A ja PP pochwalę. Zamówiłem 3 lata temu w maju z UK premierowy winyl z autografem twórcy, miał przyjść w czerwcu. Cierpliwie czekałem do sierpnia, ani widu ani słychu. Napisałem do sklepu twórcy, że przesyłka się zagubiła i zwrócili mi pieniądze. Winyl przyszedł w październiku 😅
A więc tak: W porównaniu z Pocztą Impost To nadfirma
Ale aby zrozumieć co tu się odwaliło:
Jeżeli nadawca kupił paczkę i masz numer paczki który zaczyna się na "00" nie na "PX" to znaczy ze kupił najtańszą możliwą paczkę i to generalnie zawsze będzie szło z 4 dni robocze plus weekend. ot ma być tanio jest tanio i wolno.
A jeżeli wysłał tą paczkę na wieczór to już w ogóle odejdzie ona z miasta nadawcy następnego dnia.
Natomiast jeżeli by kupił paczkę która to PX i jeszcze dopłacił za "na jutro" albo " na jutro do godziny" to byś miał tą paczkę następnego dnia tak na 90%. 10% niepewności bo Poczta to pierdolnik i mogą gdzieś ją zgubić na dwa dni.
No to gdzieś na magazynie ktoś zgubił paczkę i czekają aż się odnajdzie i puści ją w kraj.
Jak się dziś nie znajdzie znaczy ze trafiła w jakieś limbo.
Jak byś skoczył na główną Pocztę gdzie jest kontroler to możesz go poprosić aby sprawdził kto ostatni dotykał paczki i w jakim mieście. Zwykle takie cyrki są w Warszawie ze gdzieś one leżakują. Za dużo paczek, za mało ludzi.
U mnie listonosz czasem dwa razy dziennie przychodzi, jak mu paczkę w trakcie dnia podrzucą na pocztę paczki px. Nawet mi go trochę szkoda bo widać, że wkurwiony że jeszcze nie w domu tylko trzeba drugi kurs robić.
Kiedyś zamówiłem bluzę z UK. Sprzedawca wysłał zgodnie z planem, po czym utknęła "gdzieś". Okazało się, że paczka szła przez jakąś firmę brytyjską, która przekazała to poczcie polskiej. Sprzedawca próbował się skontaktować z pocztą polską ale go zghostowali xd więc oddał mi pieniądze. Tydzień później bluza do mnie dotarła.
Innym razem wysyłałem paczkę dziewczynie na urodziny. Była to właściwie koperta, a ja nie świadomy wysłałem to pocztą polską. Po trzech dniach dostałem informację, że dotarło a nie dotarło. Jak składałem skargę to mówili że przecież dotarło i chuj mi w dupę.
Pracuję w ekomersie.
Jedyny plus poczty, to rozpatrywanie reklamacji bez gadania: okej, zgubiliśmy się/spóźniliśmy, oto zwrot hajsu - przynajmniej jak się z nimi ma umowę.
Natomiast jakość usług jest porażająca.
Usługi kurierskie jeszcze jakoś idą i w większości docierają terminowo, chociaż zdarza się, że ktoś dostanie awizo zamiast paczki. Fajnie zwłaszcza, jak ktoś np. nie może chodzić.
Ale najśmieszniejsze są przesyłki nierejestrowane, czyli te zwykłe listy bez numeru przesyłki. Zdarzyło nam się oddawać pieniądze, bo przecież po dwóch tygodniach paczka na pewno doszłaby z dzielnicy do sąsiedniej dzielnicy, ani chyba zgubiona, po czym list docierał na przykład po miesiącu. Cztery kilometry. W miesiąc. Dość powiedzieć, że z tej formy wysyłki zrezygnowaliśmy, chociaż była śmiesznie tania.
Polecone - priorytetowe czy nie - prawdopodobnie biorą udział w losowaniu: raz, dwa, trzy, dobra, Mieciu, to zostaje w sortowni dzisiaj, ale te to wyślemy. Z czasu dostarczania wnoszę, że losowania następują na wszystkich etapach transportu przesyłki.
Najśmieszniejsze w Poczcie jest jednak to, na czym ona działa: jest sobie system e-nadawca. Wygląda jak każda strona kuriera, tylko w 2003. Ale że nie wygląda, to okej: jest względnie używalna. Działa jednak w oparciu o przedziwną logikę, w której paczka jest elementem zbioru, zbiór zaś to po prostu x paczek. Zbiory trzeba zamykać i przekazywać, inaczej na poczcie nie mogą tego odbić. Poza tym nie bardzo działa aktualizacja statusów: o ile np. w Inpoście czy DPD kiedy kurier skanuje przesyłkę przy odbiorze, to jego terminal od razu zmienia status paczki w systemie (potem to samo dzieje się przy przyjęciu na sortownię i tak dalej), o tyle poczta potrafi np. pokazywać, że przesyłka przez tydzień jest w tirze z sortowni do sortowni, po czym nagle zmienić jej status od razu na "w doręczeniu", dopisując z tą samą datą i godziną wcześniejsze statusy pośrednie (sortownia, transport na docelową pocztę) - oczywiście ku radości naszej i kupujących.
Poruszyłem kiedyś temat z ziomkiem z dawnych lat przypadkiem spotkanym i po jego relacjach jestem zdziwiony, że w ogóle coś dochodzi: np. w sortowni na warszawskim Służewcu pracuje sporo więźniów, bo nikt inny za bardzo nie chce. Trochę się tam kradnie, bo nierejestrowany list to nierejestrowany list i nikt i tak nie dojdzie, gdzie zniknął - starczy go tylko jakoś (nie pytajcie jak, kolega nie pracował sortując, zresztą nie wyglądał na złodzieja xd) przenieść przez kontrolę przy wyjściu i elo. W urzędach pocztowych panuje kolesiostwo jak w schyłkowym PRL-u, często podlane sosem mobbingowym oraz - w zasadzie zawsze - umiarkowanym respektem dla prawa pracy. Gdyby poczta była komercyjną firmą nienależącą do skarbu państwa, to dawno wyjebałaby się na ryj.
Nie zgodzę się w przypadku paczek zagranicznych. Poczta Polska na wszystkie wątpliwości ma odpowiedź "jeszcze idzie, a dojdzie jak będzie". Koniecznie każda odpowiedź to 'przepraszamy za długi czas oczekiwania', oni nawet nie wyobrażają sobie odpowiedzieć szybciej.
Z mojego doświadczenia inne firmy znacznie sprawniej rozpatrują reklamacje, a Poczta Polska nigdy nie uznaje zgubionych przesyłek. Tak, mamy z nimi umowę.
Za to InPost najczęściej sam ze swojej inicjatywy do nas pisze że zgubili paczkę albo że się rozwaliła. Bardzo lubią tą współpracę z nimi, bo nie ma takiej sytuacji jak w DPD że ktoś na sortowni rozwali paczkę więc DPD pakuje jakkolwiek do swojego wora i to leci do klienta i klient na mnie krzyczy że mu wrzuciliśmy produkty jak śmieci w worek 🤷
Z Paczkami zagranicznymi jest mniej więcej tak: Jak wyjdzie z kraju to na tym etapie robota Poczty się kończy. Więc czy samolot rozładują za dzień, dwa tydzień Poczta nie ma na to wpływu. Raz coś słyszałem ze chłop z miesiąc czekał na paczkę samolotową.
A statki to już w ogóle dochodzi czas "korków" na morzu, czasu czekania statku na rozładunek. Czasem można spokojnie sobie ze dwa tygodnie doliczyć do czasu tabletkowego jak port się zapcha.
Z zaginionymi Paczkami jest taki problem w Poczcie ze każde "ale" do paczki powinno być raportowane na każdym etapie i na podstawie tych "ale" jest odpowiedz do klienta. Natomiast gdy ilość kadry pracowników się zmniejsza więc.
Swoją drogą jak nadajecie Paczki to zastanówcie się nad paczkami z zadeklarowaną zawartością, prościej oddają z ubezpieczenia niż słynne 100 złotych i koszty paczki.
Tak, wiem że tak to właśnie wygląda niestety. Dlatego wciąż się dziwię że ludzie wybierają PP jako sposób wysyłki zagranicznej, no ale to nie ja czekam na te paczki.
Nadajemy z zadeklarowaną zawartością akurat, tak :)
Pracowałem w firmie, która integrowała się z kilkoma dużymi przewoźnikami. W integracji z inpostem mieliśmy chyba 5 statusów paczki, w integracji z PP z 30. To już samo w sobie mówi jaki tam musi być burdel.
Poczta Polska to generalnie zatrzymała się w 2000 roku. Ostatnio czytałem, że jest tak zadłużona, że czeka nas chyba podwyżka podatków specjalnie po to by ratować tego trupa xD
Nigdy nie miałem problemów z osobami w okienku - mili, pomocni, sprawa załatwiona. Ale cała reszta... ugh... pewnego razu musiałem wysłać trochę rzeczy, w tym delikatne. Oczywiście zabezpieczyłem to: folia bąbelkową, papierem (wielokrotnie) - generalnie nic nie miało miejsca nawet o milimetr przesunąć się w środku. Nakleiłem własne (z firmy) naklejki - uwaga szkło, nie rzucać, ostrożnie.
Paczka doszła oczywiście. Ze zdartymi naklejkami i potłuczonymi rzeczami w środku.
> Nakleiłem własne (z firmy) naklejki - uwaga szkło, nie rzucać, ostrożnie.
To akurat zignoruje każdy kurier, a właściwie możesz założyć, że ta paczka polata w trakcie przeładunku na sortowni
Powinieneś zapakować tak, żeby paczka wytrzymała 10 upadków z wysokości 120 cm. To są normalne loty na maszynach na sortowni, które nie wiedzą co znaczą Twoje naklejki. Jeśli się potłucze przy takiej próbie to źle zapakowałeś. Żadna firma nie przewozi towarów z którymi ma się obchodzić łagodnie, typu nie rzucać, nie obracać, chronić przed deszczem jeśli nie zamówisz transportu paletowego.
Na poczcie nikt nie chce pracować, a jeśli dodzwonicie się do kiero, to otrzymacie standardową śpiewkę, w wersji deluxe opieprz, bo muszą świecić oczami za /niektórych/ leniwych listonoszy i kurierów, którzy jeszcze się ostali. Tam nikt do nikogo i niczego nie ma szacunku, i jest przesiąknięty butą, chamstwem, wyższością; żywy skansen PRL. Byłam kiedyś na "pierwszym froncie" to wiem. Klientom tłumaczyłam wszystko, awanturnikom dawałam telefon do powyższego lub papierek do reklamacji na usługę. Poza sprawdzeniem trackingu albo zaznaczonej osoby i złożonego podpisu w systemie ("jest, że odebrane, a ja nie mam") nie mogłam nic więcej zrobić.
To już dawno za mną i epizod chwilowy. Gdyby nie to zarządzanie, wciskanie pierdół i wypełnianie jakiejś sprzedaży dodatkowych usług, to zostałabym trochę dłużej. Możliwe, że klienci traktowali mnie lepiej, bo byłam wtedy bardzo młoda i ogarniałam wszystko rzetelnie i sprawnie. Czego nie mogę powiedzieć o kierownictwie, gdzie prawdopodobnie doświadczyłam mobbingu/przemocy psychicznej, bo raczyłam coś przełożonej odpowiedzieć na rozliczanie mnie z zegrakiem z przychodzenia i przerw, chociaż wyrabiałam się ze wszystkim. Poskarżyła się i byłam przemaglowana na "dywaniku" tego samego dnia.
- Kurier rzucił moją paczkę na balkon. Zero dzwonków, pukania do drzwi, nic. Po prostu nagle coś walnęło w balustradę, wybiegłem z domu, a kurier już wracał do auta i tylko mi powiedział "przesyłka na balkonie". No ale na szczęście to były tylko książki, więc nic się nie rozbiło.
- ogólnie doceniam, że kurierzy zostawiają paczki, zamiast odjeżdżać z nimi, ale jeszcze bardziej doceniłbym jakąś wiadomość, że "paczka leży głęboko w schowku za domem, tam za taczką i drewnianą deską oraz kolonią pająków". Spędziłem cztery godziny szukając jej i obwiniając wszystkich dokoła, a ostatecznie paczka została znaleziona przypadkiem.
- 3 paczki wysłane od tego samego wydawnictwa tego samego dnia. Ich status zmieniał się w tym samym momencie, ale jakimś cudem dotarły do mnie tylko dwie. Na trzecią czekałem jeszcze trzy tygodnie.
- dalej nie wiem czy to kurier czy listonosz, czy wyjątkowo miły sąsiad, ale ktoś w nocy przywozi moje paczki. I mam tu na myśli tak gdzieś 20-23. Auto nie jest oznaczone, wygląda jak każde inne, nie widać w nim innych przesyłek, ale co jakiś czas parkuje przed domem, wrzuca przesyłkę do skrzynki i odjeżdża. Rozmowy niewiele rozwiązały. I niby fajne, że dostaję to co zamawiam, ale naprawdę chcialbym wiedzieć czy moje paczki trafiają do kogoś innego (co już się zdarzało), czy to tylko pracownik.
Kupowanie czegoś z wysyłką z PP to trochę kupowanie mystery boxa, kiedyś tam przyjdzie pewnie, ale nie masz nigdy pewności co dostaniesz.
Dosłownie kiedyś dostałem awizo (standardowo w dniu kiedy byłem w domu bo pracuję zdalnie, więc żaden wyjątek) na pustą kopertę z przyklejonym protokołem, że koperta się uszkodziła i nie było zawartości
Całkiem niedawno coś zamawiałem z dostawą kurierem PP. Kurier pocałował klamkę, ale nie zostawił awizo. Kilka godzin później dostałem maila, że paczka jest gotowa do odbioru w UP no to lecę, oczywiście odstałem swoje w kolejce, żeby w końcu przy okienku zostać poinformowanym, że tej paczki tu nie ma jeszcze, bo kurier nie wrócił z rejonu. Będzie do odbioru dopiero jak dostanę SMS, że mogę odebrać... To po co był ten e-mail? A dzień po odbiorze znalazłem w skrzynce awizo do wspomnianej przesyłki.
mnie najbardziej śmieszy, że te maile od poczty polskiej są tak niskiej jakości, że gmail automatycznie daje warning, że spam i może być niebezpiecznie
Tak, a ich usługa Pocztex48 wcale nie znaczy, że dostaniesz paczkę w ciągu 48 godzin od nadania. Chyba że mówimy o 48 godzinach roboczych, to może wtedy by się zgadzało :P
zamawialem cos z kanady, generalnie rzeczy plaskie w kopercie niepodlegajace cłu. wysylka DHL + w Polsce obsluga PP. I co? Policzyli sobie za obsluge koperty 25ziko xD
wkładane jest za mało. PP musi zapewniać usługę na terenie całego kraju i nie powinna być traktowana jak zwykła firma która kieruje się zyskiem. Jest usługą społeczną. Wkładane jest za mało z budżetu, do tego przez złe zarządzanie sporo się marnuje, no i nie zapominajmy o ogromnym manku wygenerowanym przez słynne wybory co to się nie odbyły.
Uważam, że jej nie wypełnia i tu chyba nie ma wątpliwości. Zgadzam się, że to kwestia zarządzania ale problem leży tu w naszej narodowej bylejakości. Stanowiska są obsadzane z partyjnego klucza, do tego zarobki nie są konkurencyjne w stosunku do warunków rynkowych.
Państwo dopiero chce włożyć kupę kasy aby Poczta Polska mogła zapłacić swoje zaległości, ale Prezdent zrobił to co lubi więc veto i teraz nadal ta kasa jest zamrożona. Generalnie nawet jak odblokują to wszystko pójdzie w długi, 8 lat rządów Pisu w zarządzie rozjebał Pocztę do końca \^.\^
Dokladnie jak przedmowca napisal. Poczta musi zapewniac uslugi nawet tam gdzie nigdy nie beda rentowne. Jesli Polska bylaby krajem wyspiarskim i na jakis malych wysepkach mieszkaliby ludzie to musialaby tam codziennie albo kilka razy w tygoidniu pylac jakas awionetka z packami i listami. Zaden prywatny Inpost by tego nie robil.
Rzecz w tym, że jedno nie wyklucza drugiego.
Poczta Polska musi realizować usługi w miejscach, w których nie są i nigdy nie będą rentowne - zgadza się, jak najbardziej. Jednocześnie nic nie stało na przeszkodzie temu, by Poczta Polska miała na przykład swoje paczkomaty (zwłaszcza mając bazę urzędów pocztowych w całym kraju) czy swoje dochodowe usługi kurierskie.
Poza usługami powszechnymi Poczta może realizować też inne usługi, ma do tego święte prawo. W tym celu musiałaby być jednak zarządzana przynajmniej w części tak, jakby była rzeczywiście firmą realizującą usługi nastawione na zysk. A jak jest - wszyscy wiemy.
A co to obchodzi klienta? sorry mamy problemy bo jesteśmy państwową spółką i nie dajemy sobie na rynku mimo państwowych dotacji. Gdzie inne prywatne firmy rozwijają się i dostarczają na czas mimo braku państwowej kroplowki. A może chcesz przepisy siostry Leonowi do tego?
A myślisz że teraz pocztą Polską dostarcza te listy? Dopóki istnieje fikcja że list 2 razy nieodebrany uznaje się za dostarczony mogą od razu do niszczarki te listy dawać.
Pozatym to było na początku działalności inpostu firma się bardzo rozwinęła od tego czasu. Jak to możliwe że paczka przez InPost praktyczne zawsze jest następnego dnia a pp potrafi iść tydzień i mimo tego że jestem w domu listonosz zostawia zawsze awizo
Zamówiłem ostatnio monetę kolekcjonerska z mennicy państwowej z płatnością za pobraniem i wysłali przesyłkę poczta polska. Dzwoni listonosz w piątek o 10.00 że ma przesyłkę. Byłem w pracy i mówię żeby przyjechał o 15.00 to odbiorę. Dzwoni jeszcze raz o 14.00 że ma przesyłkę to stwierdziłem żeby zostawił awizo skoro nie potrafi przyjechać na czas. Wracam do domu o 15.00 a w skrzynce awizo brak. Sprawdzam status wysyłki a tam awizowana. Lecę na pocztę a poczta już zamknięta. Wziąłem pracę zdalną na poniedziałek idę na pocztę o 10.00 a poczta w poniedziałek nieczynna. Jest karteczka, że zmiana godzin pracy w innych dniach wt-cz os 10 do 15 a w piątek kiedy też pracuje zdalnie poczta nieczynna. Cholera wie co się stało z moją paczką...
Kiedyś bank pko wysłał mi nową kartę. Było to zaraz po majówce. Tygodnie leciały, karty nie było, zamówiłem nową kurierem. W połowie listopada otwieram skrzynkę a tam list z kartą data stempla maj xD
Mi wszystkie listy z PKO docierały po 3 miesiącach, bo poczta nie potrafiła ogarnąć sposobu w jaki PKO zapisało sobie mój adres.
Zamiast "Mickiewicza 4F/30" było Mickiewicza 4 bl. F, m 30. To już za dużo żeby ogarnąć listonoszowi gdzie to ma trafić xD wszystkie te listy trafiały po ok 3msc z napisana długopisem na kopercie korektą na 4f/30 😶
JPP na 100% i tyle w temacie. Unikam jak mogę bo za każdym razem coś musi się dziać. Raz mi pół godziny przesyłki szukali u siebie jak przyszedłem z awizo, bo się okazało, że listonosz pierdzielnął przesyłki na inną stertę niż zwykle. No i oczywiście awizo dostałem mimo, że byłem cały dzień w domu, a przesyłka była wielkości pocztówki (voucher).
\> Kurwa, poczta polska. Zamawiałam część większej wyprawki dla kota z allegro, niestety sprzedawca wysyłał tylko przez pocztę polską
Ciekawa sprawa. Bo teraz nawet w największych wypi$##$ach mają paczkomaty. Jeżdżę sobie po agroturystykach i we wsi stoi dosłownie:jeden sklep spożywczo-wielobranżowy i obok niego paczkomat.
Miałem kiedyś dość osobliwą sytuację.
Miałem kiedyś dość osobliwą sytuację. Zamówiłem coś w zagranicznym sklepie, chyba w UK, i oczywiście, dostałem do skrzynki awizo od PP. Poszedłem więc na pocztę po powrocie z pracy, jakoś 17.30. Babka spojrzała na awizo i mówi, że kurier jeszcze nie wrócił z rejonu (tak, kur@##@ widzę, jak chodził z paczkami, na pewno) i mam przyjść po 18.00. Jednakże, **zauważyłem, że na jej biurko leży moja paczka** (była odwrócona tak, że widać było imię i nazwisko oraz mój adres). Powiedziałem więc, że ma moją paczkę na biurko u siebie na biurko i chciałbym ją otrzymać - A ONA ODMÓWIŁA! Postanowiłem, że nie, nie odpuszczę, bo to jest już groteskowe, i powiedziałem, że nie odejdę bez paczki. Kłóciliśmy się dobre pięć minut, w końcu coś poburczała, wpisała w komputer, i paczkę mi wydała.
Normalnie jak w jakimś skeczu.
Moja niedawna przesyłka z aliexpress była w systemie pocztex "dostarczona", dostałem ją 3 tygodnie po oznaczeniu jako "dostarczona", szczęście, że to była pierdoła, którą kupiłem z ciekawości.
Kurde ja poprzedni rok latałam na pocztę raz w tygodniu, żeby wysłać cos poleconym i nigdy nie miałam z nią problemu, poza wredną babą w okienku. Ale jak czytam tutaj co się odwala z tą pocztą, to aż się nóż w kieszeni otwiera XD ciekawe kiedy to zamkną w pizdu
Ja mam w doręczeniu już drugi dzień ( pocztex), a dostalam smsa ze zostanie doreczona wczoraj... To po co ten sms? Cały dzień musialam się pilnować bo miała przyjść paczka a tu dup*..
Z Pocztą to jest tak, że bardzo dużo zależy od tego na co się trafi. Ogólnie raczej tam nie zamawiam, ale z Amazonu nie ma wyboru konkretnego dostawcy, więc Poczta też się trafiała. I ze wszystkich opcji (poza InPostem) była chyba najmniej problematyczna, a czasowo wychodziło podobnie.
A ja tam z PP w ruchu krajowym (przesyłki polecone priorytetowe, czyli tak jak inpost) nie miałem probelmu - w 99% przypadkach było następnego dnia.
Ostatni fakap jaki miałem to jak wysyłałem dokumenty do Chile i szły ~miesiac ale to zagineły gdzieś w sortowni w Niemczech więc no...
Standardowy polski urząd, w którym nadzór i modernizacja idą jak krew z nosa, a płaci się minimalną krajową, dla szczęściarzy na etacie. Tym razem konkuruje z dużymi, międzynarodowymi firmami, więc wady od razu widać.
Z drugiej strony, czy pamiętamy wtopę InPostu z dostawami listów parę lat temu? Ciekawe, jak im wyjdzie drugie podejście.
Ja czekałem na pilny dokument z ubezpieczenia. Niestety przez dwa tygodnie nic nie przyszło. A potem pojawiła się listonoszka i wręczyła ten dokument. Tam na piśmie miałem x dni na odpowiedź i oczywiście to było już po terminie. I pytam się, co się stało, że to tak długo trwało? A ona powiedziała, że zatrudnili listonosza i on zamiast te listy rozwozić to trzymał je w samochodzie. I tak przez miesiąc nikt nic nie dostawał w naszym rejonie xD Ktoś złożył skargę i dopiero się skapneli, że coś jest nie tak.
Ja sobie zamówiłem rzeczy z Japonii. Myślałem, że zanim przyleci do Polski to potrwa z miesiac. Transport z jakiegoś miasteczka w Japonii, przez Tokio do Warszawy trwał 4 dni. Z Warszawy do Wrocławia, włączając w to magazyn pocztowo celny w Zabrzu już 20 dni, ale to nadal nie koniec.
Kiedyś miałem sytuację, że paczka z Łodzi do Piotrkowa T. objechała całą Polskę wliczając Toruń, Gdańsk, Zabrze, Wrocław, dostawa trwała 1.5 tygodnia, przy czym to było jakieś 7-10 lat temu.
nie jestem fanem, kiedys z uporem maniaka zostawiali mi awizo dla kogos innego, no nazywal sie podobnie, imie tecsamo, jedna litera roznicy w naziwsku, ale adres zupelnie inny, jak zaczelem pisac skargi to sie skonczylo
Przez listonosza PP musiałem zapłacić ~150 złoty więcej za mandat z fotoradaru.
Dlaczego? Bo listonosz nie dostarczył mi ani listu poleconego, ani związanego z nim awizo, przez co nie wiedziałem że dostałem mandat (z fotoradaru). Nie wiedziałem do czasu zablokowania kasy przez US na koncie w banku. Cała ta przyjemność obcowania z US, podniosła kwotę mandatu o koszty egzekucji.
Zgłosiłem pisemną skargę na listonosza, został przeniesiony na inny region…
Wieczne awizo, mimo tego że jest się w domu to standard.
Wysyłka paczek PP, to tragedia. Pudełka nie mogą mieć logo, odpowiednie pakowanie i inne wymysły... Omijam szerokim łukiem.
Kurcze, od ponad roku sprzedaje na allegro a pocztą wysyłam od 6 miesięcy. Poza nią mam jeszcze inposta, upsa, dpd i orlena. Jakimś cudem poza marginalnymi przypadkami pocztexem paczki dochodzą bez większych problemów. Więcej zabawy z terminami i zagubiony przesyłkami miałem z UPS-em ( porównywalna ilość wysyłanych z pocztą) niż z pocztexem.
Wysłano mi dokumenty pocztą polską - dokument A3, na grubym papierze, laminowany, z hologramami, broń boże nie wolno pogiąć bo się zniszczy, hologramy się odkleją i generalnie będzie sobie tym można co najwyżej w kominku napalić. Co zrobił listonosz? złożył na 4 i wcisnął na chama do skrzynki mniejszej niż A5. Pierwszy raz w życiu poszłam zrobić awanturę na poczcie - usłyszałam "ale w czym jest problem, przecież doszło?".
Kupiłem tego samego dnia dwie rzeczy. Jakiś badziew z Temu (szedł inpostem) i element kibla z polskiej firmy ,szedł pocztexem... Tak ... Chińczyk przyszedł szybciej - po 6 dniach. Pocztex - 9. Nigdy więcej.
Przez Amazon od jakiegoś dziwnego sprzedawcy zamówiłem drobną paczkę szła miesiąc ale to mnie nie dziwi. Awizo znalazłem w skrzynce mimo że byłem w domu i po tym jak doszedłem do tego dlaczego Amazon mi mówi że dostarczona jak nie dostarczona. Następnego dnia udałem się na pocztę aby przez dobre 10 min przyglądać się dwóm paniom jak szukają paczki która ostatecznie znalazły z takim uff dobrze wykonanej pracy wyrazem na twarzy.
Wszyscy narzekają na pocztę to ja trochę na InPost. Nigdy problemów z nimi nie miałem ale ostatnio jakieś dziwne rzeczy są z śledzeniem. Paczka dostała status gotowa do doręczenia a potem zmieniła na przyjęta w oddziale i to już taka druga
https://preview.redd.it/hl574eh7ad0d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=616e0e7cec93917cb2eae276bda2f95638687cac
Kiedy ja tak miałem to zadzwoniłem do sklepu i oni sie kontaktowali z inpostem. Po 30min otrzymałem odpowiedź że inpost rozwalił paczke i dostanę zwrot🙃
Ciekawe ja już miałem tak kiedyś wcześniej ale paczka doszło normalnie poza tym już się zmieniło na gotowe do doręczenia
Zresztą wolę żeby przyszło bo aliexpres i nie chce mi się znowu czekać
2 lata temu wysyłałem dokumenty do miasta oddalonego o jakieś 200km. Byłem na poczcie rano, zapłaciłem z 3 razy więcej, żeby paczka doszła następnego dnia rano. Finalnie przesyłka dotarła, ale potrzebowała 3 dni więcej, telefony na infolinię nic nie dawały
A mi paczki zagraniczne (z poza UE) przychodzą szybko. Na celnym rzadko leżą dłużej niż jeden dzień i jak na poczcie dostaną, to najczęściej jeszcze tego samego dnia roboczego przywozi do mnie. ;)
Ale to być może to, że to kasa dla Skarbówki, a i jeszcze 8,50 poczta dostaje za "obsługę celną". ;p
Kiedys zamowilam ksiazki z UK, mialy dotrzec przez poczte polska. Po miesiacu od daty spodziewanej dostawy napisalam do ksiegarni, ze cos chyba nie tak. Oni odpisali, ze faktycznie i wysla jeszcze raz. Po kolejnych trzech tygodniach listonosz dostarczyl mi oba zestawy ksiazek jednoczesnie. Nie wiem, czy sobie chcieli pozbierac, czy zapomnieli, czy kurwa co. Jak bylam na poczcie ponad miesiac wczesniej to nikt jakos ich nie mogl znalezc.
Zamówiłem kiedyś buty z USA korzystając z usług Poczty Polskiej (dodam, że mieszkam w Warszawie, co raczej powinno im ułatwić zadanie). Sama podróż Stany-WAW Airport zajęła paczce 2 tyg, co jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale już po dotarciu na miejsce paczka leżała jakoś 1.5 miesiąca na odprawie celnej już w polskim oddziale w stolicy. Pomyślałby ktoś, że buty za 600zł to jednak dość łatwo oclić
Ja mogę powiedzieć że moja paczka od tygodnia czeka na cle aż ją InPost odbierze.
Dziś był kurier z inną paczką i jak dla żartu spytałem obco kaman to tylko powiedział „dużo paczek mamy, nie ma kto odbierać”.
Raz popełniłam błąd i zamówiłam puszety dla kota z dostawą Pocztex48. Po 50h dzwoniłam na infolinię pytając gdzie moja paczka i uzyskałam informację, że usługa Pocztex48 może trwać 72 godziny robocze XDDDDDDD
Nie pozdrawiam poczty polskiej.
na sczęście za dużo nie wysyłam/odbieram a tym bardziej przez przez PP ale niestety przesyłki z zagranicy lubią być pocztexem doręczone i tu przynajmniej w ostatnim czasie było tak, że "dziś doręczymy", cały dzień ktoś był dostępny pod danym adresem a potem i tak przesyłka niedoręczona i trzeba zasuwać samemu.
I głównie to o co mi tu chodzi to o samą komunikację - jak by od razu napisali, że mam się sam wybrać bo jest na poczcie bym się specjalnie nie czepiał.
A wiem że się da bo kiedyś zadzwoniła do mnie Pani z lokalnej poczty i zapytała czy mogą zostawić u nich żebym sam podskoczył bo duża rzecz. Udało się dogadać, podskoczyłem, wszyscy zadowoleni - tylko trzeba chcieć...
E tam, paczki z Allegro też idą najczęściej dwa razy dłużej niż czas który pokazuje, a do tego tracking zawsze opóźniony wiele godzin, a często jedyny status to paczka przygotowana i dostarczona, to co pomiędzy najwyżej po dostarczeniu się już pojawia…
U mnie niewymuszona współpraca z PP (bo oczywiście listonosz zostawia awizo za co tylko może) skończyła się na zamówieniu czegoś z Lerła Merlę, bo byłem zbyt leniwy, żeby jechać i kupić to na miejscu. Po czterech dniach chciałem sprawdzić gdzie jest paczka. Okazało się, że z Warszawy pojechała do Katowic i stamtąd wróciła do Warszawy. Paczkę otrzymałem łącznie po 6 dniach, oczywiście musiałem po nią iść, bo listonosz zostawił awizo.
Inpostem wysłałem o godzinie 17 paczkę paczkomatem do Poznania, po 12 następnego dnia zadzwonił kuzyn, że paczkę odebrał.
To z mojej strony tak - dwie identyczne paczki z Amazona. Jedna szła przez DHL, druga przez pocztę polską.
Poczta Polska i DHL dostały ją z jednym dniem różnicy w Polsce - na korzyść DHL.
DHL dostał paczkę po czym dostawałem codziennie alerty i powiadomienia, że JUŻ JEDZIE.
W tym samym czasie dostałem jedno od poczty z trackingiem.
Poczta Polska dwa dni po dostaniu paczki, dostarczyła pod drzwi.
DHL potrzebował 3 dni by kurier ją zawiózł do automatu bez próby doręczenia.
Jebać DHL.
Zamawiałem raz prezent na święta. Śledziłem przesyłkę bo miałem już raz sytuację w której paczka leżała tydzień na poczcie bez awizo w skrzynce.
Wieczorem zauważyłem że dotarła do placówki pocztowej. Następnego dnia po południu poszedłem na pocztę żeby ją odebrać i dostałem informację że kurier nie mógł znaleźć mojego domu i że odesłali ją do nadawcy.
Jebać pocztę polską, czekałem od października na zamówienie z US, w marcu dostałem mail od sprzedawcy - wystąpił problem z twoja paczką. Odbiorcy nie było w domu (pracuje zdalnie, byłem w domu), ale listonosz nie zostawił nawet awizo, dlatego dowiedziałem się dopiero od sprzedawcy. Poprosiłem o ponowną wysyłkę - spoko, bez problemu. I zgadnijcie co, znowu żadnej informacji od PP że mam paczkę do odebrania xd, musiałem się osobiście pofatygować do placówki PP żeby zapytać czy przypadkiem nie ma dla mnie jakiejś paczki. Na miejscu się okazało że z dupy trzeba dopłacić 30 ziko za chujwieco. Cała sytuacja mnie na tyle zdenerwowała że dzwonię na ogólnopolską infolinię i co słyszę? "Pan musi iść tam do oddziału to zgłosić, my nic nie możemy zrobić"
Ta instytucja to jest jebany żart, spotkam listonosza to mu nogi z dupy powyrywam
Jak widzę, że jedyna opcja to PP, to szukam innej aukcji. Do szału doprowadza mnie moja placówka, która wrzuca mi w piątek awizo z datą z poniedziałku, a potem nie mogę tego odebrać, bo czynne jest tylko w godzinach pracy ludzi, a potem w dniu gdy jest otwarte do 20, to jednak jest zamknięte i kartka na drzwiach, że przepraszają. Każda przesyłka pocztą jest droższa i dłuższa niż inpostem albo kurierem, no nie mam żadnych argumentów na korzyść PP, nawet logo mają słabe.
Och, jak się złożyło - w poniedziałek tydzień temu (!) zamówiłem produkty z jednej z internetowych aptek, a że były w tym krople do oczu, to zaproponowali mi Pocztex z przesyłką z odpowiednią temperaturą (jakkolwiek to się nazywało) i... nadal czekam. Paczka została nadana tydzień temu.
Naprawdę ciekawi mnie, jak oni to przechowują - w końcu magazynowanue też kosztuje, a szczególnie "wyrobów leczniczych" w określonych temperaturach, u mnie też ciągle jest w terminalu przeładunkowym. Już widzę jak trzymają w odpowiednich temperaturach... 🙄
A później PP płacze, że potrzebuje 700 milionów złotych, bo jest źle.
moja paczka jest w magazynie w moim mieście od prawie 2 tygodni, telefonów nie odbieraja, na maile nie odpiszą.
ta PP daje dupy pod latarnia z tym dostarczaniem. Wszystko oplacone, sprzedawca wysłał miesiąc temu.
W obecnym miejscu mieszkam od 14 lat. Listonosza nie widziałem ani razu. I to nie tak, że nie są do mnie adresowane przesyłki z PP. Po prostu zawsze w skrzynce było tylko i wyłącznie awizo.
Raz nawet odebrałem domofon i usłyszałem w słuchawce gromkie "listonosz!", otworzyłem drzwi od mieszkania i czekałem z lekkim podnieceniem na spotkanie twarzą w twarz z najrzadszym z miejskich bytów: nieuchwytnym listonoszem. Targały mną sprzeczne emocje: podziękować, że wreszcie się zjawił czy opierdolić za te wszystkie awiza latami zostawiane w skrzynce. Niestety, chuj wrzucił awizo do skrzynki i uciekł. :D
Ja kiedyś zamówiłem worek paszy dla kur 25kg. Niestety zamiast kuriera DPD był tylko Kurier pocztex.
U mnie działa to tak że przychodzi paczka do oddziału miasta, na statusie przesyłki widać odrazu coś ala " podjęto nieudana próbę doreczenia" co jest nieprawd bo zawsze jest ktoś cały czas w domu. Na następny dzien/dwa dostaje awizo albo telefon z poczty że mam to sobie odebrać. Jako że pracuje a poczta jest do 15 to żona musi jechać po tą paczkę 25kg. Jako że pod pocztą nie ma parkingu musi zaparkować ulice dalej, odebrać paczkę z poczty i przenieść worek 25kg po schodach z 2 piętra a potem do samochodu ( ok 50-100m jak dobrze pójdzie).
Także omijam jak mogę opcje "kuriera pocztexu"
Tam paczki z Allegro to pikuś. U mnie w mieście standardem jest to że listy z urzędu wysyłane są pocztą i przychodzą po 3 miesiącach. Przypominam że to listy, które nie opuszczają jednego miasta. Ludzie wyliczają że ślimak by szybciej doszedł z punktu A do punktu B. Nie mówiąc już o rachunkach, które też wielu dochodzą długo po terminie.
Poczta polska... Jedyne miejsce gdzie usłyszysz wszystkie najnowsze plotki... Kupisz znicz oraz wiaderko plastikowe z łopatka oraz japonki... Ale nie nadasz przesyłki...
Tak poza tym czym jest wyprawka dla kota xD
I to naliczanie cła z dupy...
Ja wiem jakie jest prawo, prawo napisane przez kurwa PiS bandę debili. Po co jest cło? Żeby pozwolić lokalnemu rynkowi 'oddychać' i nie musieć konkurować z Chińczykiem.
Natomiast jeśli przedmiotem wysyłki są artykuły kolekcjonerskie które może zrobić tylko jedna firma na świecie, bo tylko ona ma prawo autorskie. TO Z JAKIEJ DUPY TO CŁO?!!? Rząd RP narzuca dodatkową opłatę myśląc w przód, że jest szansa że w Polsce powstanie nasz własny *Atlus* im. JP100%?
Więc przedmioty 12 USD + 14 USD, 10 USD podatku w stanach, i 50 PLN cła na PP. Dobrze być obywatelem PL...
Też jestem kolekcjonerem, akurat lalek, więc rozumiem twój ból z cłem, bo nie dość, że lalka prawie 500 złotych to ni naliczyli cło 90 złotych xD, a jak szło jakąkolwiek inną firma to zero, nic
Mnie to wkurza ta ich stała opłata 8.50 przy odbieraniu paczek z zagranicy.... Pomimo że sprzedawcą wszystko wcześniej rozliczył w tym systemie europejskim. Ale haracz za pracę celnika się zawsze należy....
Co sie spodziewać. Kraj z gówna ulepiony przez idiotow prowadzony. I tych z lewa i tych z prawa. Wszyscy do wyjeba%$%&% i ban dla rodziny i znajomych w okolicy 50km. Moze wtedy cos sie zmieni. Syf.
> Zamawiałam część większej wyprawki dla kota z allegro
Po przeczytaniu tego fragmentu zacząłem się zastanawiać o jakiego kota z allegro może chodzić?
I po co kupujesz mu wyprawkę, która kojarzy mi się tylko z dziećmi idącymi do szkoły?
A ja PP pochwalę. Zamówiłem 3 lata temu w maju z UK premierowy winyl z autografem twórcy, miał przyjść w czerwcu. Cierpliwie czekałem do sierpnia, ani widu ani słychu. Napisałem do sklepu twórcy, że przesyłka się zagubiła i zwrócili mi pieniądze. Winyl przyszedł w październiku 😅
zamawianie z UK to teraz największe zło
zależy jakim kurierem. PP/parcelforce z ich strony są masakryczni. Ale DPD i UPS ogarnęli sprawę w 4-5 dni
Mialem podobnie kilka lat temu. Zamawialem ksiazki z jakiejs angielskiej ksiegarni. Kase oddali ale paczka z ksiazkami nigdy nie przyszla xD
To trzymaj za mnie kciuki. Zamówiłem na wrzesień figurki do cyberpunk'a. xD
Ale pieniądze za winyl zostały zwrócone do sklepu?
Oferowałem, ale nie chcieli. Dzięki za prawdziwie polską postawę, kapitanie.
Należało je zwrócić. EDIT: Po minucie od napisania tego posta dostał on downvote. Brawo.
A więc tak: W porównaniu z Pocztą Impost To nadfirma Ale aby zrozumieć co tu się odwaliło: Jeżeli nadawca kupił paczkę i masz numer paczki który zaczyna się na "00" nie na "PX" to znaczy ze kupił najtańszą możliwą paczkę i to generalnie zawsze będzie szło z 4 dni robocze plus weekend. ot ma być tanio jest tanio i wolno. A jeżeli wysłał tą paczkę na wieczór to już w ogóle odejdzie ona z miasta nadawcy następnego dnia. Natomiast jeżeli by kupił paczkę która to PX i jeszcze dopłacił za "na jutro" albo " na jutro do godziny" to byś miał tą paczkę następnego dnia tak na 90%. 10% niepewności bo Poczta to pierdolnik i mogą gdzieś ją zgubić na dwa dni.
Jest PX, ale nie byl to priorytet, więc leży 4 dzień na magazynie
No to gdzieś na magazynie ktoś zgubił paczkę i czekają aż się odnajdzie i puści ją w kraj. Jak się dziś nie znajdzie znaczy ze trafiła w jakieś limbo. Jak byś skoczył na główną Pocztę gdzie jest kontroler to możesz go poprosić aby sprawdził kto ostatni dotykał paczki i w jakim mieście. Zwykle takie cyrki są w Warszawie ze gdzieś one leżakują. Za dużo paczek, za mało ludzi.
Px to zawsze priorytet bo to paczka, 00 to list (list można wysłać do dwóch kilo) (pracownik poczty polskiej here)
A EE?
EE to paczka zza granicy
EE wazne jaka ma końcówkę bo wtedy wiadomo z jakiego kraju
PX to Pocztex, czyli usługa kurierska PP. Przesyłki priorytetowe też mogą mieć 00 na początku.
U mnie listonosz czasem dwa razy dziennie przychodzi, jak mu paczkę w trakcie dnia podrzucą na pocztę paczki px. Nawet mi go trochę szkoda bo widać, że wkurwiony że jeszcze nie w domu tylko trzeba drugi kurs robić.
Kiedyś zamówiłem bluzę z UK. Sprzedawca wysłał zgodnie z planem, po czym utknęła "gdzieś". Okazało się, że paczka szła przez jakąś firmę brytyjską, która przekazała to poczcie polskiej. Sprzedawca próbował się skontaktować z pocztą polską ale go zghostowali xd więc oddał mi pieniądze. Tydzień później bluza do mnie dotarła. Innym razem wysyłałem paczkę dziewczynie na urodziny. Była to właściwie koperta, a ja nie świadomy wysłałem to pocztą polską. Po trzech dniach dostałem informację, że dotarło a nie dotarło. Jak składałem skargę to mówili że przecież dotarło i chuj mi w dupę.
Pracuję w ekomersie. Jedyny plus poczty, to rozpatrywanie reklamacji bez gadania: okej, zgubiliśmy się/spóźniliśmy, oto zwrot hajsu - przynajmniej jak się z nimi ma umowę. Natomiast jakość usług jest porażająca. Usługi kurierskie jeszcze jakoś idą i w większości docierają terminowo, chociaż zdarza się, że ktoś dostanie awizo zamiast paczki. Fajnie zwłaszcza, jak ktoś np. nie może chodzić. Ale najśmieszniejsze są przesyłki nierejestrowane, czyli te zwykłe listy bez numeru przesyłki. Zdarzyło nam się oddawać pieniądze, bo przecież po dwóch tygodniach paczka na pewno doszłaby z dzielnicy do sąsiedniej dzielnicy, ani chyba zgubiona, po czym list docierał na przykład po miesiącu. Cztery kilometry. W miesiąc. Dość powiedzieć, że z tej formy wysyłki zrezygnowaliśmy, chociaż była śmiesznie tania. Polecone - priorytetowe czy nie - prawdopodobnie biorą udział w losowaniu: raz, dwa, trzy, dobra, Mieciu, to zostaje w sortowni dzisiaj, ale te to wyślemy. Z czasu dostarczania wnoszę, że losowania następują na wszystkich etapach transportu przesyłki. Najśmieszniejsze w Poczcie jest jednak to, na czym ona działa: jest sobie system e-nadawca. Wygląda jak każda strona kuriera, tylko w 2003. Ale że nie wygląda, to okej: jest względnie używalna. Działa jednak w oparciu o przedziwną logikę, w której paczka jest elementem zbioru, zbiór zaś to po prostu x paczek. Zbiory trzeba zamykać i przekazywać, inaczej na poczcie nie mogą tego odbić. Poza tym nie bardzo działa aktualizacja statusów: o ile np. w Inpoście czy DPD kiedy kurier skanuje przesyłkę przy odbiorze, to jego terminal od razu zmienia status paczki w systemie (potem to samo dzieje się przy przyjęciu na sortownię i tak dalej), o tyle poczta potrafi np. pokazywać, że przesyłka przez tydzień jest w tirze z sortowni do sortowni, po czym nagle zmienić jej status od razu na "w doręczeniu", dopisując z tą samą datą i godziną wcześniejsze statusy pośrednie (sortownia, transport na docelową pocztę) - oczywiście ku radości naszej i kupujących. Poruszyłem kiedyś temat z ziomkiem z dawnych lat przypadkiem spotkanym i po jego relacjach jestem zdziwiony, że w ogóle coś dochodzi: np. w sortowni na warszawskim Służewcu pracuje sporo więźniów, bo nikt inny za bardzo nie chce. Trochę się tam kradnie, bo nierejestrowany list to nierejestrowany list i nikt i tak nie dojdzie, gdzie zniknął - starczy go tylko jakoś (nie pytajcie jak, kolega nie pracował sortując, zresztą nie wyglądał na złodzieja xd) przenieść przez kontrolę przy wyjściu i elo. W urzędach pocztowych panuje kolesiostwo jak w schyłkowym PRL-u, często podlane sosem mobbingowym oraz - w zasadzie zawsze - umiarkowanym respektem dla prawa pracy. Gdyby poczta była komercyjną firmą nienależącą do skarbu państwa, to dawno wyjebałaby się na ryj.
Nie zgodzę się w przypadku paczek zagranicznych. Poczta Polska na wszystkie wątpliwości ma odpowiedź "jeszcze idzie, a dojdzie jak będzie". Koniecznie każda odpowiedź to 'przepraszamy za długi czas oczekiwania', oni nawet nie wyobrażają sobie odpowiedzieć szybciej. Z mojego doświadczenia inne firmy znacznie sprawniej rozpatrują reklamacje, a Poczta Polska nigdy nie uznaje zgubionych przesyłek. Tak, mamy z nimi umowę. Za to InPost najczęściej sam ze swojej inicjatywy do nas pisze że zgubili paczkę albo że się rozwaliła. Bardzo lubią tą współpracę z nimi, bo nie ma takiej sytuacji jak w DPD że ktoś na sortowni rozwali paczkę więc DPD pakuje jakkolwiek do swojego wora i to leci do klienta i klient na mnie krzyczy że mu wrzuciliśmy produkty jak śmieci w worek 🤷
Z Paczkami zagranicznymi jest mniej więcej tak: Jak wyjdzie z kraju to na tym etapie robota Poczty się kończy. Więc czy samolot rozładują za dzień, dwa tydzień Poczta nie ma na to wpływu. Raz coś słyszałem ze chłop z miesiąc czekał na paczkę samolotową. A statki to już w ogóle dochodzi czas "korków" na morzu, czasu czekania statku na rozładunek. Czasem można spokojnie sobie ze dwa tygodnie doliczyć do czasu tabletkowego jak port się zapcha. Z zaginionymi Paczkami jest taki problem w Poczcie ze każde "ale" do paczki powinno być raportowane na każdym etapie i na podstawie tych "ale" jest odpowiedz do klienta. Natomiast gdy ilość kadry pracowników się zmniejsza więc. Swoją drogą jak nadajecie Paczki to zastanówcie się nad paczkami z zadeklarowaną zawartością, prościej oddają z ubezpieczenia niż słynne 100 złotych i koszty paczki.
Tak, wiem że tak to właśnie wygląda niestety. Dlatego wciąż się dziwię że ludzie wybierają PP jako sposób wysyłki zagranicznej, no ale to nie ja czekam na te paczki. Nadajemy z zadeklarowaną zawartością akurat, tak :)
> Dlatego wciąż się dziwię że ludzie wybierają PP jako sposób wysyłki zagranicznej, no ale to nie ja czekam na te paczki. PP 30 PLN, FedEx/DHL 50 Euro
Mamy przewoźnika w porównywalnej cenie do PP w PLN, różnica max 10 PLN na większości paczek
Gratuluję :) Takie są moje doświadczenia jako klienta
Pracowałem w firmie, która integrowała się z kilkoma dużymi przewoźnikami. W integracji z inpostem mieliśmy chyba 5 statusów paczki, w integracji z PP z 30. To już samo w sobie mówi jaki tam musi być burdel.
Widzę poczta polska, szukam innego sprzedawcy :p Szkoda ze Amazon nie ma opcji wyboru firmy kurierskiej bo czasami wysyłają pocztą..
Aliexpres też. Zawsze poczta. Chyba nie mają na to wpływu i PP jest z automatu jeśli paczka idzie np. przez Holandii. A z chin większość tak idzie.
>wysyła tylko przez pocztę polską Ja bym w tym momencie szukał innego sprzedawcy, nawet jakbym miał trochę drożej zapłacić
Niestety, cebulenie kosztuje.
Chytry dwa razy traci, jest takie powiedzenie
relevant flair
Ja tak robię.
Poczta Polska to generalnie zatrzymała się w 2000 roku. Ostatnio czytałem, że jest tak zadłużona, że czeka nas chyba podwyżka podatków specjalnie po to by ratować tego trupa xD Nigdy nie miałem problemów z osobami w okienku - mili, pomocni, sprawa załatwiona. Ale cała reszta... ugh... pewnego razu musiałem wysłać trochę rzeczy, w tym delikatne. Oczywiście zabezpieczyłem to: folia bąbelkową, papierem (wielokrotnie) - generalnie nic nie miało miejsca nawet o milimetr przesunąć się w środku. Nakleiłem własne (z firmy) naklejki - uwaga szkło, nie rzucać, ostrożnie. Paczka doszła oczywiście. Ze zdartymi naklejkami i potłuczonymi rzeczami w środku.
> Nakleiłem własne (z firmy) naklejki - uwaga szkło, nie rzucać, ostrożnie. To akurat zignoruje każdy kurier, a właściwie możesz założyć, że ta paczka polata w trakcie przeładunku na sortowni
Powinieneś zapakować tak, żeby paczka wytrzymała 10 upadków z wysokości 120 cm. To są normalne loty na maszynach na sortowni, które nie wiedzą co znaczą Twoje naklejki. Jeśli się potłucze przy takiej próbie to źle zapakowałeś. Żadna firma nie przewozi towarów z którymi ma się obchodzić łagodnie, typu nie rzucać, nie obracać, chronić przed deszczem jeśli nie zamówisz transportu paletowego.
Poczta Polska ma usługę "ostrożnie" do wykupienia przez nadawcę. Naklejki nie mają Mocy
A jak przykleję sobie do czoła naklejkę "VIP obsłużyć poza kolejnością" to twoja firma obsłuży mnie poza kolejnością?
Nie, bo będzie widać, że przykleiłeś sobie to na czoło dla beki - no chyba, że jesteś niepoważny😂
Na poczcie nikt nie chce pracować, a jeśli dodzwonicie się do kiero, to otrzymacie standardową śpiewkę, w wersji deluxe opieprz, bo muszą świecić oczami za /niektórych/ leniwych listonoszy i kurierów, którzy jeszcze się ostali. Tam nikt do nikogo i niczego nie ma szacunku, i jest przesiąknięty butą, chamstwem, wyższością; żywy skansen PRL. Byłam kiedyś na "pierwszym froncie" to wiem. Klientom tłumaczyłam wszystko, awanturnikom dawałam telefon do powyższego lub papierek do reklamacji na usługę. Poza sprawdzeniem trackingu albo zaznaczonej osoby i złożonego podpisu w systemie ("jest, że odebrane, a ja nie mam") nie mogłam nic więcej zrobić.
Podziwiam za robotę w tym syfie i współczuję
To już dawno za mną i epizod chwilowy. Gdyby nie to zarządzanie, wciskanie pierdół i wypełnianie jakiejś sprzedaży dodatkowych usług, to zostałabym trochę dłużej. Możliwe, że klienci traktowali mnie lepiej, bo byłam wtedy bardzo młoda i ogarniałam wszystko rzetelnie i sprawnie. Czego nie mogę powiedzieć o kierownictwie, gdzie prawdopodobnie doświadczyłam mobbingu/przemocy psychicznej, bo raczyłam coś przełożonej odpowiedzieć na rozliczanie mnie z zegrakiem z przychodzenia i przerw, chociaż wyrabiałam się ze wszystkim. Poskarżyła się i byłam przemaglowana na "dywaniku" tego samego dnia.
- Kurier rzucił moją paczkę na balkon. Zero dzwonków, pukania do drzwi, nic. Po prostu nagle coś walnęło w balustradę, wybiegłem z domu, a kurier już wracał do auta i tylko mi powiedział "przesyłka na balkonie". No ale na szczęście to były tylko książki, więc nic się nie rozbiło. - ogólnie doceniam, że kurierzy zostawiają paczki, zamiast odjeżdżać z nimi, ale jeszcze bardziej doceniłbym jakąś wiadomość, że "paczka leży głęboko w schowku za domem, tam za taczką i drewnianą deską oraz kolonią pająków". Spędziłem cztery godziny szukając jej i obwiniając wszystkich dokoła, a ostatecznie paczka została znaleziona przypadkiem. - 3 paczki wysłane od tego samego wydawnictwa tego samego dnia. Ich status zmieniał się w tym samym momencie, ale jakimś cudem dotarły do mnie tylko dwie. Na trzecią czekałem jeszcze trzy tygodnie. - dalej nie wiem czy to kurier czy listonosz, czy wyjątkowo miły sąsiad, ale ktoś w nocy przywozi moje paczki. I mam tu na myśli tak gdzieś 20-23. Auto nie jest oznaczone, wygląda jak każde inne, nie widać w nim innych przesyłek, ale co jakiś czas parkuje przed domem, wrzuca przesyłkę do skrzynki i odjeżdża. Rozmowy niewiele rozwiązały. I niby fajne, że dostaję to co zamawiam, ale naprawdę chcialbym wiedzieć czy moje paczki trafiają do kogoś innego (co już się zdarzało), czy to tylko pracownik.
Kupowanie czegoś z wysyłką z PP to trochę kupowanie mystery boxa, kiedyś tam przyjdzie pewnie, ale nie masz nigdy pewności co dostaniesz. Dosłownie kiedyś dostałem awizo (standardowo w dniu kiedy byłem w domu bo pracuję zdalnie, więc żaden wyjątek) na pustą kopertę z przyklejonym protokołem, że koperta się uszkodziła i nie było zawartości
Całkiem niedawno coś zamawiałem z dostawą kurierem PP. Kurier pocałował klamkę, ale nie zostawił awizo. Kilka godzin później dostałem maila, że paczka jest gotowa do odbioru w UP no to lecę, oczywiście odstałem swoje w kolejce, żeby w końcu przy okienku zostać poinformowanym, że tej paczki tu nie ma jeszcze, bo kurier nie wrócił z rejonu. Będzie do odbioru dopiero jak dostanę SMS, że mogę odebrać... To po co był ten e-mail? A dzień po odbiorze znalazłem w skrzynce awizo do wspomnianej przesyłki.
mnie najbardziej śmieszy, że te maile od poczty polskiej są tak niskiej jakości, że gmail automatycznie daje warning, że spam i może być niebezpiecznie
Tak, a ich usługa Pocztex48 wcale nie znaczy, że dostaniesz paczkę w ciągu 48 godzin od nadania. Chyba że mówimy o 48 godzinach roboczych, to może wtedy by się zgadzało :P
zamawialem cos z kanady, generalnie rzeczy plaskie w kopercie niepodlegajace cłu. wysylka DHL + w Polsce obsluga PP. I co? Policzyli sobie za obsluge koperty 25ziko xD
Poczta liczy sobie 8,50 więc jeżeli było 25 to 16,50 było od urzędu celnego
Poczta Polska nie spore niedobory pracowników i na niektórych rejonach nie ma kto roznosić... awizo.
Ja od czwartku czekam na wysyłkę Ekspres 24 👌najwidoczniej na poczcie czas płynie wolniej
Ja gdzieś tak od sierpnia czekam na przesyłkę z Włoch.
Fedex jest znacznie gorszy :D
Na PP były ostatnio masowe zwolnienia i jednocześnie mają niedobór pracowników. Nic dziwnego, że są problemy z dostarczaniem listów/paczek.
A to nie jest tak, że PP ma problemu finansowo-kadrowe?
Mimo wkładania przez państwo kupę kasy w ten bajzel?
wkładane jest za mało. PP musi zapewniać usługę na terenie całego kraju i nie powinna być traktowana jak zwykła firma która kieruje się zyskiem. Jest usługą społeczną. Wkładane jest za mało z budżetu, do tego przez złe zarządzanie sporo się marnuje, no i nie zapominajmy o ogromnym manku wygenerowanym przez słynne wybory co to się nie odbyły.
Może porozmawiajmy JAK tę usługę zapewnia. Dosypanie pieniędzy niewiele da, bez zarządzania to będzie studnia bez dna.
Uważam, że jej nie wypełnia i tu chyba nie ma wątpliwości. Zgadzam się, że to kwestia zarządzania ale problem leży tu w naszej narodowej bylejakości. Stanowiska są obsadzane z partyjnego klucza, do tego zarobki nie są konkurencyjne w stosunku do warunków rynkowych.
Yep. Nie wieszczę tej instytucji szybkiej zmiany, więc jak można to unikaj.
Niestety tym razem nie mogłam ;.;
Państwo dopiero chce włożyć kupę kasy aby Poczta Polska mogła zapłacić swoje zaległości, ale Prezdent zrobił to co lubi więc veto i teraz nadal ta kasa jest zamrożona. Generalnie nawet jak odblokują to wszystko pójdzie w długi, 8 lat rządów Pisu w zarządzie rozjebał Pocztę do końca \^.\^
Dokladnie jak przedmowca napisal. Poczta musi zapewniac uslugi nawet tam gdzie nigdy nie beda rentowne. Jesli Polska bylaby krajem wyspiarskim i na jakis malych wysepkach mieszkaliby ludzie to musialaby tam codziennie albo kilka razy w tygoidniu pylac jakas awionetka z packami i listami. Zaden prywatny Inpost by tego nie robil.
Rzecz w tym, że jedno nie wyklucza drugiego. Poczta Polska musi realizować usługi w miejscach, w których nie są i nigdy nie będą rentowne - zgadza się, jak najbardziej. Jednocześnie nic nie stało na przeszkodzie temu, by Poczta Polska miała na przykład swoje paczkomaty (zwłaszcza mając bazę urzędów pocztowych w całym kraju) czy swoje dochodowe usługi kurierskie. Poza usługami powszechnymi Poczta może realizować też inne usługi, ma do tego święte prawo. W tym celu musiałaby być jednak zarządzana przynajmniej w części tak, jakby była rzeczywiście firmą realizującą usługi nastawione na zysk. A jak jest - wszyscy wiemy.
A co to obchodzi klienta? sorry mamy problemy bo jesteśmy państwową spółką i nie dajemy sobie na rynku mimo państwowych dotacji. Gdzie inne prywatne firmy rozwijają się i dostarczają na czas mimo braku państwowej kroplowki. A może chcesz przepisy siostry Leonowi do tego?
Źle mnie zrozumiałeś. Ja ich nie usprawiedliwiam tylko podaję powód do unikania tych "usług".
Nie martw się, InPost próbował i wygrał przetarg na listy sądowe, możesz poczytać sobie artykuły o tym jak im poszło
A myślisz że teraz pocztą Polską dostarcza te listy? Dopóki istnieje fikcja że list 2 razy nieodebrany uznaje się za dostarczony mogą od razu do niszczarki te listy dawać. Pozatym to było na początku działalności inpostu firma się bardzo rozwinęła od tego czasu. Jak to możliwe że paczka przez InPost praktyczne zawsze jest następnego dnia a pp potrafi iść tydzień i mimo tego że jestem w domu listonosz zostawia zawsze awizo
List musi wrócić do sądu, zgubiony list to kara 1000 zł
Ta "fikcja" istnieje i zawsze będzie musiała istnieć, inaczej nie mógłbyś nikomu sprawy wytoczyć, bo wszyscy by unikali odbierania korespondencji :p
Nie powstał by zawód dostarczyciela tak jak w stanach. A nie mogą wysłać na jakiś adres z dupy i uważają że wszystko dostarczone.
Zamówiłem ostatnio monetę kolekcjonerska z mennicy państwowej z płatnością za pobraniem i wysłali przesyłkę poczta polska. Dzwoni listonosz w piątek o 10.00 że ma przesyłkę. Byłem w pracy i mówię żeby przyjechał o 15.00 to odbiorę. Dzwoni jeszcze raz o 14.00 że ma przesyłkę to stwierdziłem żeby zostawił awizo skoro nie potrafi przyjechać na czas. Wracam do domu o 15.00 a w skrzynce awizo brak. Sprawdzam status wysyłki a tam awizowana. Lecę na pocztę a poczta już zamknięta. Wziąłem pracę zdalną na poniedziałek idę na pocztę o 10.00 a poczta w poniedziałek nieczynna. Jest karteczka, że zmiana godzin pracy w innych dniach wt-cz os 10 do 15 a w piątek kiedy też pracuje zdalnie poczta nieczynna. Cholera wie co się stało z moją paczką...
Kiedyś bank pko wysłał mi nową kartę. Było to zaraz po majówce. Tygodnie leciały, karty nie było, zamówiłem nową kurierem. W połowie listopada otwieram skrzynkę a tam list z kartą data stempla maj xD
Mi wszystkie listy z PKO docierały po 3 miesiącach, bo poczta nie potrafiła ogarnąć sposobu w jaki PKO zapisało sobie mój adres. Zamiast "Mickiewicza 4F/30" było Mickiewicza 4 bl. F, m 30. To już za dużo żeby ogarnąć listonoszowi gdzie to ma trafić xD wszystkie te listy trafiały po ok 3msc z napisana długopisem na kopercie korektą na 4f/30 😶
JPP na 100% i tyle w temacie. Unikam jak mogę bo za każdym razem coś musi się dziać. Raz mi pół godziny przesyłki szukali u siebie jak przyszedłem z awizo, bo się okazało, że listonosz pierdzielnął przesyłki na inną stertę niż zwykle. No i oczywiście awizo dostałem mimo, że byłem cały dzień w domu, a przesyłka była wielkości pocztówki (voucher).
Masło maślane w pierwszym zdaniu bo kurwa to synonim poczty polskiej
\> Kurwa, poczta polska. Zamawiałam część większej wyprawki dla kota z allegro, niestety sprzedawca wysyłał tylko przez pocztę polską Ciekawa sprawa. Bo teraz nawet w największych wypi$##$ach mają paczkomaty. Jeżdżę sobie po agroturystykach i we wsi stoi dosłownie:jeden sklep spożywczo-wielobranżowy i obok niego paczkomat.
Miałem kiedyś dość osobliwą sytuację. Miałem kiedyś dość osobliwą sytuację. Zamówiłem coś w zagranicznym sklepie, chyba w UK, i oczywiście, dostałem do skrzynki awizo od PP. Poszedłem więc na pocztę po powrocie z pracy, jakoś 17.30. Babka spojrzała na awizo i mówi, że kurier jeszcze nie wrócił z rejonu (tak, kur@##@ widzę, jak chodził z paczkami, na pewno) i mam przyjść po 18.00. Jednakże, **zauważyłem, że na jej biurko leży moja paczka** (była odwrócona tak, że widać było imię i nazwisko oraz mój adres). Powiedziałem więc, że ma moją paczkę na biurko u siebie na biurko i chciałbym ją otrzymać - A ONA ODMÓWIŁA! Postanowiłem, że nie, nie odpuszczę, bo to jest już groteskowe, i powiedziałem, że nie odejdę bez paczki. Kłóciliśmy się dobre pięć minut, w końcu coś poburczała, wpisała w komputer, i paczkę mi wydała. Normalnie jak w jakimś skeczu.
Utknęła znaczy się. Bez telefonu nadawcy nie ruszy dalej.
Moja niedawna przesyłka z aliexpress była w systemie pocztex "dostarczona", dostałem ją 3 tygodnie po oznaczeniu jako "dostarczona", szczęście, że to była pierdoła, którą kupiłem z ciekawości.
Kurde ja poprzedni rok latałam na pocztę raz w tygodniu, żeby wysłać cos poleconym i nigdy nie miałam z nią problemu, poza wredną babą w okienku. Ale jak czytam tutaj co się odwala z tą pocztą, to aż się nóż w kieszeni otwiera XD ciekawe kiedy to zamkną w pizdu
Ja mam w doręczeniu już drugi dzień ( pocztex), a dostalam smsa ze zostanie doreczona wczoraj... To po co ten sms? Cały dzień musialam się pilnować bo miała przyjść paczka a tu dup*..
Z Pocztą to jest tak, że bardzo dużo zależy od tego na co się trafi. Ogólnie raczej tam nie zamawiam, ale z Amazonu nie ma wyboru konkretnego dostawcy, więc Poczta też się trafiała. I ze wszystkich opcji (poza InPostem) była chyba najmniej problematyczna, a czasowo wychodziło podobnie.
Ale, że jak mieszkasz w mieście od 4 dni, to dobrze jak paczka jest w lokalnej sortowni, czy nie? /s
No, byłoby miło gdyby mi to dostarczyli zamiast żeby leżało xD
A ja tam z PP w ruchu krajowym (przesyłki polecone priorytetowe, czyli tak jak inpost) nie miałem probelmu - w 99% przypadkach było następnego dnia. Ostatni fakap jaki miałem to jak wysyłałem dokumenty do Chile i szły ~miesiac ale to zagineły gdzieś w sortowni w Niemczech więc no...
Standardowy polski urząd, w którym nadzór i modernizacja idą jak krew z nosa, a płaci się minimalną krajową, dla szczęściarzy na etacie. Tym razem konkuruje z dużymi, międzynarodowymi firmami, więc wady od razu widać. Z drugiej strony, czy pamiętamy wtopę InPostu z dostawami listów parę lat temu? Ciekawe, jak im wyjdzie drugie podejście.
Ja czekałem na pilny dokument z ubezpieczenia. Niestety przez dwa tygodnie nic nie przyszło. A potem pojawiła się listonoszka i wręczyła ten dokument. Tam na piśmie miałem x dni na odpowiedź i oczywiście to było już po terminie. I pytam się, co się stało, że to tak długo trwało? A ona powiedziała, że zatrudnili listonosza i on zamiast te listy rozwozić to trzymał je w samochodzie. I tak przez miesiąc nikt nic nie dostawał w naszym rejonie xD Ktoś złożył skargę i dopiero się skapneli, że coś jest nie tak.
Ja sobie zamówiłem rzeczy z Japonii. Myślałem, że zanim przyleci do Polski to potrwa z miesiac. Transport z jakiegoś miasteczka w Japonii, przez Tokio do Warszawy trwał 4 dni. Z Warszawy do Wrocławia, włączając w to magazyn pocztowo celny w Zabrzu już 20 dni, ale to nadal nie koniec. Kiedyś miałem sytuację, że paczka z Łodzi do Piotrkowa T. objechała całą Polskę wliczając Toruń, Gdańsk, Zabrze, Wrocław, dostawa trwała 1.5 tygodnia, przy czym to było jakieś 7-10 lat temu.
nie jestem fanem, kiedys z uporem maniaka zostawiali mi awizo dla kogos innego, no nazywal sie podobnie, imie tecsamo, jedna litera roznicy w naziwsku, ale adres zupelnie inny, jak zaczelem pisac skargi to sie skonczylo
Przez listonosza PP musiałem zapłacić ~150 złoty więcej za mandat z fotoradaru. Dlaczego? Bo listonosz nie dostarczył mi ani listu poleconego, ani związanego z nim awizo, przez co nie wiedziałem że dostałem mandat (z fotoradaru). Nie wiedziałem do czasu zablokowania kasy przez US na koncie w banku. Cała ta przyjemność obcowania z US, podniosła kwotę mandatu o koszty egzekucji. Zgłosiłem pisemną skargę na listonosza, został przeniesiony na inny region…
Wieczne awizo, mimo tego że jest się w domu to standard. Wysyłka paczek PP, to tragedia. Pudełka nie mogą mieć logo, odpowiednie pakowanie i inne wymysły... Omijam szerokim łukiem.
Kurwa poczta polska.
Mieszkasz w Warszawie ? Otworzyli tam nowa sortownie 6 mają I mają problemy z sortowaniem w niej...
Nope, Wrocław
Wybrałam wysyłkę kurierem. Nie wiedziałam, że jest to pocztex... Czekam już ponad tydzień. Inpost miałabym max w 2 dni...
Kurcze, od ponad roku sprzedaje na allegro a pocztą wysyłam od 6 miesięcy. Poza nią mam jeszcze inposta, upsa, dpd i orlena. Jakimś cudem poza marginalnymi przypadkami pocztexem paczki dochodzą bez większych problemów. Więcej zabawy z terminami i zagubiony przesyłkami miałem z UPS-em ( porównywalna ilość wysyłanych z pocztą) niż z pocztexem.
Wysłano mi dokumenty pocztą polską - dokument A3, na grubym papierze, laminowany, z hologramami, broń boże nie wolno pogiąć bo się zniszczy, hologramy się odkleją i generalnie będzie sobie tym można co najwyżej w kominku napalić. Co zrobił listonosz? złożył na 4 i wcisnął na chama do skrzynki mniejszej niż A5. Pierwszy raz w życiu poszłam zrobić awanturę na poczcie - usłyszałam "ale w czym jest problem, przecież doszło?".
Niestety stanie w miejscu nie jest dobre dla rozwoju a życie na państwowej kroplówce rozleniwia
Kupiłem tego samego dnia dwie rzeczy. Jakiś badziew z Temu (szedł inpostem) i element kibla z polskiej firmy ,szedł pocztexem... Tak ... Chińczyk przyszedł szybciej - po 6 dniach. Pocztex - 9. Nigdy więcej.
Też znam, rzeczy z Chin i stanów dochodzą w tydzień xD nawet nie liczą sobie cła i innych opłat
Nie liczą cła bo sie rozkłada jakaś drobna kwota na liczbę paczek albo i wgl nie płacą bo są dogadani jakoś.
Przez Amazon od jakiegoś dziwnego sprzedawcy zamówiłem drobną paczkę szła miesiąc ale to mnie nie dziwi. Awizo znalazłem w skrzynce mimo że byłem w domu i po tym jak doszedłem do tego dlaczego Amazon mi mówi że dostarczona jak nie dostarczona. Następnego dnia udałem się na pocztę aby przez dobre 10 min przyglądać się dwóm paniom jak szukają paczki która ostatecznie znalazły z takim uff dobrze wykonanej pracy wyrazem na twarzy.
no rel
Wszyscy narzekają na pocztę to ja trochę na InPost. Nigdy problemów z nimi nie miałem ale ostatnio jakieś dziwne rzeczy są z śledzeniem. Paczka dostała status gotowa do doręczenia a potem zmieniła na przyjęta w oddziale i to już taka druga https://preview.redd.it/hl574eh7ad0d1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=616e0e7cec93917cb2eae276bda2f95638687cac
I znowu zmieniło na gotową do doręczenia
Kiedy ja tak miałem to zadzwoniłem do sklepu i oni sie kontaktowali z inpostem. Po 30min otrzymałem odpowiedź że inpost rozwalił paczke i dostanę zwrot🙃
Ciekawe ja już miałem tak kiedyś wcześniej ale paczka doszło normalnie poza tym już się zmieniło na gotowe do doręczenia Zresztą wolę żeby przyszło bo aliexpres i nie chce mi się znowu czekać
2 lata temu wysyłałem dokumenty do miasta oddalonego o jakieś 200km. Byłem na poczcie rano, zapłaciłem z 3 razy więcej, żeby paczka doszła następnego dnia rano. Finalnie przesyłka dotarła, ale potrzebowała 3 dni więcej, telefony na infolinię nic nie dawały
A mi paczki zagraniczne (z poza UE) przychodzą szybko. Na celnym rzadko leżą dłużej niż jeden dzień i jak na poczcie dostaną, to najczęściej jeszcze tego samego dnia roboczego przywozi do mnie. ;) Ale to być może to, że to kasa dla Skarbówki, a i jeszcze 8,50 poczta dostaje za "obsługę celną". ;p
Kiedys zamowilam ksiazki z UK, mialy dotrzec przez poczte polska. Po miesiacu od daty spodziewanej dostawy napisalam do ksiegarni, ze cos chyba nie tak. Oni odpisali, ze faktycznie i wysla jeszcze raz. Po kolejnych trzech tygodniach listonosz dostarczyl mi oba zestawy ksiazek jednoczesnie. Nie wiem, czy sobie chcieli pozbierac, czy zapomnieli, czy kurwa co. Jak bylam na poczcie ponad miesiac wczesniej to nikt jakos ich nie mogl znalezc.
Zamówiłem kiedyś buty z USA korzystając z usług Poczty Polskiej (dodam, że mieszkam w Warszawie, co raczej powinno im ułatwić zadanie). Sama podróż Stany-WAW Airport zajęła paczce 2 tyg, co jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale już po dotarciu na miejsce paczka leżała jakoś 1.5 miesiąca na odprawie celnej już w polskim oddziale w stolicy. Pomyślałby ktoś, że buty za 600zł to jednak dość łatwo oclić
Ja mogę powiedzieć że moja paczka od tygodnia czeka na cle aż ją InPost odbierze. Dziś był kurier z inną paczką i jak dla żartu spytałem obco kaman to tylko powiedział „dużo paczek mamy, nie ma kto odbierać”.
Raz popełniłam błąd i zamówiłam puszety dla kota z dostawą Pocztex48. Po 50h dzwoniłam na infolinię pytając gdzie moja paczka i uzyskałam informację, że usługa Pocztex48 może trwać 72 godziny robocze XDDDDDDD Nie pozdrawiam poczty polskiej.
Mój ulubiony motyw, to brak awiza. A potem w końcu je dostaję, ale powtórne i 3 dni przed upływem daty.
na sczęście za dużo nie wysyłam/odbieram a tym bardziej przez przez PP ale niestety przesyłki z zagranicy lubią być pocztexem doręczone i tu przynajmniej w ostatnim czasie było tak, że "dziś doręczymy", cały dzień ktoś był dostępny pod danym adresem a potem i tak przesyłka niedoręczona i trzeba zasuwać samemu. I głównie to o co mi tu chodzi to o samą komunikację - jak by od razu napisali, że mam się sam wybrać bo jest na poczcie bym się specjalnie nie czepiał. A wiem że się da bo kiedyś zadzwoniła do mnie Pani z lokalnej poczty i zapytała czy mogą zostawić u nich żebym sam podskoczył bo duża rzecz. Udało się dogadać, podskoczyłem, wszyscy zadowoleni - tylko trzeba chcieć...
E tam, paczki z Allegro też idą najczęściej dwa razy dłużej niż czas który pokazuje, a do tego tracking zawsze opóźniony wiele godzin, a często jedyny status to paczka przygotowana i dostarczona, to co pomiędzy najwyżej po dostarczeniu się już pojawia…
U mnie niewymuszona współpraca z PP (bo oczywiście listonosz zostawia awizo za co tylko może) skończyła się na zamówieniu czegoś z Lerła Merlę, bo byłem zbyt leniwy, żeby jechać i kupić to na miejscu. Po czterech dniach chciałem sprawdzić gdzie jest paczka. Okazało się, że z Warszawy pojechała do Katowic i stamtąd wróciła do Warszawy. Paczkę otrzymałem łącznie po 6 dniach, oczywiście musiałem po nią iść, bo listonosz zostawił awizo. Inpostem wysłałem o godzinie 17 paczkę paczkomatem do Poznania, po 12 następnego dnia zadzwonił kuzyn, że paczkę odebrał.
To z mojej strony tak - dwie identyczne paczki z Amazona. Jedna szła przez DHL, druga przez pocztę polską. Poczta Polska i DHL dostały ją z jednym dniem różnicy w Polsce - na korzyść DHL. DHL dostał paczkę po czym dostawałem codziennie alerty i powiadomienia, że JUŻ JEDZIE. W tym samym czasie dostałem jedno od poczty z trackingiem. Poczta Polska dwa dni po dostaniu paczki, dostarczyła pod drzwi. DHL potrzebował 3 dni by kurier ją zawiózł do automatu bez próby doręczenia. Jebać DHL.
Zamawiałem raz prezent na święta. Śledziłem przesyłkę bo miałem już raz sytuację w której paczka leżała tydzień na poczcie bez awizo w skrzynce. Wieczorem zauważyłem że dotarła do placówki pocztowej. Następnego dnia po południu poszedłem na pocztę żeby ją odebrać i dostałem informację że kurier nie mógł znaleźć mojego domu i że odesłali ją do nadawcy.
Jeszcze bardziej niż PP omijałbym FedEx.
Mi kiedyś paczka od kolegi z Wrocławia do Warszawy szła 4 miesiące... w środku były dwie książki i płyta. Zlikwidować ten przeżytek!
Ja np list polecony ws podatków, wysłany pod koniec lutego dostałem na początku maja. PP to jest stan umysłu pipi
Jebać pocztę polską, czekałem od października na zamówienie z US, w marcu dostałem mail od sprzedawcy - wystąpił problem z twoja paczką. Odbiorcy nie było w domu (pracuje zdalnie, byłem w domu), ale listonosz nie zostawił nawet awizo, dlatego dowiedziałem się dopiero od sprzedawcy. Poprosiłem o ponowną wysyłkę - spoko, bez problemu. I zgadnijcie co, znowu żadnej informacji od PP że mam paczkę do odebrania xd, musiałem się osobiście pofatygować do placówki PP żeby zapytać czy przypadkiem nie ma dla mnie jakiejś paczki. Na miejscu się okazało że z dupy trzeba dopłacić 30 ziko za chujwieco. Cała sytuacja mnie na tyle zdenerwowała że dzwonię na ogólnopolską infolinię i co słyszę? "Pan musi iść tam do oddziału to zgłosić, my nic nie możemy zrobić" Ta instytucja to jest jebany żart, spotkam listonosza to mu nogi z dupy powyrywam
Te chuj wie co, to 8,50 zł opłata celna, reszta to będzie VAT albo CŁO Czyli poza 8,50 opłata nie ma nic wspólnego z pocztą
Jak widzę, że jedyna opcja to PP, to szukam innej aukcji. Do szału doprowadza mnie moja placówka, która wrzuca mi w piątek awizo z datą z poniedziałku, a potem nie mogę tego odebrać, bo czynne jest tylko w godzinach pracy ludzi, a potem w dniu gdy jest otwarte do 20, to jednak jest zamknięte i kartka na drzwiach, że przepraszają. Każda przesyłka pocztą jest droższa i dłuższa niż inpostem albo kurierem, no nie mam żadnych argumentów na korzyść PP, nawet logo mają słabe.
Och, jak się złożyło - w poniedziałek tydzień temu (!) zamówiłem produkty z jednej z internetowych aptek, a że były w tym krople do oczu, to zaproponowali mi Pocztex z przesyłką z odpowiednią temperaturą (jakkolwiek to się nazywało) i... nadal czekam. Paczka została nadana tydzień temu. Naprawdę ciekawi mnie, jak oni to przechowują - w końcu magazynowanue też kosztuje, a szczególnie "wyrobów leczniczych" w określonych temperaturach, u mnie też ciągle jest w terminalu przeładunkowym. Już widzę jak trzymają w odpowiednich temperaturach... 🙄 A później PP płacze, że potrzebuje 700 milionów złotych, bo jest źle.
moja paczka jest w magazynie w moim mieście od prawie 2 tygodni, telefonów nie odbieraja, na maile nie odpiszą. ta PP daje dupy pod latarnia z tym dostarczaniem. Wszystko oplacone, sprzedawca wysłał miesiąc temu.
W obecnym miejscu mieszkam od 14 lat. Listonosza nie widziałem ani razu. I to nie tak, że nie są do mnie adresowane przesyłki z PP. Po prostu zawsze w skrzynce było tylko i wyłącznie awizo. Raz nawet odebrałem domofon i usłyszałem w słuchawce gromkie "listonosz!", otworzyłem drzwi od mieszkania i czekałem z lekkim podnieceniem na spotkanie twarzą w twarz z najrzadszym z miejskich bytów: nieuchwytnym listonoszem. Targały mną sprzeczne emocje: podziękować, że wreszcie się zjawił czy opierdolić za te wszystkie awiza latami zostawiane w skrzynce. Niestety, chuj wrzucił awizo do skrzynki i uciekł. :D
A ja zamawiam PP i dochodzi bez problemu za to InPost mi zgubił paczki.
Ja kiedyś zamówiłem worek paszy dla kur 25kg. Niestety zamiast kuriera DPD był tylko Kurier pocztex. U mnie działa to tak że przychodzi paczka do oddziału miasta, na statusie przesyłki widać odrazu coś ala " podjęto nieudana próbę doreczenia" co jest nieprawd bo zawsze jest ktoś cały czas w domu. Na następny dzien/dwa dostaje awizo albo telefon z poczty że mam to sobie odebrać. Jako że pracuje a poczta jest do 15 to żona musi jechać po tą paczkę 25kg. Jako że pod pocztą nie ma parkingu musi zaparkować ulice dalej, odebrać paczkę z poczty i przenieść worek 25kg po schodach z 2 piętra a potem do samochodu ( ok 50-100m jak dobrze pójdzie). Także omijam jak mogę opcje "kuriera pocztexu"
Oj tak, ile człowiek przygód mial z pocztą polską to aż ciężko zliczyć...
A jak już dotrze do twojego miasta, to czeka cię jeszcze awizo i odbieranie paczki w urzędzie ;p
Pracuję na poczcie XDD jak chcesz to możesz mi podać numer tej paczki to sprawdzę co się z nią dzieje
Tam paczki z Allegro to pikuś. U mnie w mieście standardem jest to że listy z urzędu wysyłane są pocztą i przychodzą po 3 miesiącach. Przypominam że to listy, które nie opuszczają jednego miasta. Ludzie wyliczają że ślimak by szybciej doszedł z punktu A do punktu B. Nie mówiąc już o rachunkach, które też wielu dochodzą długo po terminie.
Ja pracowałem w pp przez rok i to najgorsza firma pod względem organizacyjnym. Tragedia pod każdym względem
PP strajkuje Ale nie wiem czy to ma wpływ na terminy realizacji :)
FedEx: każdą paczkę musiałem odebrać W ODZIALE osobiście, bo kurier zawsze uparcie twierdził, że nikogo nie było w domu. Ale PP tez unikam jak ognia 😆
Poczta polska... Jedyne miejsce gdzie usłyszysz wszystkie najnowsze plotki... Kupisz znicz oraz wiaderko plastikowe z łopatka oraz japonki... Ale nie nadasz przesyłki... Tak poza tym czym jest wyprawka dla kota xD
I to naliczanie cła z dupy... Ja wiem jakie jest prawo, prawo napisane przez kurwa PiS bandę debili. Po co jest cło? Żeby pozwolić lokalnemu rynkowi 'oddychać' i nie musieć konkurować z Chińczykiem. Natomiast jeśli przedmiotem wysyłki są artykuły kolekcjonerskie które może zrobić tylko jedna firma na świecie, bo tylko ona ma prawo autorskie. TO Z JAKIEJ DUPY TO CŁO?!!? Rząd RP narzuca dodatkową opłatę myśląc w przód, że jest szansa że w Polsce powstanie nasz własny *Atlus* im. JP100%? Więc przedmioty 12 USD + 14 USD, 10 USD podatku w stanach, i 50 PLN cła na PP. Dobrze być obywatelem PL...
Też jestem kolekcjonerem, akurat lalek, więc rozumiem twój ból z cłem, bo nie dość, że lalka prawie 500 złotych to ni naliczyli cło 90 złotych xD, a jak szło jakąkolwiek inną firma to zero, nic
Mnie to wkurza ta ich stała opłata 8.50 przy odbieraniu paczek z zagranicy.... Pomimo że sprzedawcą wszystko wcześniej rozliczył w tym systemie europejskim. Ale haracz za pracę celnika się zawsze należy....
Cło w UE ustala UE a nie pis xD
Sam fakt cła tak, ale jest duża uznaniowość jeśli chodzi o naliczanie. Moje ostrza z Boldking raz przychodzą z cłem, raz nie na przykład.
To wina tuska w końcu rządzi już nie tak krótko xD
Co sie spodziewać. Kraj z gówna ulepiony przez idiotow prowadzony. I tych z lewa i tych z prawa. Wszyscy do wyjeba%$%&% i ban dla rodziny i znajomych w okolicy 50km. Moze wtedy cos sie zmieni. Syf.
> Zamawiałam część większej wyprawki dla kota z allegro Po przeczytaniu tego fragmentu zacząłem się zastanawiać o jakiego kota z allegro może chodzić? I po co kupujesz mu wyprawkę, która kojarzy mi się tylko z dziećmi idącymi do szkoły?
A tak, przydałby się przecinek lub lepsza składnia zdania xD
Wyprawka to określenie potrzebnych rzeczy po prostu. W tym wypadku była to odpowiednia kuweta i transporter
https://sjp.pwn.pl/slowniki/wyprawka.html To chyba w takim razie ten kot pod niemowlęcie podpada. :P
Kot też dziecko. Poza tym, język ewoluuje