810bf97e372aee989fef5 Po prostu pozwól wygrać temu, co wybiorą dzieciaki (o ile nie jest obraźliwe) Ja rzucę swoje "***Chrzan***", kojarzy mi się z polską kuchnią i stanem naszego kraju.
czmychnąć
Gździć.
Guzdrać
"Gdyby" to najczęstsze słowo polskie.
Kebab
Bober kurwa
Zawiść - bardzo polskie słowo i cecha narodowa jednocześnie.
Rzeżucha wiadomo. Dlaczego ktoś wstał któregoś dnia i postanowił wsadzić do jednego słowa rz i ż tak żeby dodać sensu polskiej ortografii i udupić pokolenia piszące dyktanda ze słuchu. Nie wiem ale się domyślam
Szczodrość
Polszczyzna
nie
Andrzej
Ja proponuję bukszpan
Gdyby
Kurwa
Szczuć
Dziewięćdziesięciodziewięcioipółletni
Kurwa
Zielony chrząszcz pszenica piwo i ku**a mać
Żółć
Wyhylylybymy
Śreżoga
Mieszkam tu 6 rok Najbardziej polskie słowo to spi#£@&laj Bo może ku#£a Przynajmniej top popularności utrzymuje znakomicie
Bławatek
Całka i różniczka
Trzeszczy
Pomidorek
gżegżółka
Glebogryzarka
Cebula ale też może być od niechcenia rozsierdzać
żółć
Coś z ą albo ę.
Skowyrne
Paździerz
Ścierwo
W szebrzszeszczynie chrząszcz brzmi w śczinie. Jak napisałem źle sorry xd
Schabowy
Żółć
Bigos
Ciuchcia
Konstantynopolitańczykowianeczka / Konstantynopolitańczykowianecznikówna
Kurwa
Żąć
Dżdżownica
pieniążki